wtorek, 30 stycznia 2018

"Światło" Jay Asher


„Ludzie myślą, co chcą”







Tytuł: Światło
Autor: Jay Asher
Strony: 275
Bohaterowie: Sierra
Wydawnictwo: Rebis



Sierra prowadzi podwójne życie, a jego rytm wyznaczają święta Bożego Narodzenia. Jedno to życie w Oregonie, przy plantacji drzewek choinkowych, którą prowadzi jej rodzina. Drugie to życie świąteczne, kiedy przychodzi czas ich sprzedaży i wszyscy przenoszą się na miesiąc do Kalifornii. 
Gdy podczas jednej ze świątecznych podróży poznaje Caleba, wszystko się zmienia.

Calebowi daleko do idealnego chłopaka. Kiedyś popełnił ogromny błąd, którego cenę wciąż płaci. Sierra potrafi w nim jednak zobaczyć coś więcej niż jego przeszłość i jest gotowa zrobić wszystko, 

by pomóc mu odzyskać wiarę w siebie. Sierra i Caleb odkrywają coś, co może przezwyciężyć nieporozumienia, podejrzliwość i niechęć, które narastają wokół nich: prawdziwą miłość. 
(opis - Lubimy czytać)




 




„Nie wiem jak w pełni cieszyć się tymi momentami bez zastanawia się czy to już ostatnie”












Mimo, że święta za nami, my jeszcze czujemy ich magię. Wy też? :)

Dziś przychodzę do Was z najnowszą powieścią Jaya Ashera. To, co stworzył autor, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. "Światło" to wspaniała opowieść o wierze, nadziei i szczerej miłości z nutą świąt w tle.

Sierra nie wie co to tradycyjne święta. Odkąd pamięta wraz z rodziną przeprowadza się na miesiąc przed świętami do Kalifornii, by sprzedawać ich własne choinki. Każdego roku musi zostawić w Oregonie swoje dwie najlepsze przyjaciółki Rachel i Elizabeth, za którymi bardzo tęskni. Z drugiej strony jest to jej jedyna okazja, by zobaczyć się ze swoją ukochaną przyjaciółką Heather.

Gdy poznaje Caleba, jej życie wywraca się do góry nogami. Początkowo dziewczyna nie ufa chłopakowi ze względu na krążące na jego temat plotki, ale coś ją do niego przyciąga.



„To twoje serce. Nikt więcej nie ma nic do powiedzenia”



Caleb to ideał każdej nastolatki. Przystojny, z uroczym dołeczkiem, zabawny i szarmancki. Ma jednak pewną wadę. Dźwiga za sobą bagaż przeszłości. Przez to stał się cichy i wycofany. Jednak Sierra widzi w nim więcej niż pokazuje światu.

Urzekł mnie swoim nałogiem do kupowania choinek - to co z nimi robił było piękne. Dawało mu to też wiele okazji do spotykania się ze Sierrą. Co bardzo wykorzystywał :)



„Za każdym razem, gdy daję Calebowi przywilej wątpliwości, udowadnia, że słusznie zaryzykowałam. Za każdym razem, gdy go bronię, wiem, że mam rację. Było już milion powodów, by się poddać, ale za każdym razem, gdy tego nie robię, mam ochotę starać się jeszcze bardziej, by się nam udało”



To miała być tylko przyjaźń. Sierra wiedziała, że może z nim spędzić tylko miesiąc i nie dopuszczała do siebie myśli, że mogłoby do czegoś dojść między nimi. Los jednak miał inne plany.

Do przeczytania tej książki bardzo mocno skusiła mnie okładka. Dziewczyna przytulona do chłopaka, a wokół nich światełka. Kolory idealnie pasują, wszystko ze sobą współgra. Patrząc na nią, można wyczuć magię, którą skrywa w środku.

