wtorek, 10 listopada 2020

"Vincent" Sarah Brianne


Stracić coś, o co się tak bardzo walczyło, było czymś niesamowicie bolesnym i nie życzyłby tego swojemu najgorszemu wrogowi.






Tytuł: Vincent

Autor: Sarah Brianne

Tłumaczenie: Anna Kuksinowicz

Seria: Made Men (tom 2)

Strony: 372

Bohater/ka: Vincent/Lake

Wydawnictwo: NieZwykłe




Nero jest niebezpieczny, ale Vincent jest nieobliczalny!

Piękne, niebieskie oczy i niesamowity wygląd sprawiają, że Vincent ma każdą panienkę na zawołanie. Z całej ekipy Nero to on jest najbardziej nieobliczalnym i porywczym mężczyzną. Kiedy widzi w lokalu swoją przybraną siostrę oraz jej przyjaciółkę w towarzystwie obcych facetów, wpada w szał, nie wiedząc, dlaczego tak bardzo jest zły na Lake – przyjaciółkę przybranej siostry.


Lake skrywa pewien sekret.

Nie może się doczekać, aż wyjedzie na studia, uciekając tym samym od koszmaru i tajemnicy związanej z domem jej matki. Sprawa z Vincentem tylko wszystko komplikuje. Mimo że na jego widok uginają się pod nią nogi, Lake dobrze wie, że ten mężczyzna nigdy nie będzie jej wierny. Jakby tego było mało, bardzo ją zranił więc teraz jedyne, co do niego czuje, to czysta nienawiść.


Lake już prawie uciekła.

Już prawie czuje smak wolności, jednak błąd popełniony przez jej ojca sprawia, że dziewczyna trafia dokładnie tam, gdzie nigdy nie chciała się znaleźć – prosto w objęcia mafii, do świata, który dla Vincenta jest domem.

(Opis – Lubimy czytać)



Kiedy człowiek rodzi się szalony, to musi znaleźć sobie jakiś punkt zaczepienia, coś, co sprowadza go na ziemię i dzięki czemu nie traci poczucia rzeczywistości. Jak tylko się to straci, to traci się też swoje człowieczeństwo. 



Po lekturze Nero z niecierpliwością czekałam na historię Vincenta. Czy sprostała moim oczekiwaniom? Tych, którzy nie znają pierwszej części, zapraszam na moją recenzję: Nero


Czasem los kładzie nam same kłody pod nogi i nie potrafimy sobie z nimi poradzić, pomimo usilnych starań. Jedyne co wtedy zostaje to ucieczka. Pragnienie zostawienia wszystkiego za sobą i rozpoczęcia od nowa. Dostania szansy na lepsze życie, z dala od nieszczęść, które nas otaczają...


Vincent Vitale to syn mafii. Lake to przyjaciółka jego siostry. Obydwoje znają się już od dawna, ale byli tylko znajomymi, którzy prawie ze sobą nie rozmawiają. Jednak pewnej nocy w klubie coś się zmieniło. Coś między nimi zaiskrzyło, ale czy dadzą sobie szansę na rozpalenie tego ognia?


Ona za wszelką cenę chce uciec z mafijnego świata i zapomnieć o przeszłości, jednak wpadła w sam jego środek, gdyż musi zapłacić za błędy ojca. On jest podrywaczem i nieobliczalnym członkiem mafii. Dopiero od niedawna wstąpił pełnoprawnie w jej szeregi, ale szybko odnajduje się w nowej rzeczywistości. Vincent zmienia dziewczyny jak rękawiczki, ale tym razem obrał sobie za cel właśnie Lake. Czy uda mu się ją zdobyć? Jaką prawdę odkryje? 


Styl autorki pozostaje niezmienny. Wciąż utrzymuje wysoki poziom i nie ma tam miejsca na nudę. Książkę czyta się bardzo szybko, wręcz się ją pochłania. Akcja jest spójna, dynamiczna i ciągle coś się dzieje. Nie zabrakło w niej mnóstwa emocji, humoru, chwil dramatu, smutku, ale i namiętności. Narracja wciąż jest poprowadzona w trzeciej osobie. W tej części również mamy do czynienia z trudnymi i bolesnymi tematami.



Kiedyś to samo spojrzenie widział w swoich oczach. U każdego chęć zemsty wyglądała inaczej, jednak był jeden rodzaj zemsty, który zawsze wyglądał tak samo.



Lake to odważna, ciepła, zadziorna i uparta dziewczyna. Twardo stąpa po ziemi i wie, kiedy należy odpuścić. Nie ma łatwego życia i niejednokrotnie doznała wiele bólu oraz cierpienia. Rodzina i bliscy są dla niej najważniejsi i jest w stanie zrobić dla nich wszystko. Właśnie dlatego jej marzenia o ucieczce pękają jak bańka mydlana, gdyż musi zostać i spłacić długi ojca.

Vincent to wybuchowy, wulgarny i bezlitosny mężczyzna. Jest uparty, władczy i pewny siebie. Troszczy się o swoich bliskich i jest gotowy dla nich zabić. Od zawsze wiedział, że jego życie to mafia i to się nie zmieni. 


Vincent i Lake to swoje kompletne przeciwieństwo. Jednak obydwoje czują to wzajemne przyciąganie i fascynację sobą. Czy namiętność i pożądanie ma szansę przerodzić się w coś więcej? Czy tę dwójkę połączy miłość? A może los ma dla nich inne plany?


Vincent to historia o walce z własnymi demonami, o zaufaniu, uczuciach, do których trzeba dojrzeć, bolesnych wydarzeniach, cierpieniu, ucieczce, szczerej przyjaźni i miłości. Mówi o tym jak przemoc i to za sprawą bliskich wpływa na człowieka. Wiele osób, które tego doświadczają wolą milczeć, zamiast się komuś zwierzyć i pozwolić sobie pomóc. Pokazuje, że rodzina to nie tylko więzy krwi, rodzina to coś o wiele więcej, a na to określenie trzeba sobie zasłużyć. 

Serdecznie polecam Wam serię Made Men! To książki, które warto poznać. A już w grudniu kolejne tomy serii, na które czekam z niecierpliwością.



Wszyscy jesteśmy przeklęci, Vincent. Członkowie rodziny nigdy nie mogą być szczęśliwi ze względu na życie, jakie sobie wybrali. Zawsze chcemy czegoś więcej albo czegoś lepszego. Chcemy tego tak zajebiście bardzo, że zabija to nas i tych, których kochamy. Dlatego wszyscy jesteśmy samotni. Nasi ukochani albo przez nas umierają, albo nas zostawiają, podczas gdy my niszczymy to, kim niegdyś byliśmy.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:



Moja ocena: 9/10











4 komentarze:

  1. Nie słyszałam o tej serii, nie mój klimat, ale bardzo popularne są tego typu powiesci w bibliotece, więc pewnie kupimy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz częściej idzie zauważyć, że autorzy stosują zabieg pisania każdej części z innych głownm bohatem. Jest to fajne i interesujace i samo w sobie ciekawe. Lubię urozmaicać sobie historie, a ten zabieg jest idealny, bo niektóre z postaci wręcz się proszą do swoja historię. Nie kojarze ksiązek, ale to niczemu nie szkodzi znajdę je pózniej w ksiegarni :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  3. Seria, która może zainteresować moją córkę, obecnie w takich klimatach buszuje, chętnie podsunę pomysł pod rozwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam za wiele książek z tego wydawnictwa i chyba dobrze. Jest już zbyt dużo mafii.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.