wtorek, 21 maja 2019

"Zbuntowany dziedzic" Vi Keeland, Penelope Ward


Czasem strach przed tym, co może nas spotkać złego, nie pozwala nam doświadczyć tego, co dobre.



Tytuł: Zbuntowany dziedzic
Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Seria: The Rush (tom 1)
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Strony: 272
Bohater/ka: Rush/Gia
Wydawnictwo: Editio Red


Piękne lato w Hampton wcale nie musi się dobrze skończyć. Niestety, Gia nie wiedziała, jakie skutki będzie miała jej uprzejmość wobec przyjaciółki. To właśnie tej nocy poznała wytatuowanego faceta z trzydniowym zarostem na twarzy. Miał cudowne, wysportowane ciało i nieprzyzwoicie intensywne spojrzenie. Rush nie pasował do wymuskanych gogusiów, którzy przychodzili do tego lokalu. Był twardzielem bez skrupułów, w dodatku cholernie bogatym. Do takich mężczyzn nie wolno się zbliżać, a już na pewno się w nich zakochiwać.

Gia jednak nie uciekła gdzie pieprz rośnie. Została w barze. Szybko zbliżyła się do Rusha i jeszcze szybciej się w nim zakochała. Odkryła, że jest wspaniałym mężczyzną skrywającym się za maską wrednego szefa. Jej uczucie stawało się coraz głębsze i mocniejsze. Straciła kontrolę nad tym związkiem, a przecież słyszała wyraźnie, że przystojny dziedzic wielkiej fortuny nie zamierza wiązać się z nią na dłużej. Miłość do takiego człowieka to nic innego, jak tylko kłopoty. Zwłaszcza że Gia mimowolnie zrobiła wiele, aby sprawy jeszcze bardziej się skomplikowały, a sytuacja stała się trudna do zniesienia...

Trzymasz w ręku pierwszy tom niesamowitej i pełnej humoru opowieści o uczuciu, które nigdy nie powinno się zdarzyć. To historia pełna namiętności i pożądania, ale mówi też o trudnych wyborach, o rozterkach i tęsknocie. Jak potoczą się losy Gii i Rusha? Przygotuj się na niespodzianki!

Nie wolno zakochiwać się w kimś takim jak on! (Opis wydawcy)


Znacie książki tego duetu? Jeżeli tak, to wiecie, że nie trzeba namawiać, by po nie sięgnąć. Tak jest w moim przypadku. A jak ktoś nie zna, musi poznać. Dlaczego? Przekonajcie się!

Wierzycie w przypadki albo przeznaczenie? Tutaj zadziałała któraś z tych „sił”. Gia chcąc nie chcąc zastępuje koleżankę za barem i cóż, jest w tym kiepska. Pech w tym, że wszystko widzi szef, który nie powinien tam w ogóle być. Dziewczyna musi uratować tyłek koleżanki i stawia się szefowi. Jaki będzie tego skutek?

Rush prowadzi bar w Hampton i ma kilka inwestycji. Odziedziczył część spadku po dziadku ze strony ojca i zrobił z tego użytek. Gia pewnej nocy znowu tam trafia. A wieczór kończy się kolejną wtopą. Przez nią Riley może stracić pracę, ale Gia nie jest potulną osóbką. Walczy o swoje i udaje jej się. Dostaje pracę w The Heights jako hostessa. Dzięki temu może trochę zarobić i oddawać się swojej pasji, jaką jest pisanie. Podpisała kontrakt na książkę i musi ją skończyć żeby nie zwracać honorarium, którego już nie ma. Wynajmuje pokój w jednym z domów Rusha, który kosztuje fortunę. Jednak jest to na potrzeby książki.

Między Rushem a Gią rodzi się wzajemne przyciąganie. Ich słowne utarczki doprowadzają do śmiechu, a banan nie schodzi z twarzy. Od razu wyczucia się między nimi chemię i pożądanie. Jednak jedna noc sprawi, że to wszystko może runąć jak domek z kart. Jak potoczą się ich losy? Nie dostaniemy odpowiedzi. Trzeba sięgnąć po drugi tom, który już niedługo.

Autorki jak zwykle nie zawiodły mnie. Stworzyły ciekawą i dobrze czytającą się historię. Gia i Rush to dwie charakterne postaci. Nie boją się walczyć o swoje, a i w docinkach nie maja sobie równych. Dwójka ludzi spotyka się przypadkiem, a może połączyć ich coś o wiele głębszego, niż przelotna znajomość.

Ostatnie promienie słońca migotały w pofalowanej tafli oceanu.
Gia zastygła, napawając się wieczornym powietrzem i baśniową scenerią.

Okładka przedstawia Rusha, a za nim „tron”. Wytatuowana klatka piersiowa przykuwa wzrok i kusi, by zajrzeć do środka. Skusicie się?