Pan Asher ukazuje i porusza bardzo ważny problem. Jest wiele takich osób jak Caleb, którzy przez jakąś plotkę, która ma w sobie tylko ziarno prawdy cierpią i są odrzucane na margines. Na przykładzie Sierry pokazuje jak prawidłowo powinniśmy postępować. Nie słuchajmy jakiś plotek, które mogą okazać się nieprawdą, tylko starajmy się poznać drugiego człowieka. Tylko tak dowiemy się prawdy.

Światło to opowieść, która otworzy ci oczy i serce na drugiego człowieka. Idealnie nada się na chłodne, zimowe wieczory. Porwała mnie do swojego świata i niestety bardzo szybko z niego wypuściła, bo nim się obejrzałam, a już czytałam ostatnią stronę. To nie tylko błaha opowiastka o miłości, ale historia o zaufaniu, akceptacji i wierze w drugą osobę. Serdecznie polecam każdemu, kto tylko ma na nią ochotę. 



Przez całą książkę zastanawiałam się, dlaczego tak jest? Dlaczego wierzymy w plotki opowiadane przez innych? A tym bardziej, dlaczego jesteśmy przez ich pryzmat oceniani. Zastanówmy się, czy w naszym otoczeniu nie jest podobnie. Pomyślmy, jak byśmy się czuli na miejscu Caleba. Wraz z siostrą bardzo Was zachęcamy do poznania tej historii, a także do wyciągnięcia z niej wniosków.

Za ten cudowny prezent dziękuję mojej ukochanej Justyśce, dzięki której mogłyśmy poznać tak cudowną historię. Dziękuję Kochana :* <3 (Ania)










- Złoty chłopak z ciebie! Złote serducho! [...]


czwartek, 25 stycznia 2018

"O wiele więcej" Kim Holden

„Poproś sto osób, by wyjaśniło, czym jest miłość. A uzyskasz sto różnych odpowiedzi”



Tytuł: O wiele więcej
Autor: Kim Holden
Strony: 409
Bohaterowie: Seamus/ Miranda/ Faith
Wydawnictwo: Filia






Miłość to dziwna sprawa. Pojawia się znikąd. Nie ma w niej logiki. Nie da się jej zmierzyć. To mieszanka uczuć i pasji, połączenie niebezpieczne, podsycająca miłość... ale również nienawiść.
Mimowolnie poznałem oba i jestem już ekspertem.

Zakochałem się w Mirandzie ślepo i bezgranicznie. Wyidealizowałem sobie jej obraz.
Jednak marzenia są niczym dym.
Są nieuchwytne. Unoszą się nad nami, aż w końcu wydaje nam się, że ich pragniemy, że ich potrzebujemy.

Taka była również Miranda. Ulotna niczym dym.
Myślałem, że jej pragnę. Sądziłem, że jej potrzebuję.
W końcu jednak dopadła mnie szara rzeczywistość. Wypatroszyła mnie ze złudzeń niczym okrutny drapieżnik. 
Rzeczywistość bywa podła.
Tak jak Miranda.

A ja potrafię być czasem strasznym głupcem... Który mimo wszystko nadal wierzy.
W marzenia. 
W ludzi.
I w miłość. (opis - Lubimy czytać)



„Miłość zadziwia. Pojawia się znikąd. Nie ma w niej logiki. Nie jest celowa…”


Z twórczością pani Kim Holden zetknęłam się, czytając serię Promyczek. Oczarowała mnie i skradła moje serce. Na pewno długo o niej nie zapomnę. Gdy tylko zobaczyłam O wiele więcej z miejsca chciałam ją przeczytać. Na moje szczęście Mikołaj był bardzo dobry i mi ją podarował :)

Książka wywołała we mnie tyle skrajnych emocji, że po skończeniu jej nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Przygotujcie się na niezły rollercoaster.


 „Czyń dobro lub umieraj podczas starań”





Seamus jest wzorem idealnego mężczyzny. Kochający ojciec trójki wspaniałych dzieci i mąż Mirandy. Zawsze pełen dobroci i życzliwości. Dla ludzi, których kocha jest w stanie zrobić wszystko. Choruje na stwardnienie rozsiane, ale walczy do samego końca o każdy nowy dzień. Dzieci to cały jego świat. Mimo braku odwzajemnianej miłości żony, stara się, by żyło jej się jak najlepiej.

