Tytuł:
Miłość
online
Autor:
Penelope
Ward
Tłumaczenie:
Marcin
Kuchciński
Strony:
307
Bohater/ka:
Ryder/Eden
Wydawnictwo:
Editio
Red
Któregoś
wieczoru Ryder, przystojny playboy i syn producenta filmowego, przeglądał
stronę z sekskamerkami. W oko wpadła mu dziewczyna ze skrzypcami. „Montana”
miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna, ujęła go świeżą, naturalną
urodą, która nie potrzebowała makijażu ani skalpela. Ryder przedstawił się jako
„ScreenGod” i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął
dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości,
a „Montana” - obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem
humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta.
„Montana” to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej sposobem na podreperowanie budżetu. Trudno jej przeoczyć „ScreenGoda”, bo zachowuje się inaczej niż pozostali obserwujący. Okazuje jej zainteresowanie i autentyczną troskę, a także rozmawia z nią z szacunkiem i uwagą. Wkrótce również dla Eden spotkania na czacie stają się najważniejszym punktem dnia, choć zdaje sobie sprawę, że taka wirtualna znajomość najpewniej długo nie potrwa. Musi zakończyć się rozstaniem. Im mniej przykrym, tym lepiej.
Granica, którą Eden stawia Ryderowi, jest jasna. Każde ma pozostać w swoim świecie - tyle że chemia między nimi jest coraz silniejsza. W pewnym sensie są dla siebie anonimowi, ale dzięki temu nie boją się szczerości i otwartości. Do mężczyzny wreszcie dociera, że jeśli znajomość z Eden pozostanie jedynie w internecie, zaprzepaszczą szansę na prawdziwą miłość. Ryder postanawia zaryzykować i odnaleźć ukochaną w realnym świecie. Wystarcza mu niewielka wskazówka... (Opis - Lubimy czytać)
„Montana” to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej sposobem na podreperowanie budżetu. Trudno jej przeoczyć „ScreenGoda”, bo zachowuje się inaczej niż pozostali obserwujący. Okazuje jej zainteresowanie i autentyczną troskę, a także rozmawia z nią z szacunkiem i uwagą. Wkrótce również dla Eden spotkania na czacie stają się najważniejszym punktem dnia, choć zdaje sobie sprawę, że taka wirtualna znajomość najpewniej długo nie potrwa. Musi zakończyć się rozstaniem. Im mniej przykrym, tym lepiej.
Granica, którą Eden stawia Ryderowi, jest jasna. Każde ma pozostać w swoim świecie - tyle że chemia między nimi jest coraz silniejsza. W pewnym sensie są dla siebie anonimowi, ale dzięki temu nie boją się szczerości i otwartości. Do mężczyzny wreszcie dociera, że jeśli znajomość z Eden pozostanie jedynie w internecie, zaprzepaszczą szansę na prawdziwą miłość. Ryder postanawia zaryzykować i odnaleźć ukochaną w realnym świecie. Wystarcza mu niewielka wskazówka... (Opis - Lubimy czytać)
Jeśli miłość nie jest szalona, nie jest to miłość.
Miłość pojawia się
niespodziewanie. Nie możemy sobie wybrać miejsca, ani czasu. Ona po prostu przychodzi w najmniej
oczekiwanym momencie i wywraca nasze życie do góry nogami. Możemy ją spotkać
wszędzie, w realnym świecie, ale również na czacie internetowym. Wiadomo, że
różnie bywa z takimi znajomościami i trzeba podchodzić do tego ostrożnie. A
jeśli spotkamy tam bratnią duszę? Czy warto zaryzykować?
Ryder pracuje w branży
Hollywood, jest synem właściciela wytwórni filmowej. Eden nie ma łatwej
sytuacji, okoliczności zmusiły ją, by pracowała w restauracji i dorabiała w
sekskamerkach. Obydwoje prowadzą zupełnie inne style życia, pochodzą z dwóch
różnych światów i mają inne priorytety. Jednak połączył ich smutek i żal z
powodu utraty bliskich osób. Ich znajomość opierała się na długich rozmowach
przez internet, a z czasem nawiązali ze sobą głęboką więź.