Gia to młoda i ambitna kobieta. Oddaje się swojemu marzeniu, czyli pisaniu romantycznych powieści. Przyjazd do Hampton wiąże się z jej nową książką. Nie spodziewa się, że i na nią czeka miłość. Jest rezolutna, mądra, ale i z charakterkiem. Ma gadane i nie boi się wyrażać swojego zdania. Silna postać, choć krucha w środku.

Rush a raczej Heathcliff Rushmore to typowy playboy. Szuka dziewczyn na jedną noc i nie oddzwania. Ma problemy z ojcem i to przez nie, nie potrafi stworzyć związku z kobietą. Pod maską nieczułego drania skrywa swoją wrażliwą naturę. Ma tylko matkę i swoje dziedzictwo. Nie szuka miłości, a Gia sprawia, że zaczyna czuć. Co z tego wyniknie, gdy wyjdą gradowe chmury?

Historia nie jest pozbawiona schematów, ale autorki wprowadzają również powiew świeżości. Cięty język bohaterów i chemia pomiędzy nimi sprawia, że ta książka jest niebanalna. Autorki potrafią pisać i wywołać uśmiech na twarzy. Lekka i przyjemna. Polecam Wam gorąco! I czekam na kolejny tom.


Jeśli boisz się w kimś zakochać, to zwykle dlatego,
że już się zakochałeś.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:




                                                           

piątek, 17 maja 2019

"Przebaczenie" Tillie Cole


Oczy są zwierciadłem duszy. Nie ukryjesz jej przed kimś, kto naprawdę potrafi ją dostrzec.


Tytuł: Przebaczenie
Autor: Tillie Cole
Seria: Kaci Hadesa (tom 5)
Tłumaczenie: Grzegorz Rejs
Strony: 384
Bohater/ka: AK/Phebe
Wydawnictwo: Editio Red

Rudowłosa Phebe o pięknych oczach urodziła się i wychowała w Zakonie Dawida. W życiu miała tylko jeden cel: uwodzić. Nauczono ją sprawiać, by mężczyźni uzależniali się od niej i pragnęli jej dotyku, jak dotyku bogini. Na skutek fatalnego zbiegu okoliczności dziewczyna zostaje podarowana w prezencie Meisterowi, okrutnemu przywódcy Bractwa Aryjskiego. W tym momencie zaczyna się jej droga przez piekło, jest gwałcona, torturowana, okaleczana i odurzana narkotykami. Zawieszona między majakami a potworną rzeczywistością, odczuwa tylko rozpacz, beznadzieję i ból. Mnóstwo odcieni bólu.
Xavier "AK" Heyes potrafi walczyć. Był snajperem w służbach specjalnych, przeszedł znakomite przeszkolenie wojskowe i został osławionym członkiem gangu znanego powszechnie jako Kaci Hadesa. Nie boi się zabijać - ma na koncie ponad sto trzydzieści śmiertelnych trafień. Widział paskudne rzeczy, a robił jeszcze gorsze. Nie poznał smaku strachu. Gdy któregoś dnia wiceprezes Katów potrzebował pomocy w odbiciu swojej szwagierki z rąk handlarzy żywym towarem, AK zgłosił się na ochotnika. Pamiętał tę dziewczynę. Miała na imię Phebe i była najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział.
Uwolnienie dziewczyny wywołuje demony przeszłości. I on, i ona mają wspomnienia, których nie chcą pamiętać. Przeklęta ladacznica i bezwzględny zabójca stają obok siebie, by się wspierać, chronić i uleczyć swoje złamane serca. W obojgu szybko budzą się nadzieja i miłość. Jednak skrywane grzechy przeszłości nie pozwalają im cieszyć się niespodziewanym szczęściem. Bezlitosny los postawi przed AK i Phebe trudny wybór.
Stawką jest potępienie na zawsze albo wybaczenie. Dla obojga.
Między rozpaczą a nadzieją jest miejsce na wiarę w miłość... (Opis wydawcy)

To już piąta książka z serii Katów Hadesa. Od początku autorka porusza trudne wątki i nie boi się tematów tabu. Tak jak poprzednie opiera się na tym samym schemacie, czyli jeden z Katów pragnie kobiety z sekty. Tym razem poznajemy historię AK, czyli jednego z „trio psycholi” oraz siostry Lilah, Phebe. To ona miała duży wpływ na rozwój sytuacji w poprzednim tomie, ale niestety trafia do jeszcze większego piekła. Meister upodobał ją sobie i uważa ją za swoją kobietę. Gwałci, bije, odurza. Jednak Kaci ruszają na ratunek. Ale Phebe została odarta ze wszystkiego. Jak ma odnaleźć się w nowej rzeczywistości po tym wszystkim, przez co przeszła?

