„(...)Oby nie zdarzało wam się upaść,
kraść, oszukiwać ani upijać. Jeśli już musicie upaść, padajcie sobie w objęcia.
Jeśli musicie kraść, kradnijcie sobie pocałunki. Jeśli musicie oszukiwać,
oszukujcie śmierć. A jeśli musicie pić, pijcie z przyjaciółmi(...).”
Tytuł: Bez uczuć
Autor: Mia Sheridan
Strony: 386
Bohaterowie: Lydia/Brogan
Wydawnictwo: Otwarte
Nieszczęśliwa
miłość do Lydii odebrała Broganowi wszystko. Ciężko zraniony staje się
wyrachowany i skupia się na swoim biznesie i na zemście. Bo miłość wcale nie
jest cierpliwa ani łaskawa.
Życie Lydii wyglądało kiedyś zupełnie inaczej – była bogata, bezpieczna i kochana. Teraz fortuna się od niej odwróciła. Rodzinna firma znalazła się na skraju bankructwa, lecz Lydia zrobi wszytko, by ją uratować. Gdy na jaw stopniowo wychodzą tajemnice jej bliskich, dziewczyna odkrywa, że niebezpieczeństwo może grozić także jej. Nie przypuszcza jednak, że największy cios padnie z najmniej spodziewanej strony...
Czy w sercach Lydii i Brogana na nowo zakwitnie miłość, chociaż wybrali życie bez uczuć?
(opis z Lubimy czytać.pl)
Życie Lydii wyglądało kiedyś zupełnie inaczej – była bogata, bezpieczna i kochana. Teraz fortuna się od niej odwróciła. Rodzinna firma znalazła się na skraju bankructwa, lecz Lydia zrobi wszytko, by ją uratować. Gdy na jaw stopniowo wychodzą tajemnice jej bliskich, dziewczyna odkrywa, że niebezpieczeństwo może grozić także jej. Nie przypuszcza jednak, że największy cios padnie z najmniej spodziewanej strony...
Czy w sercach Lydii i Brogana na nowo zakwitnie miłość, chociaż wybrali życie bez uczuć?
(opis z Lubimy czytać.pl)
Kolejna
powieść Mii Sheridan. Przeczytałam wszystkie poprzednie, więc przeszedł czas na
„Bez uczuć”. Mimo wielu niepochlebnych opinii książka przypadła mi do gustu.
Lydia i
Brogan poznali się już w dzieciństwie. Ojciec Brogana pracował jako ogrodnik w
posiadłości rodziny De Havilland. Księżniczka i syn ogrodnika. Czy takie
uczucie może w ogóle istnieć?
Brogan
podziwia Lydię z daleka, nie może oderwać od niej wzroku, ale nie liczy na
cokolwiek z jej strony. Pracuje jako pomocnik ogrodnika, ale tak naprawdę
wykonuje wszystkie obowiązki za ojca, który nie potrafi poradzić sobie z
problemem alkoholowym. Brogan robi wszystko, by prawda nie wyszła na jaw, bo
razem z siostrą wylądowali by na ulicy. Lydia ma wszystko: dom, pieniądze,
przyjaciół. Nie przejmuje się niczym. Żyje pod kloszem, osłoną, nie zdaje sobie
sprawy z ludzkiej krzywdy. Flirtuje z Broganem, podoba jej się i lubi z nim
rozmawiać. Jednak dochodzi do incydentu, który na zawsze odmieni los bohaterów.
Brogan wraz z rodziną zostaje wyrzucony z posiadłości w Greenwich przez
brata Lydii.
Mija 7
lat.
Los się
odwraca. Teraz to Lydia jest na skraju bankructwa, a karty rozdaje Brogan
Ramsay. Pragnie zemsty na rodzinie De Havilland. Ma opracowany plan prowadzący
do ostatecznego upadku Stuarta i Lydii. Jednak Księżniczka się nie podda.
Będzie walczyć o swoje do samego końca. Co z tym fantem zrobi bezwzględny
Brogan? Przekonajcie się sami. Od nienawiści do miłości krótka droga.
