poniedziałek, 16 listopada 2020

"Inna niż wszystkie" Katarzyna Mak

 

Dotąd los mnie nie oszczędzał, 
a mimo wszystko nauczyłam się kochać życie. 
Dziś jednak odebrano mi resztki nadziei na nowe, lepsze jutro, 
o które znowu próbowałam zawalczyć...

 

 

Tytuł: Inna niż wszystkie

Autor: Katarzyna Mak

Seria: Inna niż wszystkie (tom 1)

Strony: 354

Bohater/ka: Olivia/Matt

Wydawnictwo: Videograf





 

Przypadkowe spotkanie na moście. Niewłaściwa ocena sytuacji i zaskakujący zwrot akcji. Nieoczekiwane uczucie, które tak naprawdę zmienia wszystko...

Liv to dziewczyna o nietuzinkowym wyglądzie i niezwykłej silne charakteru. Życie jej nie rozpieszczało, więc jest odważna i twardo stąpa po ziemi. Wychowała ją nowojorska ulica i brutalne zasady gangsterskiego półświatka. Pozornie zbuntowana, wyróżniająca się w tłumie dziwaczka, a tak naprawdę krucha młoda kobieta, czująca się jak zagubiona dziewczynka...

Matt to młody, zaradny i pewny siebie człowiek sukcesu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że może mieć wszystko, czego zapragnie: szczęśliwą rodzinę, wspaniałą pracę i ekskluzywny dom. Jednak pewnego dnia jego poukładane życie legło w gruzach i stracił to, co dla niego najcenniejsze. Teraz w głębi serca marzy o stabilizacji i walcząc z demonami przeszłości, próbuje znów komuś zaufać...

Dwa zupełnie różne światy i miłość, która z wielu powodów nie powinna się narodzić. Różnice, które aż kłują w oczy, ale mimo wszystko nie pozwalają tym dwojgu o sobie zapomnieć. Sekrety, które budzą skrajne emocje i sieją grozę. Dramaty, które chwytają za serce, a myślenie o nich wywołuje niemal fizyczny ból. Decyzje, które nieodwracalnie wpłyną na czyjeś życie...
(Opis z Lubimy czytać)

 


Ta książka, jak wskazuje sam tytuł jest inna niż wszystkie. A kobieta, która gra pierwsze skrzypce nie jest schematyczna ani nudna. Ciekawi? Zapraszam na recenzję!


 

Olivia i Matt spotykają się w niecodziennej sytuacji. Mężczyzna chce skoczyć z mostu, a Olivia chce go uratować. Jednak za chwilę sytuacja się zmienia i to Matt chce ratować kobietę, która wpada na jezdnię nie zważając na nic. Tak zaczyna się ich historia.


Matt to mąż i ojciec, który aktualnie stara się o rozwód, bo żona go zdradziła. Kobieta jednak utrudnia mu kontakt z dzieckiem, z czym mężczyzna sobie nie radzi. Dlatego miał małe załamanie, ale dzięki temu poznał ekscentryczną młodą kobietę, do której coś go przyciąga. Nie wie co, ponieważ dziewczyna jest inna niż wszystkie kobiety, z którymi się spotykał. Co z tego wyniknie?

 

Olivia pochodzi z patologicznej rodziny. Ojciec nie pracuje i jest alkoholikiem. Mieszkają w dzielnicy owianej złą sławą, a na życie zarabia tylko Liv. Swoim wyglądem chce odstraszyć gangi i ćpunów, których tam nie brakuje. Gdy poznaje Matta wszystko się zmienia. Czy wyjdzie jej to na dobre? A może ktoś znowu namiesza? Los czasem potrafi być okrutny.


 

Cały ten szalony pęd, to gonienie za karierą, budowanie własnych planów podszytych nic nieznaczącymi marzeniami... To wszystko przecież nie miało już większego znaczenia, bo nie miałem dla kogo tak się ścigać z czasem i z własnymi barierami. 
Zostałem sam jak palec...


 

Styl pisania autorki jest na całkiem dobrym poziomie. Początkowo jednak nie mogłam się wkręcić w tę historię, nużyła mnie i nie było żadnych zwrotów akcji. Za wolno rozwijała się fabuła, ale jestem osobą, która raczej książki czyta do końca, więc i tej dałam szansę. Dobrze zrobiłam, bo później zaczęło się coś dziać. Książka jest przedstawiona z obu perspektyw.

 

Okładka niezbyt ciekawa i średnio zachęca, by sięgnąć po ten tytuł.

 

Ogólnie historia spodobała mi się, choć nie jest pozbawiona wad. Na plus oczywiście jest powiew świeżości i nie powielanie schematów. Mamy kilka zwrotów akcji, choć wszystko dzieje się powoli. Jest to nietuzinkowa historia. Bogaty biznesmen i biedna ekscentryczka. Jednak przyjemnie mi się czytało tę książkę. Myślę, że można dać jej szansę. Jestem ciekawa, co wydarzy się w kolejnej części.

 

Co ja sobie myślałem?
Że nagle trafiłem na swojego nowojorskiego Kopciuszka?
Tylko że ja nie byłem cholernym księciem z bajki,
konie miałem tylko mechaniczne,
a ona zamiast kryształowych pantofelków nosiła glany.

 

 


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:


Znalezione obrazy dla zapytania videograf wydawnictwo logo



 

Moja ocena: 7/10

 

 

 

 

6 komentarzy:

  1. Skoro głowna bohaterka jest nietuzinkowa, to możliwe, że przeczytam. Kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałoby się, aby wszystkie postaci były nietuzinkowe, czymś nas zaskakujące, posiadający własną osobowość. :)

      Usuń
  2. Kolejny tytuł, który chętnie podsunę mojej córce, powinien ją zainteresować. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego typu książki omijam szerokim łukiem, kompletnie nie mój gatunek literacki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie planuje xd bardzo ładne zdjęcie ❤️

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.