AK od początku miał oko na Phebe. Myśli o niej odkąd przywiązał ją do drzewa na terenie sekty. A i ona pamięta jego oczy. Obydwoje z ranami w sercu i głowie. Czy uda im się przezwyciężyć demony?

Jak w poprzednich tomach, tak i tutaj akcja toczy się swoim rytmem. Członkowie klubu znowu wdają się w konflikt, z którym muszą sobie poradzić. Historia opowiedziana jest z obu perspektyw, dlatego mamy wgląd w myśli bohaterów. Czyta się szybko, rozdziały są krótkie.

Okładka pasuje do pozostałych części. Odcienie szarości, na środku para, a w tle motocykl.

Xavier „AK” Heyes ma za sobą mroczną przeszłość snajpera Marines. Wstąpił do wojska z bratem, ale tylko jeden przeżył. Czuje się winny, nie rozmawia o przeszłości, ale to cały czas jest w nim. Odkąd wstąpił do Katów ma swoje miejsce i cel w życiu. Teraz jego celem jest uratowanie Phebe. Jednak to wiąże się z powrotem do mrocznej przeszłości.

Phebe od dziecka uwodziła mężczyzn, to umiała najlepiej. Jej ciało służyło jako wabik, narzędzie do wyznaczonego celu. Teraz nie ma już nic. Ciało to tylko skorupa bez duszy. Uzależniona od narkotyków nie może bez nich przetrwać.

Historia Phebe i AK jest bardzo podobna do poprzednich. Oczywiście są one inne, ale mają wspólne cechy. AK musi pokonać przeszłość, Phebe odnaleźć siebie. Pomóc może im tylko miłość. Seria jest brutalna i mroczna, ale to właśnie miłość jest jej jasnym światełkiem. Autorka pokazuje jak wielka jest jej siła i co sprawia. Ta część jest nieco słabsza od poprzedniczki, ale nadal dobrze się czyta, a ten świat nie nudzi. Ja jak najbardziej polecam i czekam na kolejne tomy.




Największą sztuczką diabła było to, że udało mu się przekonać świat, że nie istnieje.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:





środa, 15 maja 2019

[PREMIEROWO] "Niebezpieczna gra" Emilia Wituszyńska


Zemsta to niedobra rzecz, sprawia, że przestajesz logicznie myśleć.




Tytuł: Niebezpieczna gra
Autor: Emilia Wituszyńska
Strony: 311
Bohater/ka: Weronika/ Przemek
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 15.05.2019


Weronika to jedna z najlepszych policjantek w wydziale kryminalnym stołecznej policji. Jej karierę przerywa dramatyczna akcja, w której traci partnera. Od tej chwili jej życie całkowicie się zmienia. Nieoczekiwanie kobieta dostaje zadanie, które wykonać może tylko ona.

W Wilanowie znaleziono zwłoki kandydata na urząd premiera, a jedynym świadkiem zdarzenia jest znany i zabójczo przystojny aktor Przemysław Rej. Niestety gwiazdor nic nie pamięta, a dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona, mężczyzna potrzebuje całodobowej ochrony.

Aby nie wzbudzać podejrzeń, Weronika i Rej muszą udawać parę. Wkrótce okaże się, że mężczyzna nie mówi całej prawdy, a na jaw wychodzą kolejne sekrety. Oboje zostają wplątani w niebezpieczną grę, w której stawką będzie nie tylko życie. (Opis - Lubimy czytać)


To nie moje życie, to jakiś cholerny film, i to dość kiepski…


Czasem pewne sprawy wydają się nam oczywiste i przewidywalne, ale często trzeba czytać między wierszami, by doszukać się drugiego dna i odkryć prawdę. Ale by to zrobić trzeba czasem zawrzeć układ z diabłem i odważyć się podjąć ryzyko. Czy jesteś gotowy poświęcić wszystko i narazić swoje życie na niebezpieczeństwo?

Weronika Kardasz jest perfekcyjną policjantką, do czasu, gdy podczas akcji ginie jej najlepszy przyjaciel, Michał. Dziewczyna po tym wydarzeniu jest załamana i prosi o przeniesienie. Obwinia się o jego śmierć i nie potrafi sobie wybaczyć. Bez reszty pogrąża się w żałobie i uzależnieniu, z każdym dniem coraz bardziej staczając się na dno. Mija rok. Wera niespodziewanie otrzymuje od komendanta zadanie, które tylko ona może wykonać. Ma ochraniać znanego aktora, Przemysława Reja. Mężczyzna jest jedynym świadkiem w sprawie zabójstwa kandydata na urząd premiera. Jednak był wtedy pijany i nie pamięta niczego z tamtego wieczoru. By móc chronić aktora, policjantka musi udawać jego dziewczynę. Początkowa prosta sprawa, okazuje się śmiertelnie niebezpieczną grą nie tylko o życie.