Miranda ma jeden cel w życiu: odnieść sukces w życiu zawodowym i zrobi wszystko, by to osiągnąć. Dzieci i mąż to dla niej wyłącznie wizerunek idealnej rodziny, który stawia ją w korzystnym świetle. Jest kompletnym przeciwieństwem Seamusa - zimna, wyrachowana i egoistyczna. Manipulacje i przekręty to jej chleb powszedni.



„ Gesty są mocniejsze niż słowa. Nawet jeśli użyte przypadkowo, są wymowniejsze i łatwiej je zrozumieć. To bezpośrednia forma komunikacji, przekazanie energii z jednego ciała na drugie.”




Po rozwodzie z Mirandą, Seamus wraz z dziećmi przeprowadza się i zaczynają nowe życie. Ma dwie sąsiadki: Faith i Hope. Ciekawy duet prawda? :) Tak naprawdę wszystko je różni, oprócz tego, że obie skrywają tajemnice.

Do połowy książki narracja podzielona jest na przeszłość z perspektywy Mirandy i teraźniejszość Seamusa. W dalszej części dochodzi także narracja Faith. To młoda dziewczyna, pełna życia i optymizmu. 

Miranda chcąc zrobić Seamusowi na złość pozbawia go praw do dzieci. Ojciec zrobi co w jego mocy, by je odzyskać. Czy mu się uda wygrać z byłą żoną? Pomaga mu w tym młoda sąsiadka. W pewnym momencie zaczyna rodzić się między nimi uczucie. Czy ich miłość okaże się na tyle silna i przetrwa intrygi i tajemnice? Przekonajcie się sami.


„To ludzie sprawiają, że życie jest wyjątkowe”


Nie znajdziemy podziału na rozdziały. Zamiast tego są odpowiednio wymyślone tytuły, a pod spodem osoba, która w danym momencie opowiada. Dla mnie na plus. Jeśli chodzi o okładkę, wydawnictwo bardzo się spisało. Piękny niebieski kolor, na nim tytuł, a w środku ukazany fragment uśmiechniętej pary. Wszystko ze sobą współgra.

O wiele więcej to nie zwykła opowieść o miłości. Pokazuje szczerą, dojrzałą i bezgraniczną miłość. To książka o prawdziwym życiu, gdzie ścieżki są wyboiste i kręte, a zło czai się na każdym kroku. Przepełniona wieloma emocjami, od nienawiści po pełne zrozumienie i radość.

W sumie pochłonęłam ją w dzień, więc ostrzegam, że wciąga. Nie sposób się od niej oderwać. Polecam każdemu, kto ma na nią ochotę. Nie można przejść obok niej obojętnie.

Za książkę dziękuję Mojemu Ukochanemu :**





„Powiadają, że tęsknota sprawia, iż serce staje się czulsze. To coś więcej, o wiele więcej.”



poniedziałek, 15 stycznia 2018

[Book Tour] "Kropla życia" Oliwia Tybulewicz



„- Tęskniłaś za mną, skarbie?
- Nie dałeś mi szansy…”


Tytuł: Kropla życia
Autor:  Oliwia Tybulewicz
Strony: 294
Bohaterowie: Wioletta
Wydawnictwo: e-bookowo.pl

Wioletta pracuje jako kelnerka w Lunie, pubie tłumnie odwiedzanym przez istoty nadprzyrodzone, bezwstydnie kradnące wszystko, co się da i pod byle pretekstem wszczynające bójki. Pewnego dnia w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności wchodzi w posiadanie eliksiru należącego do wpływowej wampirzycy, hrabiny Kraus. Kierowana ciekawością, postanawia go wypróbować i w efekcie następnego ranka budzi się z potwornym bólem głowy i amnezją, ale za to bez bezcennej fiolki. Wiedząc, że prędzej czy później dołączy do grona podejrzanych, dziewczyna rozpoczyna wyścig z czasem. Po drodze przyjdzie jej stawić czoła nie tylko wampirzym klikom, niesfornym klientom pubu i skrzyżowaniu psa z krokodylem, ale także, co gorsza, próbującej za wszelką cenę wyswatać ją mamie.

