środa, 5 maja 2021

"Blade" Anna Wolf

 

Miłość nie zawsze jest taka, jak byśmy chcieli.





 

Tytuł: Blade

Autor: Anna Wolf

Seria: Storm Riders MC (tom 1)

Strony: 219

Bohater/ka: Blade/Connie

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

 


Rewelacyjna seria motocyklowa autorki bestsellerowych „Gangsterów”.

Życie Blade’a kręciło się wokół klubu, braci i chętnych panienek. Zdecydowanie nie miał czasu nikogo niańczyć. A właśnie to go czekało, ponieważ obiecał koledze, że gdyby temu stało się coś złego, Blade zajmie się jego siostrą. Chociaż sam do końca nie rozumiał, dlaczego Marcus wybrał akurat jego.

Connie była przerażona, kiedy pewnego dnia w barze zobaczyła Blade’a. Zresztą podobne wrażenie wywarli na niej pozostali motocykliści. Nie miała pojęcia, czego ten mężczyzna od niej chce i dlaczego próbuje ją zmusić, żeby poszła z nim do klubu.

Życie Connie to jedna wielka katastrofa. Po śmierci brata została zupełnie sama, w dodatku z mnóstwem problemów finansowych. Jakby tego było mało, narwany i groźny członek motocyklowego bractwa nie chce dać jej spokoju.


Jeżeli Blade sądzi, że ona zostanie w tym pełnym rozpusty miejscu, bardzo się myli.

(Opis – Lubimy czytać)

 



Dziewczyna przez cały czas trzymała się go kurczowo. Nie widziała, dokąd jechali, ponieważ głowę miała wtopioną w jego plecy. Jednak wbrew rozsądkowi jazda z nieznajomym na jego czarnej bestii sprawiła jej przyjemność.

 

 

Czasem los lubi płatać figle i wywraca nasze poukładane życie do góry nogami. Wtedy trzeba zrobić wszystko, by dostosować się do nowej sytuacji i wywiązać się z danej obietnicy. Słowa mają potężną moc i należy ich dotrzymać.

 

Anna Wolf to autorka, którą bardzo dobrze znam i lubię. Skradła moje serce serią o Gangsterach, a gdy zobaczyłam jej najnowszą książkę, wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Czy ta również mi się spodobała?

 

Connie właśnie zmarł ukochany brat. Została na świecie sama z masą długów ojca i innych problemów. Jest jeszcze bardziej przerażona, kiedy w jej życiu pojawia się pewien motocyklista. Otóż Blade złożył Marcusowi obietnicę, że jakby coś mu się stało to zaopiekuje się jego siostrą. I tak też się dzieje, mężczyzna umiera, a Blade musi dotrzymać danego słowa. Kobieta jest teraz pod jego opieką i jest za nią odpowiedzialny, mimo że rola niańki to ostatnie czego by chciał. A jeśli myślał, że Connie go grzecznie posłucha i z radością stanie się częścią klubu to grubo się mylił, bo czeka go z nią sporo kłopotów. Jak potoczy się ich historia?

 

 

Pragnęła, by faceci ze Storm Riders MC dali jej spokój. Nic od nich nie chciała i nie rozumiała swojego brata, który oddał ją pod opiekę jednemu z nich, zupełnie jakby była dzieckiem. Owszem, potrzebowała ochrony, ale chyba jednak nie takiej. To byli ludzie, z którymi nie chciała mieć do czynienia.

 

 

Styl autorki wciąż pozostaje na wysokim poziomie. Książka jest bardzo krótka i lekka. Czyta się ją jednym tchem. Nie zabrakło w niej mnóstwa emocji, humoru, nutki pikantnych scen i wartkiej akcji. Nie zanudza nas też długimi opisami.

 

Connie to młoda i nieco wycofana kobieta. Wiele przeszła w swoim życiu i przez to stroni od ludzi. Jej jedynym oparciem był brat, a teraz została całkiem sama. Kiedyś była otwartą i radosną dziewczyną, ale pewne wydarzenia ją zmieniły. Choć umie być uparta i pokazać pazurki to jednak częściej unika kłopotów. A zdecydowanie tak postrzega Blade’a.

 

Blade to żołnierz i członek klubu motocyklowego. Klub i bracia są dla niego wszystkim. Jego życie kręci się wokół Storm Riders i przygodnego seksu. Bywa władczy, brak mu cierpliwości i z reguły bez oporów sięga po to, czego pragnie. Jest wybuchowy, szorstki i zaborczy. Ma również swoje demony, które skrywa głęboko w sobie.

 

 

Pokręcił głową, pochylił ją i bez zastanowienia zagarnął jej usta we władczym pocałunku, rozchylając wargi językiem. […] Nie myśląc długo, ugryzła Blade’a w język, a kiedy ją puścił, kopnęła go w klejnoty i szybko odskoczyła.

 

 

Los złączył ich drogi, ale ich relacja nie należała do najłatwiejszych. Od niechęci i przymusowego obowiązku do wzajemnego zainteresowania, a później nieco cieplejszych uczuć. Żadne z nich nie miało łatwego życia, ale pomimo wielu różnic, połączyła ich pewna nić. Czy zdołają utrzymać tą iskierkę, która się w nich zapaliła? A może ich ścieżki całkowicie się rozejdą?

 

Blade to historia pełna blizn, bólu, emocji, chwil niebezpieczeństwa, ale też i nadziei, przyjaźni i miłości. Choć z pozoru wydaje się lekka, to wcale taka nie jest, gdyż skrywa w sobie głębsze dno. Pokazuje, jak trudno jest na nowo komuś zaufać i otworzyć się, kiedy w przeszłości zostało się zranionym. Mówi o tym, że rodzina to nie tylko więzy krwi, a troska, wsparcie i miłość. Czasem warto dać czemuś szansę, bo nawet z najgorszych sytuacji może wydarzyć się coś dobrego.

Podsumowując, serdecznie Wam ją polecam, jak i inne książki autorki. Ma kilka drobnych wad i czasem kłuły mnie w oczy, ale nikną na tle całości.

 

 

Blade wiedział, że to, co nadchodziło, będzie miało swoje konsekwencje, ale tak musiało być. Kto zadzierał z klubem, kiepsko kończył.

 

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:

 

 

Moja ocena: 8,5/10 

 

 

8 komentarzy:

  1. Mam tę książkę w planie zakupić, bo czytałam ją jakiś czas temu na wattpadzie i mega mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś muszę te książkę od ciebie pożyczyć xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że książka jest szybką lekturą. Szukam teraz takich czytelniczych klimatów.

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię takie motocyklowe tematy, ale w bardziej brutalnej odsłonie, jednak wiem jak motocykliści działają na kobiety :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że drobne wady z tej książki nikną na tle całości. Tematycznie czuję się nią zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Klimaty czytelnicze świetnie korespondujące z wakacyjnymi dniami. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, czy polubiłabym się z głównym bohaterem. Podejrzewam, że strasznie działałby mi na nerwy,

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.