To niebezpieczna gra, w której nie mamy szans na wygraną.


Sięgając po tę książkę byłam pewna obaw, czy podoła moim wysokim oczekiwaniom. Otóż, po przeczytaniu opisu liczyłam na wiele i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Niebezpieczna gra jest debiutem pani Emilii i to bardzo udanym. Styl autorki od razu przypadł mi do gustu. Już od pierwszych stron wciąga nas do swojego świata i nie pozwala się oderwać. Autorka pisze z humorem, świetnie wplątując spokojniejsze sceny budujące napięcie z rozgrywającą się akcją. Znajdziemy tam wulgaryzmy i sceny erotyczne, ale są one napisane ze smakiem. Jedyną drobną wadą jest dla mnie poprowadzenie książki w narracji trzecioosobowej. Na początku nie mogłam się do końca wczuć, ale później już mi to nie przeszkadzało.


Najgorsze były właśnie takie momenty, gdy uświadamiała sobie, że niektórym nie jest już dane uśmiechnąć się ani do własnego odbicia, ani do nikogo innego.


Wera to typ kobiety z charakterkiem oraz ciętym językiem i twardo stąpająca po ziemi. Jest odważna, przebiegła, inteligentna i nieustępliwa. Ma swoje wady i słabości, ale nie przeszkadzało mi to w jej polubieniu. Dziewczyna pomimo swojej hardej postawy, nie zdoła uciec przed uczuciami, jakie wzbudza w niej pewien aktor.

Przemek to typowy ulubieniec ludzi, przemądrzały i zapatrzony w siebie celebryta. Jest arogancki i ma cięty język. Ale z czasem okazuje się, że to tylko zewnętrzna maska. Jest zabawny, szczery i wrażliwy. Ma swoje demony, z którymi toczy trudną walkę.

Przemek i Wera są jak tykająca bomba, która ma za chwilę wybuchnąć. Ich znajomość opiera się na relacji hate-love, a czytając ich słowne potyczki, nieraz wybuchałam śmiechem. Ta dwójka jest przykładem, że można się nienawidzić, ale nie da się uciec przed wzajemnym przyciąganiem i w nieskończoność ignorować pożądania, jakie wyzwala w nas znienawidzona osoba. Czy tych dwoje może połączyć coś silniejszego?


Czuła, że to, co się między nimi dzieje, jest niebezpieczną grą i nie ma nic wspólnego z zagrożeniem, jakie wokół nich krąży. Z przestępcami sobie jakoś poradzi, nie jest jednak pewna, czy podoła narastającym w niej uczuciom.


Mroczne tajemnice, wzajemne kłamstwa, wyścig o życie, bezlitosna gra, śmiertelne niebezpieczeństwo, mafia, pożądanie. Przy tej książce nie da się nudzić. Przyjaciele okazują się zdrajcami, a wrogowie sprzymierzeńcami. Komu można zaufać? Autorka z wprawą miesza nam w głowach i stopniowo odkrywa przed nami wszystkie tajemnice. Aż do samego końca nie wiemy, jak zakończy się ta historia.

Niebezpieczna gra jest pełna zwrotów akcji, tajemnic, bólu, cierpienia, niebezpieczeństwa, przebaczenia, nieufności, humoru, namiętności i miłości. Uczy nas również walki z naszymi słabościami i pokonywaniu własnych demonów.
Podsumowując, z całego serca Wam ją polecam!




Koniec był nieuchronny. Żyjemy i umieramy. Każdemu z nas zapisane jest inne zakończenie.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:

poniedziałek, 13 maja 2019

[PRZEDPREMIEROWO] "Drwal. Miłość, która narodziła się z natury" K. N. Haner



Nie ma nic piękniejszego jak dwoje ludzi, którzy odnajdują się w tym przeklętym świecie i oboje pragną coś zmienić.



Tytuł: Drwal. Miłość, która narodziła się z natury
Autor: K. N. Haner
Strony: 287
Bohater/ka: Jason/ Samantha
Wydawnictwo: Editio Red
Premiera: 15.05.2019


Jason Parker, zraniony wydarzeniami z przeszłości, kilka lat temu porzucił wygodne życie w Cleveland i zamieszkał w drewnianym domu pośrodku lasu, z dala od ludzi. Obiecał sobie, że nigdy więcej nie pokocha. W swoim azylu tworzy rzeźby, wyrażając w nich emocje, które nie do końca rozumie. Zdolny artysta zdobywa coraz większą popularność, ale konsekwentnie odmawia kontaktów z mediami.