Czy Wioletcie uda się na czas odzyskać pamięć i fiolkę? A może przy okazji odnajdzie coś o niebo cenniejszego? (Opis - Lubimy czytać)









„- To czego chcesz? - pyta, obrzucając bystrym spojrzeniem moje spuchnięte oczy.
- Eliksiru miłosnego? Ale musiałby być bardzo mocny. - Rechocze pod nosem.”



Dziś co nie co o moim pierwszym oficjalnym udziale w akcji Book Tour. Dzięki akcji Darii z Biblioteczka ciekawych książek mogłam poznać twórczość Pani Oliwii.

Wioletta pracuje w dość nietypowym miejscu, jakim jest pub Luna. Przychodzą tam różne dziwne stworzenia, z którymi musi sobie radzić. Jest osobą niezwykle szczerą, zabawną i odważną. Od razu ją polubiłam. Nie boi się mówić tego, co myśli, nawet wampirom :D


„- Czy ty czegokolwiek się boisz?
- Jasne, że tak.
- Ale rzadko, co?
- No…”



Pewnego razu trafia w jej ręce nietypowy eliksir, należący do hrabiny Kraus – wampirzycy. Chce go jej oddać, ale z ciekawości bierze krople do ust. Później już nic nie pamięta. Budzi się we własnym mieszkaniu, ale bez fiolki. Teraz rozpoczyna się proces poszukiwań i próby przypomnienia sobie, co wydarzyło się tej nocy.

Podczas poszukiwań natrafi na wiele ciekawych postaci np. chłopak o imieniu Artur. Typ okularnika i raczej kujona, więc co ona mogła z nim robić :D Wilkołak udający wampira? Jest. Elfy, wróżki, magowie, wiedźmy – są. Gadająca książka – no jasne :D Nie można się nudzić.

Tak naprawdę ma na głowie pub, nową pracownicę, tajemniczego Artura, podrywającego ją wampira, dwóch osiłków hrabiny oraz gościa, który ukradł eliksir. Niezła ferajna. I jak tu komuś zaufać?
Książka przepełniona jest humorem. Ciekawe dialogi między bohaterami ubarwiają historię. A szczerość Wioletty nie zna granic.

Artur to młody chłopak początkowo nieśmiały zmienia się w pewnego siebie lowelasa. Moim zdaniem zmiana na plus :) Mało co o nim wiadomo i nie wiemy czy chce pomóc Wioli, czy jej zaszkodzić. Jednak ja go polubiłam. Mama swatka też :D


„ … Może chciałem się upewnić, czy naprawdę jesteś tak irytująca, jak pamiętam?
A może upadłem na głowę i się za Tobą stęskniłem?”


Początkowe rozdziały ciągnęły mi się, ale później akcja nabiera tempa. Myślę, że nawet za szybko się skończyło. Jednak jak na debiut autorki, jestem pod wrażeniem. Przeczytałam ją w jeden dzień, co mnie zaskoczyło :) Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra.

Okładka - szczerze? W ogóle nie pasuje do treści. Nie podoba mi się i jest to jedyny taki minus. Nijaka, nie przemawiająca do mnie.

Podsumowując książka jak najbardziej w porządku. Szybko się czytało. Humor bohaterki świetny. Różne akcje w pubie ciekawe np. zamiana człowieka w żabę. Nie nudziłam się podczas lektury książki. Gorąco polecam. Cieszę się, że miałam możliwość ją przeczytać.







„Odmówił mi, dacie wiarę?! Ha, nie wie, co traci! Idę o zakład, że w przeciągu godziny czy
dwóch znalazłabym dziesięciu facetów, którzy byliby zachwyceni taką propozycją!”