piątek, 17 kwietnia 2020

"Raw: Rebirth" Belle Aurora



Los nas łączył już kilkukrotnie, ale nie zakładałam, że tak będzie zawsze. Nikt nie obiecywał nam wspólnej przyszłości. Walczyłam więc, byśmy pozostali razem.






Tytuł: Raw: Rebirth
Autor: Belle Aurora
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Seria: Raw Family (tom 3)
Strony: 552
Bohater/ka: Twitch/Lexi
Wydawnictwo: NieZwykłe



Kontynuacja historii Lexi i Twitcha, na którą czekali fani Raw!

Sześć lat temu świat Alexy Ballentine runął. Mimo to kobieta próbuje prowadzić normalne życie i stworzyć ciepły, kochający dom dla swojego syna A.J. Jednak coś zaczyna ją niepokoić. Chłopiec oznajmia, że tatuś wrócił i jest z nimi. Ale ona przecież wie, że to niemożliwe.
Twich umarł i nie wróci.
Lexi ma również świadomość, że ona też nie wróci. Nie wróci do tego, jaka była dawniej. Twitch na zawsze ją zmienił. Pokazał jej mroczną stronę życia, a ona ją zaakceptowała i gdyby mogła, wybrałaby Twitcha znowu, milion razy, za każdym razem.
Jednak Alexa nie ma pojęcia, że ktoś ją obserwuje, a nawet przychodzi do jej domu. Ktoś, kto powinien nie żyć.
Nie wie, że Twitch wrócił i niedługo będzie chciał się przywitać.
(Opis - Lubimy czytać)



Niezależnie od mapy, jakiej użyję, wszystkie drogi zaprowadzą mnie do ciebie.


Miłość to największe szaleństwo tego świata. Każdy jej pragnie i walczy o nią z całych sił. Jest najpiękniejszym uczuciem, ale również trudnym i niebezpiecznym, zwłaszcza w świecie, gdzie nie brakuje wrogów, którzy są gotowi je odebrać i wykorzystać przeciwko tobie. Gdzie pokochanie kogoś jest równoznaczne z podpisaniem na nią wyroku śmierci. Gdzie nie ma miejsca na szczęśliwe zakończenie, a odejście z niego jest uznawane za zdradę i kończy się śmiercią. Wtedy stawia się wszystko na jedną kartę. Jest się gotowym oddać własne życie, by ukochana osoba była bezpieczna. Ale co się stanie, kiedy nastąpi czas odrodzenia? Powrót do świata z martwych nie będzie łatwy, a odzyskanie dawnego życia może być niemożliwe…


Każdy ma tę jedną jedyną osobę, która nauczyła go, żeby nigdy nie ufać sercu.


Wreszcie nadszedł ten moment, na który czekałam, od kiedy Raw złamało mi serce, a później Dirty zaostrzyło mój apatyt na więcej! Nareszcie mogłam przeczytać zakończenie losów bohaterów, których pokochałam już na samym początku. Zapraszam również na recenzje poprzednich części: Raw Dirty

Twitch wiedział, że niebezpieczeństwo będzie czyhało na nich na każdym kroku, aż w końcu zaatakuje w najmniej spodziewanym momencie i odbierze im wszystko, co dla nich cenne. Nie mógł na to pozwolić, więc poświęcił siebie.


Gdyby chaos i furia kiedykolwiek się połączyły, z ich związku narodziłby się Twitch. Był piękny i wspaniały w swoim szaleństwie.


Minęło sześć długich lat. Przez ten czas wiele się zmieniło. Lexi straciła mężczyznę, którego kochała nad życie. Każdego dnia mocno cierpiała i opłakiwała jego śmierć. Wraz z nim na zawsze odeszła część jej duszy, po której została ziejąca dziura. Pomimo tego nie pogrążyła się w całkowitej rozpaczy, ponieważ miała powód, by żyć. Tym światełkiem w tunelu zawsze był dla niej mały AJ.
Ale Twitch wrócił. I nie zawaha się sięgnąć po to, czego pragnie i o co usilnie walczył przez te wszystkie lata. Jego powrót do tego, co pozostawił nie będzie łatwy i na pewno nie spodoba się wielu osobom. Jak zareaguje na to jego rodzina, przyjaciele, ludzie z mafijnego świata? Wrogowie nie będą z tego zadowoleni i zaczną się obawiać, że dawny król zechce powrócić na tron.


Z miłości robi się głupie rzeczy. Wszystko, byle uszczęśliwić drugą osobę.


Autorka ani na chwilę nie zwalnia tempa i wciąż utrzymuje wysoki poziom jak w poprzednich częściach. Pomimo sporych rozmiarów nie ma tu miejsca na nudę. Akcja jest dynamiczna i ciągle coś się dzieje. Wszystko do siebie pasuje i uzupełnia się. Autorka idealnie wyważyła emocje i całą fabułę. Rozwinęła wiele poprzednich wątków, ale również wprowadziła nowe, jednak udało się jej zachować spójność. Nie brakowało brutalności, krwi i walki, ale też namiętności, miłości, przyjaźni i humoru. Wciąga od pierwszych stron i sprawia, że czyta się ją jednym tchem.


