Tytuł: Lev
Autor: Belle Aurora
Tłumaczenie: Mateusz Grzywa
Seria: Shot Callers (tom 1)
Strony: 430
Bohater/ka: Lev/Mina
Wydawnictwo: NieZwykłe
Kiedy Lev Leokov zauważa w klubie nocnym zagubioną młodą kobietę, Minę Harris, wie, że coś jest nie tak. Dodatkowo przyłapuje ją na kradzieży. Musi jednak sam przed sobą przyznać, że po raz pierwszy w życiu ktoś go zaintrygował.
Lev
szybko się orientuje, że Mina jest na dnie. W jego życiu nie
brakuje przemocy, ale z jakiegoś powodu chce pomóc
dziewczynie.
Pozwala
jej dokonać wyboru. Jeśli Mina zgodzi się dla niego pracować, nie
będzie musiała martwić się o dach nad głową. Jeżeli zdecyduje
się zatrzymać sto dolarów, które ukradła, będzie musiała
zniknąć. Może też wybrać trzecią opcję, czyli pozwolić, aby
Lev zadzwonił po gliny.
Mina
decyduje się dla niego pracować. Nie ma niczego, więc nic nie może
stracić. Prawda?
(Opis – Lubimy czytać)
Przeczytałam wszystkie książki Belle Aurory i muszę Wam powiedzieć, że je uwielbiam. Gdy zobaczyłam Lva od razu wiedziałam, że chcę go przeczytać i miałam duże oczekiwania względem niego. Czy tym razem książka przypadła mi do gustu? Zapraszam na recenzję.
Początek znajomości Miny i Lva to czysty przypadek. Dziewczyna od kilku lat zamieszkuje ulicę, musi walczyć o jedzenie i przetrwanie. Pewnego razu zakrada się do klubu dla mężczyzn, by ukraść kilka dolarów na jedzenie. Pech chce, że okrada brata Lva. Ten widząc, że dziewczyna zostawiła większość pieniędzy zaczyna się nią interesować. Jak potoczy się ta znajomość?
Kiedy ją trzymałem, cały świat znikał. Uspokajała mój umysł, a moja dusza wzlatywała wysoko, gdy tylko czułem ją przy sobie.
Mina
to dziewczyna, która w przeszłości miała ukochaną matkę, miłość
i dach nad głową. Jednak nieoczekiwana śmierć rodzicielki
odebrała jej wszystko. Mina trafiła do rodziny zastępczej. Nie
mogła jednak narzekać na swoich przybranych rodziców, ponieważ
otoczyli ją miłością. Niestety pojawienie się w domu starszego
przybranego brata, ich młodzieńcza miłość sprawiły, że
dziewczyna zmuszona była uciec. Mając zaledwie kilkanaście lat,
zaczęła żyć na ulicy, gdzie przeżyła siedem lat nie mając
żadnych pieniędzy. Głodowała, była wychudzona i brudna.
Wszystko
się zmienia, kiedy w jej życiu pojawia się Lev. Zauważa, że Mina
śpi na ulicy i postanawia zabrać ją do siebie, by tam mogła
zacząć jakoś żyć. Nie ufa jej, ale wie, że nie może zostawić
dziewczyny samej. Początkowo pechowa znajomość przeradza się w
coś dobrego. Nie dość, że znajduje dom, to jeszcze dostaje pracę.
Zamierzałam być jego kotwicą, gdy tracił rozum. On będzie mi przypominał, że nie jestem już sama na tym świecie.
Lev
mało co mówi. Kontakty międzyludzkie są dla niego niejako
ciężkie. Wszystko przez przeszłość, jaka miała miejsce w
rodzinnym domu. Matka, która powinna go kochać, zadała mu
największe cierpienie. Jedynymi osobami, z którymi rozmawia mężczyzna, są
jego siostra i brat. Troszczą się o niego i go chronią. Lev to
dobry człowiek. Może nie potrafi rozmawiać, ale swoimi gestami
potrafi przekazać znacznie więcej niż słowa.
Każdy
bohater od głównych, przez drugoplanowe jest świetnie wykreowany.
Nie czujemy się, że czytamy tylko, ale zżywamy się z nimi. Każdy
ma jakiś problem, każdego poznajemy i to jest idealne w tej
powieści.
Styl autorki jest mi bardzo dobrze znany. Pisze lekko i przyjemnie. Stopniowo buduje fabułę i doskonale ją dawkuje. Znajdziemy tutaj wiele scen, które wprawią we wzruszenie, ale i wywołają uśmiech. Czyta się bardzo szybko, a kartki uciekają w mgnieniu oka.
Okładka również przyciąga wzrok i świetnie pasuje do treści.
Lev to naprawdę piękna i przemyślana książka. Nie brak w niej bólu, łez i smutku, ale daje też radość i nadzieję. Pokazuje jak tak naprawdę wygląda życie na ulicy i z czym osoby bezdomne muszą się mierzyć każdego dnia. Kolejną ważną rzeczą jest przemoc wobec swojego dziecka, które powinno się kochać, bez względu na to jakie jest. Opowiada o ponownym zaufaniu, pokonywaniu własnych demonów, otwieraniu się na drugiego człowieka, przyjaźni i szczerej miłości. To cudowna i pełna emocji powieść, którą gorąco Wam polecam!
Nie wiem czym jest miłość - Zacząłem cicho. - ale jeśli mógłbym kochać kogokolwiek... (...) Kochałbym Ciebie. Bardzo.
Za
możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:
Moja
ocena: 9/10
Lubię, gdy w książce porusza się ważne tematy, a tu jak widzę takie się pojawiają.
OdpowiedzUsuńOstatnio natrafiłam na kilka książek, które w swojej fabule uwzględniają aspekt bezdomności, czyżby nowy trend w literaturze?
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę to było moje pierwsze spotkanie z autorką, już czekam na kolejne
OdpowiedzUsuń