Samantha Crow ma w życiu konkretny cel. Przebojowa i śmiała dziewczyna chce zostać dziennikarką, choć w głębi duszy pragnie zupełnie czegoś innego. Pewnego dnia dopina swego i namierza pracownię Jasona. Pod pretekstem wywiadu odważa się odwiedzić tajemniczego "Drwala".

To spotkanie, które nieoczekiwanie na dobrych kilka dni uziemia Jasona i Sam w leśnej samotni, sprawia, że zamknięty i skryty mężczyzna otwiera się przed, na pozór beztroską, kobietą. Choć oboje mają wiele tajemnic i nie potrafią odnaleźć właściwej ścieżki, to tylko oni mogą sobie wzajemnie pomóc. Czasami jednak prawdziwe uczucie to za mało, by przegonić demony przeszłości.

Las.
Deszcz.
Miłość, która narodziła się z natury.
(Opis - Lubimy czytać)



Życie jest za krótkie, by bać się zmian i podejmowania decyzji. Zawsze przecież można zmienić zdanie.


Czasem w życiu każdego człowieka zdarzają się chwile, gdy ma się dość otaczającego świata. Okazuje się, że żyło się w fałszu, a osoby, którym ufaliśmy, zawiedli. Docieramy wtedy do momentu, gdzie chcemy coś zmienić, porzucić wszystko i uciec jak najdalej.
Można odciąć się od ludzi, miejsc, ale nie da się uciec od uczuć. Prędzej czy później, one dopadną nas wszędzie.

Jason został w przeszłości zraniony, co przeważyło szalę w podjęciu decyzji o wyjeździe z rodzinnego miasta i rozpoczęcia nowego życia z dala od ludzi. Zaszywa się w domku pośrodku lasu wraz ze swoimi psami i w pełni oddaje się swojej pasji, rzeźbiarstwu. Przyrzekł sobie, że już nigdy więcej nie pokocha i nie wpuści nikogo do swojego życia. Tak było dopóki na jego drodze nie pojawił się pewien niespodziewany gość, który zakłócił jego spokój i wywrócił życie do góry nogami.


Ludzie czasami specjalnie zbaczają z wyznaczonej ścieżki, by zobaczyć, co czai się na nieznanej drodze.


Samantha to początkująca dziennikarka, która ma za zadanie przeprowadzić wywiad z tajemniczym Drwalem na temat jego wspaniałych rzeźb. Początkowo mężczyzna jest negatywnie nastawiony do dziewczyny, ale pewne wydarzenia sprawiają, że zostają uziemieni w samotni mężczyzny. Obydwoje pochodzą z dwóch różnych światów, ale wbrew pozorom znajdują wspólny język i poznają się bliżej. Ale dziewczyna skrywa tajemnice, które mogą zniszczyć wszystko.

Styl autorki i w tej książce bardzo przypadł mi do gustu. Lekki i prosty z dużą ilością emocji. Ta historia jest inna niż pozostałe, które miałam przyjemność poznać. Jest delikatna, zmysłowa i subtelna. Porusza ważne, ale też trudne i bolesne tematy. Stopniowo buduje napięcie i wprowadza nas do swojego świata.


Bo człowiek bez miłości zapomina o tym, co jest w życiu najważniejsze. Można się bać miłości, można jej unikać, ignorować ją, i uciekać przed nią, ale ona w końcu i tak nas dopadnie.


Bohaterowie zostali wykreowani na barwne i wyraziste postacie. To ludzie z krwi i kości, z wadami i słabościami.

Jason miał dawniej wszystko i z determinacją piął się po szczeblach kariery. Ale zdrada sprawiła, że odciął się od wszystkiego i zamieszkał w swojej samotni, gdzie mógł w spokoju realizować swoją pasję. Nienawidzi fałszu i sztuczności innych ludzi. Jest rozważny, opanowany, ale również intrygujący i tajemniczy.

Sam to młoda, ambitna, z pozoru wesoła i beztroska dziewczyna z wielkiego miasta, dla której liczy się tylko kariera i życie w luksusach. Ale z czasem okazuje się, że taka nie jest. Pod tą maską kryje się zraniona dusza, ukrywająca pewną bolesną tajemnicę.

Ona i on. Dzieli ich wszystko, ale połączyło wyjątkowe uczucie, które wzrasta z każdym dniem. Ale wzajemne problemy i tragedie nie pozwalają im być razem. Czy zdołają pokonać przeciwności losu i własne demony, by cieszyć się wspólnym szczęściem?


Karty przyszłości zawsze są czyste i tylko od nas zależy, jak zostaną zapisane. Przeszłości nie można wyrwać jak strony z książki, bo wtedy my jako całość będziemy niekompletni.


