Problemy nie potrzebują mapy.
Podążą za tobą wszędzie.
Podążą za tobą wszędzie.
Tytuł:
Walcząc z cieniami
Autor: Aly
Martinez
Seria:
On
the Ropes (tom 2)
Tłumaczenie:
Anna Kuksinowicz
Strony: 305
Bohaterowie:
Flint/Ash
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Pochodzę z rodziny wojowników. Od zawsze
myślałem, że podążę za ich cieniami, stając się niepowstrzymany na ringu.
Zmieniło się to w dniu, kiedy uratowałem życie kobiecie, którą kochałem, ale
której nigdy nie mógłbym mieć.
Brat okrzyknął mnie bohaterem, a moją
nagrodą stał się wózek.
Kiedy zostałem sparaliżowany, moje życie
zamieniło się w koszmar.
Dopóki nie spotkałem jej.
Ash Mabie miała zapierający dech w
piersiach uśmiech, który poskramiał moją wściekłość i żal. Pokazała mi, że
nawet w najciemniejsze noce istnieją gwiazdy, chociaż czasami trzeba było leżeć
w chwastach, żeby je zobaczyć.
Byłem zgorzkniałym dupkiem, który
zakochał się w dziewczynie skłonnej do uciekania. Nie mogłem nawet chodzić, ale
byłem gotowy spędzić całe życie, goniąc za nią.
A teraz prowadzę najcięższą walkę
swojego życia i znalazłem się na skraju porażki.
Walczę z cieniami naszej przeszłości.
Walczę o odzyskanie swojej przyszłości.
Walczę dla niej. (Opis Wydawcy)
Pierwsza
część zakończyła się tak, że nie sposób było nie sięgnąć po drugą. Jak zakończy się historia Flinta? Czy uda mu
się pokonać własne cienie? Zapraszam na recenzję pierwszego tomu: Walcząc z ciszą
Flint
ratuje swoją bratową, ale kosztem własnych nóg. Został bohaterem, a nagrodą był
wózek. Traci wiarę w siebie i swoje możliwości. Zamyka się w sobie i nie
dopuszcza do siebie nikogo. Jego życie od dawna było nędzne. Rodzice ich
zostawili, a Flint musiał dbać o młodszego brata, wraz z Tillem. Dojrzał o
wiele wcześniej niż jego rówieśnicy. Przeszedł wiele, ale to nie koniec jego
walki. Teraz będzie musiał stoczyć największą z nich. Walkę o siebie. Czy mu
się to uda? Czy zwycięży?
Ciężko było ułożyć sobie życie na nowo.
Ale świat nie przestawał się kręcić.
A czas się nie zatrzymywał.
Ale świat nie przestawał się kręcić.
A czas się nie zatrzymywał.
Styl
pisania autorki pozostaje niezmienny. Nadal pisze lekko i przyjemnie, choć
porusza trudne tematy. Historię poznajemy z obu perspektyw: Flinta i Ash. Dzięki
temu możemy bardziej wczuć się w sytuację bohaterów. Bardzo lubię ten sposób narracji.
Na
okładce mamy przedstawionego bohatera o niebieskich, hipnotyzujących oczach. Skupia
na sobie uwagę, przez co nie zwracamy uwagi na nagą klatę. Choć te mięśnie są
niczego sobie :D
Serię
o braciach Page pokochałam od samego początku i nie mogłam doczekać się
kontynuacji. Bracia nie mają lekko w życiu. Till i Quarry tracą słuch, zaś
Flint traci władzę w nogach. Los ciężko ich doświadcza, ale mają siebie. Łączy ich
silna braterska więź, której można im pozazdrościć. Jednak gdy Flint zakochuje
się w Elizie zaczyna nienawidzić brata, ale też siebie. Wyprowadza się z domu,
by stoczyć samotną walkę. Nie przewidział, że do jego nudnego i pozbawionego
światła życia wkroczy szalona Ash Mabie. Co wyniknie z połączenia dwóch tak
odmiennych dusz? Flint jest rozsądny i odpowiedzialny, zakochany w książkach i
inteligentny. Ash to szalona, młoda dziewczyna, która nigdy nie chodziła do
szkoły. Jej ojciec to drań, który kazał jej okradać ludzi i tak została
kieszonkowcem. Nie zna innego życia. Jej jedynymi przyjaciółmi jest dwójka
bezdomnych w średnim wieku. Pomimo swojego trudnego dzieciństwa dziewczyna ma
dobre serce, lecz uważa, że nie zasługuje na idealne życie u boku mężczyzny,
którego kocha. Jak ta dwójka poradzi sobie z własnymi demonami? Jak dogonić
miłość, gdy nie potrafi się chodzić?
Gdybym tylko mógł znaleźć sposób.
By nie zagubić się w żmudnym procesie udawania,
że nic mi nie jest.
By nie zagubić się w żmudnym procesie udawania,
że nic mi nie jest.
Ta
książka jest piękna, ale i smutna. Autorka stworzyła kawał dobrej literatury,
wychodząc poza schematy. To zwykle mężczyzna jest podporą i siłą w związku. Tutaj
zatarły się te granice. To ona, szalona i silna kobieta okazała się warta
walki. To dzięki niej Wojownik znalazł siłę, by walczyć. Ta książka ma w sobie
mnóstwo emocji, od śmiechu po łzy. Jest trudna, ale niesie w sobie przesłanie. Warto
walczyć, zwłaszcza o swoje szczęście, o siebie i o miłość. Życie nie zawsze
jest usłane różami, ale to my decydujemy jak je przeżyjemy. Nie bójmy się
walczyć. Zwłaszcza dla tych, których kochamy. Z całego serca polecam Wam tę
książkę.
Może to nie były sny.
Może od początku były przepowiednią
naszej przyszłości.
Może od początku były przepowiednią
naszej przyszłości.
Za
możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu:
Nie czytałam poprzedniego tomu, więc i ten sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNie mój gatunek literacki, ale mojej mamie na pewno się spodoba :)
OdpowiedzUsuńKurcze, zaintrygowałaś mnie. Zapisuję ten tytuł, to może być coś mocnego.
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie planuję nadrabiać tej serii.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Wydaje się fajna :)
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie ciągnie mnie do tej serii. Aktualnie wolę się obracać w fantastycznych klimatach.
OdpowiedzUsuńDEMONICZNE KSIĄŻKI
Nie znam książki ale czuję się nią zainteresowana
OdpowiedzUsuń