Miałam ochotę nim potrząsnąć. Powiedzieć, że prawdziwa miłość to nie tylko tęcza i kwiatki. Że czasem boli. Ale kiedy ją znajdziesz, choćby była pokręcona, trzymasz się jej obiema rękami, bo plusy zdecydowanie przeważają minusy.


Twitch z jednej strony jest taki sam, jak wcześniej, ale z drugiej bardzo się zmienił. Dojrzał i próbuje odkupić swoje winy. Wciąż jest arogancki, dominujący i niebezpieczny, ale stara się panować nad gniewem. Ma też swoją jasną stronę, troskliwą i kochającą. Jest połączeniem dobra i zła.

Lexi już nie jest tą samą kruchą kobietą jak dawniej. To wciąż kochająca i troskliwa osoba o wielkim sercu, ale jest też uparta, silniejsza i ma mocniejszy charakter. Przez jej trudne doświadczenia i ciążącą na niej odpowiedzialność nie mogła pozwolić sobie na rozpacz i użalanie się nad sobą. Musiała pozbierać się dla swojego synka i ponownie nauczyć się czerpać radość z życia bez ukochanego. Kiedy zaczęła powoli wracać do normalności, los ponownie z niej zakpił. Twitch, miłość jej życia, osoba, którą uważała za martwą, powróciła do świata żywych i do niej. A wraz z nim ta cząstka niej, która umarła w dniu jego „śmierci”.


Albo płyniesz z prądem ciosów, albo zostajesz powalony.
Życie zadało mi już ich tyle, że nauczyłam się uchylać.


W życiu Lexi i Twitcha jest wiele niedomówień i niepewności. Czeka ich długa droga, być może zakończona ostatecznym rozstaniem i pójściem w różne strony. Jak Lexi ma wybaczyć mu jego odejście i wyrządzoną krzywdę? Lata, kiedy z cierpieniem patrzyła, jak jej syn tęskni za tatą, którego nie zna? Jak ma ponownie zaufać osobie, która już raz odeszła, zabierając wszystko, w tym serce? Jej gniew i jego determinacja. Jak potoczy się ich historia? Czy stworzą szczęśliwy dom dla swojego syna? A może coś ich rozdzieli i pożegnają się na zawsze?


Życie bez siebie nie było warte przeżycia.


Raw: Rebirth to historia pełna cierpienia, łez, czyhającego na każdym kroku niebezpieczeństwa, krwi, brutalności, ponownym zaufaniu, momentów dramatu i chwil wzruszeń, przyjaźni i miłości. Przyszedł czas ostatecznej konfrontacji i zamknięcie przeszłości, która uniemożliwia im spokojne życie. To również opowieść o podejmowaniu trudnych decyzji, walce z demonami o swoje pragnienia i miłość. Pokazuje również siłę rodziny i przyjaciół, którzy zawsze staną po naszej stronie. Rodzina to nie tylko więzy krwi, ale też ludzie, którzy są gotowi nas bronić, wspierać, a nawet poświęcić życie.

Podsumowując, z całego serca polecam Wam tą książkę, jak i całą serię! To najlepsze zakończenie, jakie mogłam sobie wymarzyć. Podobało mi się również to, że autorka nie skupiła się tylko na losach Twitcha i Lexi, ale również dopuściła do głosu inne ważne osoby. Mam nadzieję, że będą mogła kiedyś o nich poczytać coś więcej. Jestem też pewna, że ponownie wrócę do tej serii!






Jej ciało, moje ulubione dzieło sztuki.
Jej jęk, moja ulubiona pieśń.
Jej skradziony oddech, choć nadal pokładała we mnie zaufanie.
Nosiłem jej miłość jak tatuaż.
Ożywiła moją wypaloną duszę jednym pocałunkiem.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:



Moja ocena: 10/10

9 komentarzy:

  1. Nie mam przekonania do takich przygód czytelniczych, ale najważniejsze, że Tobie się spodobało, a wymarzone zakończenie to faktycznie mocno satysfakcjonujące uczucie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ta przyjemność wystawienia maksymalnej noty, tak rzadko się do niej odwołuję. :)

      Usuń
  2. Rozumiem, że ksiaksi może się podobać, opisalaś ja tak, ze wydaje się intrygująca ;) jednak to zdecydowanie nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej serii, ale bardzo mocno mnie zachęciłaś. Koniecznie muszę się jej przyjrzeć bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi mega intrygująco! Jestem ciekawa całej serii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Seria jeszcze przede mną, ale mam ją na uwadze. Mam nadzieję, że w końcu znajdę dla niej czas, bo mimo kwarantanny nie wyrabiam się z zaległościami w czytaniu :D

    Pozdrawiam
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej serii, ale niezbyt mnie zainteresowała. Ważne, że tobie się podoba.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele słyszałam o tej serii. Zapowiada się ciekawie. Może kiedyś będę miała okazję przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tym razem lektura zupełnie nie dla mnie, ale niecierpliwie czekam na kolejne recenzje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.