wtorek, 28 sierpnia 2018

"Kulti" Mariana Zapata


Ludzie będą cię osądzać niezależnie od tego, co będziesz robić, Sal. Nie słuchaj ich, bo ostatecznie to ty musisz żyć ze swoimi wyborami i z tym, dokąd cię zaprowadzą. Nikt nie przeżyje życia za ciebie.

Tytuł: Kulti
Autor: Mariana Zapata
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Strony: 545
Bohater/ka: Reiner Kulti/Sal
Wydawnictwo: Niezwykłe



„Wierz mi, miałam ochotę walnąć cię raz czy dwa… albo pięć”.

Gdy mężczyzna, którego uwielbiałaś będąc dzieckiem zostaje twoim trenerem, spodziewasz się, że okaże się to najwspanialszą rzeczą, jaka przytrafiła ci się w życiu. Słowo klucz: spodziewasz się.

Wystarczył tydzień, by dwudziestosiedmioletnia Sal Casillas zaczęła się zastanawiać, co właściwie widziała w międzynarodowej ikonie piłki nożnej – dlaczego miała jego plakaty na ścianach i nawet wyobrażała sobie, że za niego wyjdzie i spłodzi z nim małych superpiłkarzyków? Sal wiele lat temu doszła do siebie po najgorszym „nie-zerwaniu” w historii zmyślonych związków, z mężczyzną, który nie wiedział nawet o jej istnieniu. Nie jest więc przygotowana na nową wersję Reinera Kultiego, trenującego jej drużynę: cichy i zamknięty w sobie jest tylko cieniem wybuchowego, pełnego pasji mężczyzny, którym kiedyś był. Nic nie mogło przygotować jej na spotkanie z nim. Ani na mordercze skłonności, które w niej wzbudził.

„Sal, proszę, nie zmuszaj mnie, żebym odwiedzała cię w więzieniu. Nie do twarzy ci w pomarańczowym”.
To będzie najdłuższy sezon w jej życiu.”
(Opis - Lubimy czytać)




Sal ma 27 lat i gra w piłkę nożną. Sport i drużyna są dla niej najważniejsze. Ma brata, który również oddaje się tej pasji oraz siostrę, która ze sportem nie ma nic wspólnego. Sal dowiaduje się, że Reiner Kulti, gwiazda i “Król" zostanie trenerem Dudziarek w przyszłym sezonie. Od dziecka jest jego wielką fanką, ale czy w rzeczywistości faktycznie jest taki idealny? Czy jej wyobrażenie będzie miało odzwierciedlenie w realnym świecie? Kim jest Kulti i jaki jest naprawdę?

- Więc przestań zachowywać się jak mięczak i ograj mnie.
Tak, to załatwiło sprawę.
- Nie jestem mięczakiem. - Dał krok do przodu. - Mogę skopać ci tyłek. I zrobię to.

Dość długo czytałam tą książkę, ale tylko ze względu na jej początek. Za wolno rozwijała się akcja, a między głównymi bohaterami nawet nie dochodziło do rozmowy. Kulti zachowywał się jak nadęty buc i miałam go serdecznie dość. Jednak Sal w końcu wybucha i wygarnia mu wszystko. Nazwanie go kiełbasą w obecności innych było boskie. Uśmiałam się, ale akcja nie zaczęła pędzić do przodu. Relacje bohaterów przeobrażały się z całkowitej obojętności do przyjaźni. Kulti to naprawdę ciężki orzech do zgryzienia i Sal miała nie mały problem by przebić się przez mur, którym się otoczył. Jednak kawałek po kawałku odkrywała jego prawdziwą twarz. Od niechęci do przyjaźni a może coś więcej?

Autorka pisze lekko choć jak dla mnie za bardzo rozwlekła tą historię. Można ją było nieco przyspieszyć. Jednak całość wypada w porządku. Nie ma trudnych słów i skomplikowanych zdań. Pojawiają się wtrącenia z hiszpańskiego i niemieckiego choć mniej, ale da się zrozumieć o co chodzi.

  

W życiu trzeba było czasem zaryzykować. Sięgnąć po to, czego się pragnęło, żeby na starość nie żałować. Czasem wygrywasz, czasem przegrywasz, tak już jest.


Okładka nie do końca mi się podoba, ale jest lepsza niż pierwowzór. Dziewczyna na okładce wygląda trochę upiornie i jest blada.
Co do bohaterów mamy dwie pokrewne dusze, które muszą znaleźć drogę do siebie. Sal to silna i mądra kobieta. Walczy o swoje i ma dobre serce. Jest blisko z rodzicami, którzy ją wspierają. Ukochana córeczka tatusia. Od dziecka jej największą pasją była piłka nożna i to dzięki Kultiemu zaczęła trenować. Zdolna do poświęcenia kariery dla przyjaciela. Nie interesują jej kosmetyki czy plotki. To typowa chłopczyca.

Problem z facetem, czy też facetami, jest taki, że nie potrafią trzymać języka za zębami. Poważnie. Przeciętny mężczyzna nadaje w towarzystwie znajomych jak przekupka.

Reiner Kulti to dość złożona postać. Na początku naprawdę ciężko go było polubić. Traktował wszystkich okropnie i z nikim się nie liczył. Bogaty i szanowany. Nawet ojciec Sal to jego wielki fan. Zmienia się pod wpływem jednej z Dudziarek. Okazuje się, że jednak ma serce.

Podsumowując historia jest nietuzinkowa. Nie ma w niej wielkiej i emocjonującej miłości. Relacja bohaterów rozwija się powoli, a oni sami ukrywają swoje uczucia. To historia o przyjaźni, pasji, sporcie i rodzinie. Naprawdę warto ją poznać, bo jest inna niż wszystkie inne książki na rynku wydawniczym. Polecam gorąco.






Za książkę w formacie pdf dziękuję serdecznie Wydawnictwu:


18 komentarzy:

  1. Ja jednak odpuszczę, bo to nie moje gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem fanką piłki nożnej, ale z jakiegoś powodu mam ochotę przeczytać tę książkę. Widzę, że nie jest idealna, ale ochota pozostaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda książka ma jakąś wadę, ale warto ją przeczytać :-)

      Usuń
  3. Niestety nie przemawia do mnie ta powieść

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach tę książkę, potrzebuje tylko dłuższej doby ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez te rozwleczone akcje w niektórych książkach cała historia wypada często dość kiepsko :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale tutaj ta relacja dojrzewała, a ja jestem niecierpliwa :-D

      Usuń
  6. Nietuzinkowa historia? Biorę to, zwłaszcza, że nie czytałam jeszcze powieści z motywem piłki nożnej

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ciągnie mnie... teraz i tak mam dużo książek do przeczytania :)

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham piłkę nożną, a historia faktycznie wydaje się dosyć nietuzinkowa... więc mimo powolnej akcji z chęcią bym sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za piłką nie przepadam, bo wolę siatkówkę albo rowery, ale czytało mi się dobrze :-)

      Usuń
  9. Sama nie wiem czy chciałabym przeczytać tą książkę. Z jednej strony ciekawa, z drugiej odpycha mnie ten bohater i powolność akcji. Przemyślę jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohater się zmienia, inaczej bym go chyba udusiła, a powolna akcja to również dojrzewanie uczuć bohaterów :-)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.