„(...) Nie nienawidziłbyś jej tak
bardzo, gdybyś kiedyś tak bardzo jej nie kochał. Granica między miłością a
nienawiścią jest bardzo płynna. Ulotna jak irlandzka mgła o poranku.”
Nie
wszystko złoto, co się świeci i nie wszystko jest czarno białe. Mamy do czynienia
z bohaterami złożonymi. Nie są bezbarwni. Lydia
wydawać by się mogła zimną i próżną księżniczką, ale dojrzała. Potrafi
dostrzec błędy młodości. To kobieta silna i nie idąca na ustępstwa czy
kompromisy. Jest w stanie wiele poświęcić dla innych. Dba o brata, który jest
przyczyną jej największych problemów. Mimo niepowodzeń nie poddaje się.
Wrażliwa, potrafiąca kochać, współczuć a przede wszystkim wybaczać.
„Czasem wybaczenie oznacza
pozostawienie przeszłości za sobą.”
Brogan z
pozoru zimny i bezwzględny biznesmen. W środku wrażliwy geniusz matematyczny.
Został skrzywdzony, dlatego teraz boi się okazywania uczuć. Chroni swoje serce,
które już raz roztrzaskało się za sprawą 16-letniej piękności. Próbuje
udowodnić sobie, że już nic do niej nie czuje, upokarzając ją przed dawnymi
znajomymi. Jednak nie sprawia mu to satysfakcji. Ciekawe dlaczego? ;)
Między
bohaterami tli się cząstka miłości sprzed lat. Mogą pozwolić jej się rozwinąć
lub ugasić w zarodku.
„Twoje
ptysie mnie rozpraszają”
Nie
wszystko układa się po myśli bohaterów. Dochodzi do wielu zwrotów akcji. Znowu
wszystko się sypie.
Na uwagę
zasługują również Fionn i Eileen. Najlepszy przyjaciel i ukochana siostra.
Fionna nie da się nie lubić, a Eileen pomaga Lydii w najmniej oczekiwanym
momencie.
Autorka
stworzyła świetną historię dwójki bohaterów. Styl powieści lekki, płynny, nie ma skomplikowanych słów (nie mówię
tu o wtrąceniach z ojczystego języka Brogana). Okładka również przyciąga uwagę.
Kontrast szarości z różowym napisem wypadł naprawdę dobrze. W nieco innym stylu
niż poprzednie, ale na plus.
Książka
godna polecenia. Mi się naprawdę podobała, pomimo początkowej sztuczności w
relacjach bohaterów. Akcja na zakończenie przyspiesza i wciąga czytelnika. Dasz
się wciągnąć w objęcia ogrodnika i księżniczki? :)
„ -
Pamiętaj, że możesz mi zaufać(…)
- Powiedział prawdziwy łotr.
- Wciąż jestem łotrem?
- Chyba się pogubiłem.”
- Powiedział prawdziwy łotr.
- Wciąż jestem łotrem?
- Chyba się pogubiłem.”
Za książkę dziękuję Mojemu Ukochanemu :***
Bardzo ciekawie napisana recenzja, aż chce się przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńhttp://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/tosty-francuskie-rolowane.html
Polecam :-)
OdpowiedzUsuńMi również ta książka się podobała ale niestety moim zdaniem ciężko będzie dorównać "Bez słów" :)
OdpowiedzUsuńbooklicity.blogspot.com
Też tak myślę, Bez słów najlepsze :-)
UsuńUwielbiam książki tej autorki i ta również przypadła mi do gustu. Nie mogę się doczekać jej następnych powieści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
czytelniczkaa97.blogspot.com
Oby były jeszcze lepsze :-)
OdpowiedzUsuńPolubiłam tę historię, alei tak uważam, że Bez słów jest lepsze. ;)
OdpowiedzUsuńBo była pierwsza, też mam do niej sentyment :-)
UsuńUwielbiam książki tej autorki, sięgam po nie zawsze w ciemno ;)
OdpowiedzUsuń