Styl autorki jest lekki, a
książka wciągająca i zabawna, jednak ma chwile dramatu. Czyta się ją szybko i
przyjemnie. Nie zabrakło w niej również pikantnych scen. Polubiłam bohaterów,
którzy skradli kawałek mojego serca, zwłaszcza Ollie.
[…] ludzie są czasem w stanie spojrzeć w oczy drugiej osobie i
stwierdzić, czy ten ktoś mówi szczerze, czy nie.
Ryder pomimo swojego bogactwa
nie jest arogancki i zadufany w sobie. Wie co to ciężka praca, by osiągnąć sukces
i zna ból utraty bliskich osób. Jest szczery, zabawny, wyrozumiały i pełen
empatii. Potrafi podnieść się po upadku i żyć dalej. Tylko nielicznych dopuścił
do poznania prawdziwego siebie. Pewnego dnia odwiedził stronę z sekskamerkami i
trafił na dziewczynę, która w ogóle nie pasowała do tego miejsca. Zmieniła jego
życie na lepsze.
Eden nie ma łatwo, ciąży na
niej ogromna odpowiedzialność, którą musi zajmować się każdego dnia. Miała
kiedyś marzenia i plany, jednak musiała z nich zrezygnować i zaakceptować
rzeczywistość. To dobra, silna, wrażliwa i szczera dziewczyna pełna ciepła. Nie
lubi swojej dodatkowej pracy, ale to jedyny sposób, by wiązała koniec z końcem.
Kiedy na jej kanale pojawia się nowy obserwator, jej życie ulega zmianie. Jest
inny od reszty i chce z nią tylko rozmawiać. Z czasem połączy ich niezwykła
więź. Czy ich relacja ma szansę przerodzić się w coś więcej? Czy odważą się
zaryzykować, by ich internetowa znajomość przeniosła się do realnego świata?
Miłość
online to historia o bólu, stracie, przyjaźni i sile miłości. Pokazuje,
że los potrafi być nieprzewidywalny i ma dla każdego z nas określony plan. To
opowieść o podjęciu ryzyka, odnajdywaniu samego siebie, walce o marzenia i
odważnym dążeniu po szczęście.
Podsumowując, to lekka i
niezobowiązująca historia na długie i chłodne wieczory. Serdecznie Wam ją
polecam.
Życie prowadzi nas w nieoczekiwane miejsca. Bywa, że to dobrze,
a bywa, że źle. Zdarza się, że szczęście znajdujesz w najmniej oczywistym
miejscu. I wtedy zastanawiasz się, czy czasem nie zawsze miałeś tam trafić.
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu:
Moja ocena: 7/10
Świetna recenzja. Przyznam, że coraz częściej chętniej sięgam po powieści tego typu. Jednak jeszcze twórczość tej autorki nie jest mi znana, ale to się niebawem zmieni.
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajna recenzja, książka jeszcze przede mną, ale już niedługo to zmienię.
OdpowiedzUsuńKolejny romans z tak podobną do reszty okładką. Nie jestem fanką takich książek, więc też tę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNo, a ja nie znam nic tej autorki :D
OdpowiedzUsuńZobaczymy może kiedyś :d
Ja tak samo, również nie znam twórczości autorki :)
UsuńChoć wiadomo, że nie będzie to odkrywcza książka, bo romansy mają swoje ramy i rzadko je opuszczają, to jednak dość niespodziewany to dla mnie zabieg: poznać miłość przez sekskamerkę.
OdpowiedzUsuńMam taki okres w życiu, że odpoczywam od tego typu powieści, zaczęły wydawać mi się zbyt powtarzalne.
OdpowiedzUsuńNon stop przewijają mi się przed oczami recenzje książek, tej autorki, ale mam jej twórczość przed sobą.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk