niedziela, 6 października 2019

"River" Samantha Towle



Potwory wcale nie chowają się w ciemnościach.
Mogą być bardzo blisko, na widoku.





Tytuł: River
Autor: Samantha Towle
Tłumaczenie: Anna Kuksinowicz
Seria: -
Strony: 287
Bohater/ka: River/Carrie
Wydawnictwo: NieZwykłe






Nowe miasto. Nowa tożsamość. Ciąża i samotność.
I daleko od przeszłości, przed którą Carrie Ford tak usilnie próbuje uciec.
River Wild jest humorzastym, nadętym dupkiem i w dodatku jej nowym sąsiadem.
Carrie nie ma ochoty się z nim zaprzyjaźniać, on również nie chce zostać jej przyjacielem.
Jednak kiedy wszystko wydaje się jasne, mężczyzna niespodziewanie pomaga jej uratować porzuconego psa. Tego dnia Carrie dostrzega w jego oczach coś, co można zobaczyć też w jej spojrzeniu. Smutek. Ból. Samotność.
Carrie bardzo dobrze zna te wszystkie uczucia.
Między dwojgiem zranionych ludzi nawiązuje się niechciana i niespodziewana przyjaźń, która bez ostrzeżenia zmienia się w coś więcej.
Oboje mają swoje sekrety, ale to nie ma żadnego znaczenia, ponieważ ona bardzo dobrze go rozumie, a on ją.
W końcu Carrie pierwszy raz w życiu doznaje czegoś, czego się nie spodziewała szczęścia.
Niestety szczęście nie trwa długo. Nie, dla takich ludzi jak ona. Szczególnie kiedy przeszłość czai się za rogiem, czekając na odpowiedni moment, żeby wszystko odebrać.
(Opis z Lubimy Czytać) 


Miłość jest jak rzeka, nigdy się nie kończy, jeśli wciąż płynie.


Dzieciństwo, czy późniejsze życie (jak w przypadku Carrie), nie zawsze bywają piękne, kolorowe, czy beztroskie. Czasami życie układa różne scenariusze, za które płacą ci, którzy zasługują na dobro. 

River skrzywdzony w dzieciństwie przez ojczyma, który powinien być jego wsparciem. Pokazywać mu jak żyć. Uczyć go majsterkowania i czynienia dobra. Tymczasem uczy go, czym jest ból, cierpienie, przemoc. River zmuszony jest się bronić. Przez ten czyn traci swoją ukochaną mamę, która dla swojego dziecka jest w stanie zrobić wiele. Naznaczony przez przeszłość, nie ma przyjaciół. Ludzie traktują go, w najlepszym wypadku, jak powietrze. Jest samotnym, wycofanym chłopakiem, który mieszka sam w domu, po swojej babci. Gdy do domu obok wprowadza się młoda kobieta, chłopak czuje rzeczy, jakich do tej pory nie czuł. Czy da sobie szansę na szczęście?

Carrie to kobieta, która pomimo iż wychowała się w różnych rodzinach adopcyjnych, ma w sobie dobroć. Jest miłą i piękną dziewczyną, która szukając miłości trafia na tyrana. Bicie, gwałt, upokarzanie. To wszystko, co jej mąż może jej zaoferować. Carrie jest silną kobietą, która z takim mężczyzną wytrzymała długich siedem lat. Jednak pojawienie się w jej brzuchu, małego człowieka sprawia, że czas z tym skończyć. Czas uciekać i zawalczyć o siebie. Ale czy przeszłość na pewno jest za nią? Czy jest w stanie zakopać wszystkie mosty i mieć pewność, że tyran jej nie odnajdzie?


Wychodzę przez drzwi frontowe, i zostawiam za sobą Annie Coombs. Teraz nazywam się Carrie Ford.


Styl autorki jest prosty. Nie znajdziemy tutaj trudnych słów. Całość przedstawiona prosto i lekko, że wczytujemy się od pierwszych stron i zostajemy w tym świecie na bardzo długo. 

Akcja powieści nie zwalnia ani na chwilę. Nasi bohaterowie mierzą się ze swoją przeszłością, czy teraźniejszością. 

Okładka jest ciemna, ale przez to jest piękna. Mężczyzna na okładce przypomina mi Rivera, mrocznego, ale szlachetnego.  

Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu naprawdę czuję się dobrze. A, co najdziwniejsze, to dzięki mojemu gburowatemu sąsiadowi.


River to pozycja, która kilka razy zmroziła mi krew w żyłach i autentycznie bałam się o głównych bohaterów. To niełatwa, słodka powieść. To pełna bólu, cierpienia i trudnych sytuacji życiowych książka. 
Opisane w niej ciężkie życie bohaterów, sprawiło, że szczerze im współczułam. Zżyłam się z bohaterami i chciałam pozostać w tym świecie na dłużej, jednak szybkość z jaką czyta się książkę oraz chęć dowiedzenia się jak się zakończy historia, nie pozwalały mi odłożyć jej na bok, choć na chwilę. Przeczytałam ją w jeden dzień i był to najlepiej spędzony czas. 
Przedstawienie policjanta, jako kogoś złego, jest bardzo odważnym zabiegiem. Nie każdy jest w stanie uzmysłowić sobie, że bestia może drzemać w każdym. Nawet w tych, którzy z reguły powinni być dobrzy. Polecam Wam ją serdecznie. Również pozostałe książki autorki warto przeczytać.




Mój sąsiad uśmiecha się ironicznie na widok napisu, który się na niej znajduje. Na górze od piżamy jest napisane: Lubię Twoje bombki, a pod słowami wisi para wspomnianych ozdób choinkowych.








Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu:






6 komentarzy:

  1. Każda grupa zawodowa składa się z ludzi z różnymi osobowościami, a ci którzy mają chronić, często sami są zagrożeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka brzmi prawie tak samo, jak reszta tego typu historii. On z przeszłością, ona również... To takie... przewidywalne? Tak czy siak, czasami przydają się tego typu powieści. Odprężające, pozwalające odetchnąć od czegoś bardziej wymagającego. Jednak ja nie spoglądam na nią chciwie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przewidywana historia, która jednak czymś mnie kusi. Czasami lubię zatopić się w takie książki... zastanowię sie jeszcze nad tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie książki, gdzie policjant jest tym złym. Jednak też ta opowieść jest trochę schematyczna i podobna do wielu powieści.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam Revved tej autorki i bardzo mile ją wspominam dlatego też chętnie sięgnę po Rivera. Tym bardziej że strasznie mnie ten tytuł ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się ta historia. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.