Drwal to piękna historia pełna tajemnic, pasji, nadziei, ponownego zaufania, humoru, namiętności i rodzącej się miłości. Opowiada też o bólu, tragediach, trudnych wyborach, życiu z konsekwencjami złych decyzji i powracaniu na właściwe tory.

Miłość potrafi być silniejsza od wszystkich demonów i nie da się z nią wygrać. Wkrada się niespodziewanie do naszych serc i pomimo naszych oporów, znajdzie sposób, byśmy otworzyli jej drzwi i wpuścili do naszego życia. Czasem ucieczka może okazać się naszym zbawieniem, ale innym razem może być najgorszą rzeczą, jaką mogliśmy zrobić.

Podsumowując, z całego serca Wam ją polecam! Jest warta każdego poświęconego jej czasu. 



Tak łatwo jest zatracić się w nienawiści i nieszczęściu, bo wtedy nie trzeba walczyć. Można wywiesić białą flagę, poddać się i udawać, że nic nie jest w stanie zmienić naszego życia. W takich chwilach można stracić wszystko, ale jeśli na naszej drodze stanie odpowiednia osoba i odważymy się na nią otworzyć, to istnieje ogromna szansa, że mrok nas nie pochłonie.


Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce i Wydawnictwu:


czwartek, 9 maja 2019

"Swatanie dla początkujących" Maddie Dawson


Zanim znajdziesz miłość, musisz przebrnąć przez wiele strachu.


Tytuł: Swatanie dla początkujących
Autor: Maddie Dawson
Tłumaczenie: Mateusz Grzywa
Strony: 392
Bohaterowie: Marnie/Blix
Wydawnictwo: NieZwykłe

Bestseller „Washington Post” i list Amazona.

Marnie MacGraw pragnie prostego życia – męża, dzieci, kombi i domku na przedmieściach. Wychodzi za mężczyznę swoich marzeń, jest więc pewna, że wkrótce to wszystko dostanie. I wtedy spotyka Blix Holliday, krewką ciotkę swojego męża, która jest swatką i na dodatek umiera. Wkrótce całe życie Marnie się zmieni, dokładnie tak, jak zapowiedziała Blix.

Gdy po dwóch koszmarnych tygodniach małżeństwo dobiega końca, świat Marnie przewraca się do góry nogami. Szok pogłębia nowina, że odziedziczyła należący do Blix dom w Brooklynie wraz ze wszystkimi jej niedokończonymi „projektami”, czyli skrzywdzonymi przez miłość, czmychającymi przed szczęściem, trochę dziwacznymi przyjaciółmi i sąsiadami. Marnie nie wierzy w swoją wyjątkowość, ale jednak Blix skądś wiedziała, że to właśnie ona jest idealną kandydatką, aby kontynuować jej dzieło.

Blix wiedziała też, że Marnie musi odebrać od życia kilka trudnych lekcji: że miłość trudno dostrzec, a czasami to właśnie ci, którzy ją odrzucają, potrzebują jej najbardziej. (Opis wydawcy)


- Świat potrzebuje twoich cudów.
- Nie potrafię sprawiać cudów.
- W takim razie lepiej zacznij ćwiczyć. Słowa to solidny pierwszy krok. Mają wielką moc. Możesz przywoływać rzeczy samą wiarą w nie. Najpierw wyobrażasz sobie, że są prawdziwe, a potem takie właśnie się stają.


Jak już pewnie wiecie, po książki Wydawnictwa NieZwykłego sięgam bez zastanawiania się. Tak też było i z tym tytułem. Okładka jest tak urocza i zapowiada naprawdę ciepłą historię. Czy taką właśnie dostałam?

Blix to, jak wszyscy sądzą, zdziwaczała starsza ciotka. Jednak ona nie przejmuje się osądem innych. Wyprowadziła się na Brooklyn i nie za często odwiedzała rodzinę. Jest swatką i posiada dar łączenia ludzi w pary. Blix skrywa tajemnicę przed rodziną, ma raka, dlatego musi jak najszybciej znaleźć kogoś, kto ją zastąpi. Wybór pada na Marnie. Blix dostrzega w niej dar, który ona posiada. Marnie nie do końca w to wierzy. Chce tylko wyjść za mąż i mieć stateczne życie oraz dzieci. Jej narzeczonym jest Noah, „prasiostrzeniec” Blix. To właśnie dzięki temu Blix poznaje Marnie. Jednak wie, że to małżeństwo nie ma sensu. Okazuje się, że miała rację. Marnie rozwodzi się zaraz po ślubie. Na domiar złego traci pracę i nie stać jej na mieszkanie. Musi wrócić do domu rodzinnego, czego zawsze chciała uniknąć. Tam goi swoje rany, a nawet znajduje nowego chłopaka. Wszystko burzy wiadomość o śmierci Blix. Marnie musi jechać na Brooklyn dokończyć jej sprawy i sprzedać dom, który dostała w spadku. Ale czy po przyjeździe, będzie chciała wracać? Wkracza w szalone życie Blix i zaprzyjaźnia się z lokatorami budynku. Nic już nie będzie takie samo.

