niedziela, 10 listopada 2019

"Wroga miłość" Ana Rose


Rzeczy nigdy nie są takie, jak ktoś ci wmawia. Ufaj zawsze sobie, a zwłaszcza swojemu przeczuciu i sercu.


Tytuł: Wroga miłość
Autor: Ana Rose
Seria: Wroga miłość (tom 1)
Strony: 406
Bohaterowie: Damion/Adeline
Wydawnictwo: WasPos




Co byś zrobiła, gdyby całe Twoje życie było skupione na ukrywaniu się? Gdy nie możesz żyć pełnią życia, bo ciągle zagraża Ci śmiertelne niebezpieczeństwo?
Adeline nigdy nie mogła czuć się bezpiecznie. Jej rodzina od lat ukrywała ją i jej siostrę przed wrogami ich ojca. Polowali na nie najlepsi łowcy na świecie. Dlatego głowa rodziny Adler przenosi je w nowe otoczenie, aż pod sam nos rodziny O'Donnell, wprost przed najpotężniejszych wrogów!
Plan jest prosty: nie rzucać się w oczy. Być ostrożnym. Wróg tylko czeka na to, by zadać śmiertelny cios.
Jednak jedna z sióstr zawsze była buntowniczką, robiła wszystkim na przekór i łamała wszelkie zasady.
Damion O'Donnell to pierworodny syn bossa mafijnego władającego całym Los Angeles; to… najmłodszy zabójca na świecie! Z uwagi na swoje umiejętności nazywany DEMONEM, jako jeden z nielicznych potrafi wyśledzić prawie każdego i zmieść go z powierzchni ziemi. Ale jego piętą achillesową okazują się siostry Adler.
Kiedy te trafiają pod sam nos wroga, od razu budzą jego gniew. Przede wszystkim Adeline, która od pierwszego spojrzenia przyciąga jego zainteresowanie.
Czy Adeline zostanie w końcu rozpoznana?
Czy może coś połączy tych dwoje?
Czy Damion uratuje Adeline, czy może okaże się jej katem?
Ich drogi krzyżują się bez przerwy, ale czy czas pozwoli im dojrzeć do pewnych rzeczy?
Adeline jest waleczna, lecz czy to ją ocali? Bo przecież na każdego przychodzi w końcu czas... (Opis z Lubimy czytać)


[...] To takie niesprawiedliwe, że młodzi ludzie
muszą w tak młodym wieku umierać.


Książkę mogłam przeczytać w ramach akcji Book Tour zorganizowanej przez @justyska_books na Instagramie. Od jakiegoś czasu chciałam przeczytać tę książkę, więc nie zastanawiałam się długo. Czy książka skradła moje serce?

Adeline to młoda dziewczyna, która razem z siostrą ukrywa się od dnia narodzin. Ich ojcem jest szef mafii, który ma konflikt z innym mafioso. Jego celem są siostry Adler. By chronić córki, ojciec wysyła je pod sam nos wrogów. Ponoć najciemniej pod latarnią. Jednak już pierwszego dnia siostry poznają braci O’Donell. Co z tego wyniknie?

Damion to najmłodszy zabójca  na świecie. Gdy nie udaje mu się odnaleźć sióstr Adler, postanawia dać sobie rok wolnego. Oddaje ich sprawę kuzynowi, a sam używa studenckiego życia. W ten sposób poznaje Adeline. Nie zdaje sobie sprawy z kim ma do czynienia. Czy odkryje prawdę, zanim odda jej swoje serce? Czy będzie w stanie ją ocalić?

Książkę pochłonęłam w pół dnia. Tak mnie wciągnęła, że nie odłożyłam jej, dopóki nie skończyłam. Nawet nie wiem, kiedy odwróciłam ostatnią stronę. Chciałam czytać dalej, a tu koniec. Autorka zmiażdżyła mnie tym zakończeniem i na już potrzebowałam drugiego tomu. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie i fabuła równa się przepis na sukces. Ja przepadłam z kretesem.


Domyślam się, znając charakter mojej siostry, że będzie to bardzo trudne. Jedno jest pewne, ona nigdy nie stosowała się do żadnych zasad, wręcz je łamała. Z tego powodu nie raz byłyśmy w niezłych opałach. Dlatego teraz, od samego początku muszę mieć na nią oko.


Okładka jest cudna. Przedstawia śliczną blondynkę, która może być naszą Adeline ze swymi hipnotyzującymi oczami.

Adeline i Kelly to siostrzany duet, który musi zmierzyć się z braćmi O’Donell: Damionem i Aaronem. Dwie zwaśnione rodziny, ale nikt z nich tak naprawdę nie wie, dlaczego. O co chodzi w tym konflikcie? Czy siostry przeżyją?

Autorka stworzyła naprawdę ciekawą i trzymającą w napięciu książkę. To historia o miłości, zemście, rodzinie, przyjaźni. Ma w sobie to coś, co przyciąga czytelnika i nie pozwala o sobie zapomnieć. Ja jestem zachwycona, choć takie zakończenie powinno być karalne. Jak można zostawić czytelnika z taką ilością pytań? Dobrze, że nie musiałam długo czekać na drugi tom, bo bym oszalała. Bardzo Wam polecam tę książkę, jak i jej kontynuację. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz dane mi będzie przeczytać książki Any Rose.





- Wiem, że jest inaczej. - mruga figlarnie okiem.
- Masz jakiś tik z tym okiem? - pytam złośliwie.
-Tak, nazywa się Adeline, wpadła mi w oko i utkwiła na dobre - odpowiada, a ja parskam śmiechem.


Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie Justynie :-)


7 komentarzy:

  1. Dużo słyszałam o tej książce, ale do końca jeszcze nie jestem przekonana. Cieszę się, że Tobie się podobała.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem pewna, czy to pozycja dla mnie, ale ta recenzja jest bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za tego typu książkami, jednak w wolnej chwili mogłabym do niej zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem pewna czy akurat mam na nią jesienią ochotę. Zostawię sobie ją na lato.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, jaka emocjonalna recenzja. Książka mnie nie przekonuje, ale recenzja bardzo przyjemna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chcę ją przeczytać.czekalam na drugi tom żeby móc pochłonąć całość od razu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.