Książkę czytało się bardzo szybko. Jest tak pozytywna i daje mnóstwo rad, by człowiek, w nawet najgorszym momencie się nie załamywał. Nie ma trudnych i skomplikowanych zdań, wszystko jest przystępne dla czytelnika. Historia jest opowiedziana z perspektywy Blix i Marnie.

Okładka, jak już wspominałam, jest bardzo pozytywna, w jasnych kolorach i dająca nadzieję na szczęśliwe zakończenie.


To jedna z rzeczy, które każdy z nas musi poznać –
jak serce się łamie, a następnie goi.


Blix to taka zwariowana starsza pani. Bierze od życia garściami, ale nie jest też nic mu dłużna. Pomaga innym i rozsiewa swoją pozytywną energię na innych. Ma u swego boku partnera, który jest dla niej oparciem. Gdy dowiaduje się o raku, nie załamuje się, tylko korzysta z życia jeszcze bardziej i załatwia niedokończone sprawy. Taka właśnie jest Blix. W Marnie odnajduje bratnią duszę, która będzie w stanie kontynuować jej pracę. Ale czy Marnie podoła?

Marnie to młoda kobieta, przed którą życie stoi otworem. Ona jednak uparła się, że chce stateczności i trzyma się tego. Gdy rozwodzi się z mężem po tak krótkim czasie uważa, że jej życie się skończyło. Jest nieszczęśliwa i myśli, że nic już na nią nie czeka. W przeciwieństwie do Blix, Marnie nie żąda wiele od życia. Blix próbuje to zmienić. Chce, by zaczęła żyć i korzystała ze swojego daru. Musi pomóc jej przyjaciołom, bo ona już nie zdąży. Dzięki przeprowadzce może w końcu odnaleźć siebie. A może w nowym miejscu znajdzie też miłość? Przekonajcie się!

Swatanie dla początkujących to historia dla każdego, bez wyjątku. Dzięki niej możemy zobaczyć światełko w tunelu i przekonać się, że życie nie jest takie straszne, jak się wydaje. Daje wiarę w ludzi i szczęśliwe zakończenia. Jeżeli jesteś w dołku lub po prostu chcesz się uśmiechnąć, nie wahaj się sięgnąć po tę historię. Pełna humoru i ciekawych bohaterów, wywoła uśmiech na niejednej twarzy. Polecam :)


- Proszę Cię, przewrotną cechą miłości jest właśnie to, że dla wszystkich naprawdę stanowi wielką rzecz, a nie jakieś zabezpieczenie czy polisę ubezpieczeniową na samotność. Miłość jest wszystkim. Steruje całym wszechświatem!


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu:






wtorek, 7 maja 2019

"Zapisane w pamięci" Ewa Pirce


Mogę być twoim aniołem, ale to ty podarowałeś mi skrzydła,
dzięki którym mogę latać.



Tytuł: Zapisane w pamięci
Autor: Ewa Pirce
Tłumaczenie: ---
Strony: 747
Bohater/ka:  Alex/Eva
Wydawnictwo: NieZwykłe

Jako nastolatka Eva podjęła kilka bardzo złych decyzji. Młoda, naiwna i zakochana, nie podejrzewała, że chłopak, którego obdarzyła bezgraniczną miłością, okaże się jej oprawcą, pozbawi marzeń oraz zaufania do ludzi. Zamiast miłości i ciepła poznała smak bólu i nienawiści. Przy odrobinie szczęścia i olbrzymiej ilości desperacji udało jej się od niego uciec i rozpocząć nowe życie. Lecz czy można uwolnić się od czegoś, co wypaliło w umyśle trwałe piętno, na każdym kroku przypomina o strachu i rzuca w wir wspomnień?

Alex to odnoszący wielkie sukcesy bokser, który za maską wrogości, zarozumialstwa i nonszalancji kryje więcej cierpienia, niż ktokolwiek zdołałby udźwignąć. Od najmłodszych lat przyjmował od życia bolesne ciosy. Tylko niesamowita wola walki i hart ducha pozwoliły mu przetrwać najtrudniejsze chwile. Jako dorosły wspiął się na wyżyny, zdobył wszystko, o czym nawet nie śmiał marzyć. Jednak nadal brakuje mu najważniejszego – miłości.

Gdy los krzyżuje ścieżki tych dwojga, oboje dostają to, czego od zawsze pragnęli. Alex daje Evie wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, których dziewczyna tak bardzo potrzebuje. Ona natomiast staje się dla niego zbawieniem i przepustką do osiągnięcia pełni szczęścia. Miłość, która ich połączyła, zdarza się raz na sto lat. Ale czy ich uczucie będzie trwać wiecznie? Czy przyjdzie im za nie zapłacić? Czy ta bajka zakończy się słynnym „żyli długo i szczęśliwie”?

Jeśli światło nie jest wystarczająco silne, by przebić się przez mrok, zostaje po prostu wchłonięte, a my pozostajemy z niczym – oprócz bolesnej wyrwy w sercu. (Opis wydawcy)


Nie byliśmy dwojgiem ludzi, tylko jedną niedoskonałą, pełną smutku i rozgoryczenia, ale spełnioną osobą. Znaleźliśmy się w ciemności i musieliśmy trafić na siebie, by nawzajem oświetlić sobie drogę do szczęścia. Nasze dusze scaliły się w jedność, dając początek jasności silniejszej od słońca. Nasze serca biły jednym, nie zawsze miarowym, ale mocnym rytmem. Nasze umysły nawiązały nierozerwalne połączenie, a ciała perfekcyjnie się uzupełniały. Moja łagodność równoważyła jego ostrość. Jego siła chroniła moją bezbronność.


Nie spodziewałam się, że ta książka to taki grubasek, dlatego trochę się jej obawiałam. Czy miałam słuszne obawy?

Eva to młoda, ale i doświadczona przez los kobieta. Uciekła od swojego oprawcy, ale cały czas ucieka. Postanawia jednak wprowadzić się do swojej kuzynki. Na lotnisku spotyka Alexa, który zachowa się jak bohater. Za to ona nie wie, że jest on sławnym bokserem. Dla Alexa to, że laska się na niego nie rzuca, jest niecodziennym zjawiskiem. I od tej pory Alex nie wypuści Evy z rąk. Jednak na drodze do ich szczęścia napotkają wiele przeszkód. Czy będą w stanie sobie z nimi poradzić? A może przeszłość ich dogoni w najmniej oczekiwanym momencie?

Ze względu na objętość książki i brak czasu, czytałam ją dość długo. Nie pomagał również fakt, że autorka rozpisywała niemal każdą scenę z obu perspektyw. Jak dla mnie to trochę za dużo i w pewnym momencie było to nużące. Przecież nie musimy znać każdej sekundy i każdej myśli bohatera. Pewnie to wpłynęło na ilość stron książki. Jednak autorka pisze dobrze. Skupiła się na uczuciach bohaterów i je opisała bardzo szczegółowo. Dzięki temu możemy ich lepiej poznać i są nam bliżsi.

Okładka jest boska <3 Wydawnictwo spisało się na medal. Mamy wysportowanego boksera i złamaną przez los kobietę. Oddaje charakter książki.

Nagle coś do mnie dotarło. Ja, wielki i niezwyciężony wojownik, ktoś, kto wygrał każdą możliwą walkę, ktoś, kto pokonał samą śmierć, ma się poddać? I to tylko dlatego, że dziewczyna, której pragnie, boi się z nim związać? O nie! Niedoczekanie. […]
Czy tego chciała czy nie. Tylko ona mogła ocalić mnie przed nicością i nie zamierzałem zaprzepaścić tej szansy.
I Bóg mi świadkiem - będzie moja.

Alex i Eva poznali się w trudnym momencie. Eva nie do końca jest gotowa na nowy związek. Prześladują ją demony przeszłości. Alex jednak wie czego chce. Ma jednak za sobą bolesną przeszłość. Dwie złamane dusze, które mogą uzdrowić się nawzajem. Jednak co się stanie, gdy ta przeszłość ich dopadnie? Czy będą w stanie sobie z nią poradzić?

Książka jest naprawdę dobra, choć jak każda zawiera pewne niedociągnięcia. Spędziłam z nią fajnie czas i nie żałuję, że poznałam bohaterów i ich historie. Zapisane w pamięci wywołuje wiele skrajnych emocji, od śmiechu po łzy. Nie jest to łatwa książka, która zawiera tylko dobre momenty. To historia o walce, bólu, sile miłości, radzeniu sobie z przeciwnościami losu, przyjaźni, sporcie. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ja mogę Wam ją polecić. Na pewno się nie zawiedziecie.





Rodzina to nie więzy krwi. To nie dokument. To coś, co nosimy w sercu. Jesteśmy w stanie oddać dla niej wszystko i nie żądać nic w zamian. To osoby, które zawsze przy nas będą i pomogą dźwigać ciężar życia. Zminimalizują cierpienie i będą cieszyły się naszymi sukcesami. To czysta bezinteresowność i bezgraniczna miłość.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu: