wtorek, 9 kwietnia 2019

"Samobójca" Agnieszka Ziętarska


  
Można powiedzieć, że prawie wszystkie problemy z dziecięcą psychiką zależne są od rodziców...


Tytuł: Samobójca
Autor: Agnieszka Ziętarska
Strony: 330
Bohater/ka:  Flora/Feliks
Wydawnictwo: Dlaczemu





Flora to zwyczajna dziewczyna z kwiatowej dzielnicy, której życie nie jest, jak to mówią, usłane różami. Usiłuje podnieść się po śmierci brata, ale seria niepowodzeń sprawia, że zamyka się w szczelnej, grubej skorupie, której nie jest w stanie ruszyć żaden terapeuta. Jej rodzina powoli się rozpada, a wyrzuty sumienia zjadają ją od wewnątrz. W końcu znajduje pocieszenie, jak myśli, wyłącznie w swojej wyobraźni. Jednak rzeczywistość wkrótce ją zaskakuje. Poznaje irytującego młodzieńca, który całkowicie zmienia jej dotychczasowe życie, pokazując przy okazji, jak wygląda prawdziwa miłość. Felis nie jest człowiekiem, a Niezmiennym i posiada jeden z czterech wyjątkowych talentów. To dorastający, beztroski chłopak, przed którym przyszłość stoi otworem. Nie boi się ryzyka i co ważniejsze, zna przyszłość Flory. Czy ta wiedza pomoże mu zmienić jej przeznaczenie? Czy poniesiona cena nie będzie przypadkiem zbyt wysoka? (Opis - Lubimy Czytać) 


Nie powinnam tak zbliżać się do nikogo. Nie zasłużyłam na to, żeby czuć chociaż namiastkę szczęścia.


Flora, to skrzywdzona przez los nastolatka. Jest w ostatniej klasie prywatnego liceum. Wszyscy uczniowie są bogaci, lecz ona jest tylko bogata  w doświadczenia i przykrości. Gdy pewnego dnia pada ofiarą przemądrzałych dziewczyn, czuje, że to będzie ciężki rok. Nie wie jednak, że gdy wchodzi w układ z Feliksem, przystojnym mężczyzną, który ją intryguje, ale i mocno irytuje, całe jej dotychczasowe życie zmieni się już na zawsze.

Flora straciła swojego ukochanego brata, o którego śmierć oskarża ją cała bliska rodzina. Rodzice dziewczyny się rozwiedli, ojciec również ma pretensje o śmierć syna, a matka oddaje się pracy nie mając dla córki czasu. Odrzucona przez wszystkich i nieistotna.

Flora to dobra dziewczyna, ale gdy pojawiają się problemy woli uciec, niż się z nimi zmierzyć. Jednak nie przeszkadzało mi to w polubieniu jej. Rozumiałam ją. Nie miała łatwo i czasem była tak zagubiona, że nie wiedziała, jak się zachować. Była samotna, smutna, obojętna. Przeżywała swoją stratę równie mocno, ale nikt się nią nie interesował. W ogólnym rozrachunku to dobra, skrzywdzona, ale pozytywna postać.

Feliks na początku zachowywał się jak arogancki dupek. Odzywał się niezbyt miło do Flory, dogadywał jej. Ale to wszystko też dlatego, że wiedział kim ona dla niego jest. Ona jest Duszą, on Niezmiennym, który ma jej pomóc. A wiadomo, Dusza nie może o tym wiedzieć. Ba! Przebywanie blisko siebie nie jest również dobrym posunięciem. A tymczasem on zauważa w niej nie tylko Duszę, ale kobietę, piękną, ale również mocno skrzywdzoną. Pomaga jej uporać się z wrednymi dziewczynami. Ale gdy wszystko idzie za daleko, trzeba podjąć odpowiednie środki, by przeżyć. Feliks ma dwóch oddanych przyjaciół, którzy pójdą za nim w ogień. Dzięki ich „układowi” stają się także przyjaciółmi Flory.

Styl autorki od razu przypadł mi do gustu. Wczytałam się bez problemu i zaczęłam poznawać nowy i niezwykły świat. Fabuła również była dobrze przemyślana, a my nie pogubiliśmy się w wydarzeniach. Mieliśmy punkt widzenia zarówno Flory jak i Feliksa, więc z łatwością poznaliśmy obydwoje bohaterów.
Okładka jest prosta, ale pasuje ona do treści książki.

Ta książka to istna bomba emocji. Mamy tutaj zapomnienie o dziecku, odrzucenie oraz stawianie go na dalszym miejscu. To smutne, ale tak często prawdziwe, gdy wydarzy się coś złego, a nikt nie patrzy na to, że dziecku potrzeba bezpieczeństwa i miłości. Szczególnie w tak trudnej sytuacji.
Nasze serce bije szybciej, gdy Feliks z przyjaciółmi robią coś nielegalnego, za co mogą stracić bycie Niezmiennymi. To była spora dawka adrenaliny.
Dodatkowo w tym wszystkim mamy ogrom miłości. Zakazanej. Pięknej. Smutnej. Ich miłość nie miała prawa się wydarzyć, a jednak się to stało. Pośród tylu mężczyzn i kobiet połączyła ich prawdziwa miłość. Pokochali się i starali się nie odrzucić tej miłości, lecz trwać w niej.

Samobójca to cudowna książka, która bardzo mnie zachwyciła. Z niecierpliwością czekam na drugi tom, by poznać dalsze losy uroczych bohaterów. Z całego serca Wam ją polecam!




Nie powinnam tak zbliżać się do nikogo. Nie zasłużyłam na to, żeby czuć chociaż namiastkę szczęścia.


Za możliwość przeczytania dziękuję Dominice Smoleń oraz Wydawnictwu:

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo dlaczemu logo

niedziela, 7 kwietnia 2019

"Cat" Magda Mila


- [...] Niech ci będzie. Poczekam, aż do ciebie to naprawdę dotrze. Wtedy przyjdziesz do mnie, sama, z własnej woli, i nie będziesz chciała rządzić. Poprosisz o seks, nad którym ja będę miał  kontrolę.
- Marzyciel!





Tytuł: Cat
Autor: Magda Mila
Seria: Dzikie noce (tom 2)
Strony: 242
Bohaterowie: Natasza/ Iwo
Wydawnictwo: Habanero




Natasza i Iwo.
Piękna prawniczka kontra policjant, który zamierza aresztować jej szefa.
Domina i mężczyzna, który nigdy jej nie ulegnie.
Sprzeczne cele i pragnienia. Walka i głęboko skrywane tajemnice.
Potężna namiętność bez przyszłości, która wstrząsa ich światem. (Opis - Lubimy czytać)








Cat to drugi tom świetnej serii przepełnionej mnóstwem emocji. Recenzję pierwszej części możecie przeczytać tutaj: Wolf

Natasza to prawniczka i przyjaciółka Jonatana, głównego bohatera poprzedniej części, przeciwko któremu toczy się śledztwo. Wpadł w poważne kłopoty, a pech trafił, że jego sprawę prowadzi Iwo. To policjant, którego nie tak łatwo przekonać o swojej niewinności. Natasza zrobi wszystko, by oczyścić swojego przyjaciela z zarzutów. Postanawia wejść w relację z przystojnym policjantem.

Styl autorki jest prosty i lekki, ale zarazem ma w sobie coś, co nie pozwala oderwać się od napisanej przez nią książki. Pani Magda w świetny sposób poprowadziła fabułę, z wyczuciem wplatając nowe wątki. Mamy sporą ilość scen erotycznych, które są napisane barwnie i ze smakiem. Trzyma w napięciu, a kartki uciekają w mgnieniu oka.

Uwielbiam okładki z tej serii. Są takie zmysłowe z nutą mrocznego klimatu. Przyciągają wzrok i zachęcają do sięgnięcia.

Bardzo polubiłam bohaterów. Zostali wykreowani na ludzi z krwi i kości. Są wyraziści, bez zbędnych udoskonaleń, lecz z własnymi wadami i problemami.

Natasza to silna i twardo stąpająca po ziemi kobieta. Jako domina przywykła do kontroli nad sytuacją i dyktowania warunków w łóżku. Z pozoru jest zimna i niedostępna, ale w rzeczywistości jest wrażliwa i dobra, a dla swoich przyjaciół jest w stanie zrobić wszystko. Jednak ma pewne tajemnice z przeszłości, które komplikują jej pozornie idealne życie.

Iwo to silny i arogancki mężczyzna, który przywykł do wydawania rozkazów. Nie pozwoli, by to kobieta sprawowała władzę. Jest najlepszy w swoim fachu i stanowi niemałe wyzwanie dla pięknej prawniczki. Dręczony demonami z przeszłości, nie wchodzi z nikim w głębsze relacje.

Od początku wpadli sobie w oko i zaiskrzyło między nimi. Jednak Nat nie pozwoli, by to mężczyzna przejął inicjatywę, a Iwo nigdy jej nie ulegnie. Ich związek nie ma szans na przetrwanie, ale ta dwójka z całą pewnością nie spodziewała się tak silnych uczuć, które ich ogarnęły i ogromu wzajemnego przyciągania.

Dwie silne osobowości, które nie zamierzają odpuścić i ulec sobie. Walka pomiędzy pragnieniem dominacji, a narastającym pożądaniem. Kto wygra tę walkę?

Fabuła wbrew pozorom nie skupia się tylko na relacjach głównych bohaterów, lecz mamy również ciekawie poprowadzoną sprawę Jonatana. Sprytnie uknuta intryga, powoli wychodzące na jaw tajemnice, a do tego intrygująco poprowadzona akcja nadają Cat charakter, który wyróżnia ją spośród innych książek.

Cat jest pełna pożądania, namiętności, erotyzmu,  intryg i tajemnic. To historia z dużą ilością emocji i skrajnych uczuć. Jest trochę subtelniejsza w porównaniu do Wolfa, ale to nie oznacza, że jest od niego gorsza. Obie części utrzymują wysoki poziom i są jednymi z lepszych, jakie przeczytałam w tej tematyce.

Podsumowując, z całego serca polecam Wam serię Dzikie noce! To świetnie napisane erotyki, które są warte każdej uwagi. Z niecierpliwością czekam na trzeci tom!







- [...] Co dokładnie wiesz?
- Więcej finezji, Nataszo. Tak z grubej rury? Chyba nie sądzisz, że wyśpiewam ci wszystko, co?




Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce i Wydawnictwu Habanero.

piątek, 5 kwietnia 2019

"Płynąc ku przeznaczeniu" Weronika Tomala

To nie nauka, a doświadczenie uczą życia. Nie teoria darzy mądrością, a praktyka. Tylko głupcy wierzą w sens oklepanych zasad. Prawdziwa wiedza rodzi się w nas właśnie sama, bo nie ma dwóch identycznych momentów, by ktoś miał prawo dyktować nam, jak dobrze żyć.




Tytuł: Płynąc ku przeznaczeniu
Autor: Weronika Tomala
Tłumaczenie: ---
Strony: 326
Bohater/ka:  Dominika/Dawid
Wydawnictwo: Dlaczemu

Tam, gdzie znikają maski, triumfuje prawda.
A prawda może zrodzić miłość.
I może też zabić…

Skromna studentka, Dominika, wyjeżdża na pierwsze, zagraniczne wakacje. Hiszpania do której jedzie z serdecznymi przyjaciółkami, zmieni jej życie na zawsze. To właśnie tam poznaje pracującego w hotelu, polskiego ratownika.

Dawid przyjechał do Calelli w celach zarobkowych. Nie pierwszy już i nie ostatni raz. Oczekujący od losu spontanicznych przygód nie planuje miłości, bo wiedziony doświadczeniem boi się kochać. Pewny siebie, opryskliwy, egoistyczny. Czy to tylko pozory?

Powieść o miłości, przyjaźni i przeznaczeniu.
O tym, że największe mroki kryją się tam, gdzie nikt ich nie szuka. (Opis Lubimy czytać)

Po książkę sięgnęłam ze względu na przepiękną okładkę oraz intrygujący opis. Skusiła mnie oprawą, ale czy obroniła się zawartością?

Płynąc ku przeznaczeniu to debiut polskiej blogerki. Autorka stanęła po drugiej stronie barykady i przedstawiła nam dobrze napisaną historię. 

Początkowo można było stwierdzić, że to lekka książka na jeden wieczór, ale pod koniec serwuje nam niezłą bombę. Ale od początku.

Dominika to młoda studentka, która wyjeżdża z koleżankami na wymarzone wakacje do Hiszpanii. Zbierała na nie bardzo długo i chce po prostu odpocząć, ale też przeżyć przygodę życia. Już pierwszego dnia dziewczyny spotykają swoich rodaków: Dawida, Adama i Tomka. Wszyscy trzej pracują jako instruktorzy pływania. Dawid od razu zaczyna mieć coś do Dominiki, jest wrogo nastawiony. Dominika wszystko to przeżywa. Moim zdaniem za bardzo. Gdyby facet odezwał się do mnie w ten sposób, wiedziałabym jak mu odpowiedzieć. Za to Dominika ucieka i płacze po kątach. W pewnym momencie jej zachowanie zaczęło mnie irytować, ale postanowiłam dać jej szansę.




Sądzę, że nawet śmierć nie uczyniłaby takiego spustoszenia. Najbardziej cierpimy wtedy, kiedy czekamy na coś, co nie nadchodzi. W niewiedzy, strachu i poczuciu zagrożenia. Najgłębsze ciosy zadaje bowiem słabnąca wiara, najtrwalsze rany - bezsilność.


Dominika ma wspaniałe przyjaciółki: Kaśkę i Wiktorię. Dziewczyny wspierają się jak siostry i mogą na sobie polegać w trudnych chwilach. Najbardziej szalona jest właśnie Wiktoria. Zmienia facetów jak rękawiczki, lubi dobrą zabawę i nie boi się osądu innych. Dominika jest nieśmiała i nie umie wyrażać swojego zdania. Bardzo uczuciowa i krucha. Brakuje jej poweru i jest nieco naiwna. Zakochuje się w Dawidzie niemal natychmiast, mimo tego jak ją traktuje. Dopiero po czasie zmienia nastawienie do niej.

Dawid to typowy macho, za którym oglądają się wszystkie mijane dziewczyny. Nie chce on jednak żadnego związku i jakichkolwiek zobowiązań. Przez wydarzenia z przeszłości nie może się zakochać, bo nie przeżyłby utraty ukochanej osoby. Dlatego gra obojętnego i nieczułego pozera. Co skrywa i dlaczego taki jest? Czy Dominika zburzy mur, który wokół siebie utworzył?
Jeżeli chodzi o styl autorki, to myślę, że sobie poradziła. Akcja wyważona, choć pod koniec można dostać palpitacji serca. Ogólnie czyta się szybko, nie znalazłam też błędów.

Okładka, jak już wspominałam, urzekła mnie swoim wyglądem. Prosta, wakacyjna, ale ma w sobie to coś.

Książka Płynąc ku przeznaczeniu okazała się dobrym debiutem. To historia nie tylko o miłości, ale przede wszystkim o przyjaźni, takiej na całe życie. To również historia o stracie i radzeniu sobie z nią. Dopiero, gdy kogoś tracimy, uświadamiamy sobie jej wartość. Autorka skłania nas do refleksji również nad swoim życiem. Nieważne czy wierzycie w przeznaczenie, czy też nie. Ta książka pokazuje, że wszystko w życiu ma swoje miejsce, a my nie mamy wpływu na zakończenie. Autorka nieco za szybko skończyła książkę i nie wyjaśniła wszystkiego, dlatego mam nadzieję, że napisze kontynuację. A Wam polecam przeczytać jej debiut.




Kiedy w grę wchodzi miłość, rozum ucieka, jak gdyby nagle przestraszył się serca.


Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie Dominice Smoleń 
oraz Wydawnictwu:

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo dlaczemu logo

środa, 3 kwietnia 2019

"Randka z Hugo Bosym" Agnieszka Lingas-Łoniewska


Prawdziwej miłości nie da się zapomnieć.
Wygląd się starzeje, miłość nigdy się nie starzeje.
Miłość zawsze jest młoda.




Tytuł: Randka z Hugo Bosym
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tłumaczenie: ---
Strony: 263
Bohater/ka: Jagoda/Hugo
Wydawnictwo: Burda

Zmysłowa powieść bestsellerowej autorki ponad 30 książek to więcej niż płomienny romans. To przejmująca opowieść o zaczynaniu życia na nowo.

Hugo Bosy niemal z dnia na dzień zrezygnował z prowadzenia jednej z najlepszych agencji reklamowych w Polsce i przeprowadził się z Warszawy do Wrocławia. Niechętnie mówi o swojej przeszłości, ale poznana przypadkiem piękna i nietuzinkowa Jagoda budzi w nim dawno zapomniane uczucia i pożądanie, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczył. Choć mężczyzna był pewien, że raz na zawsze skończył z miłością, zwariowana, pyskata i zjawiskowa panna Borówko mocno zachwiała jego postanowieniem. Ale czy Jagoda na pewno jest wolna? I czy Hugo odważy się otworzyć przed nią zranione serce?

Mogłoby się wydawać, że gdy los krzyżuje drogi dwójki samotnych i atrakcyjnych ludzi, między którymi wybucha namiętność, szczęśliwe zakończenie to tylko kwestia czasu. 

Agnieszka Lingas-Łoniewska, zwana przez fanów i recenzentów Dilerką Emocji, udowadnia, że prawdziwa miłość potrzebuje więcej niż tylko pożądania. Choć niewątpliwie odrobina pikanterii nadaje uczuciu smaku… (Opis Lubimy czytać)

Twórczość autorki poznałam przy okazji dylogii Kiedy zniknę i Kiedy wrócę. Seria spodobała mi się i z chęcią podjęłam się zrecenzowania najnowszej książki autorki. Czy przypadła mi do gustu?

Jagódka Borówko to młoda i szalona kobieta. Pracuje w agencji kreatywnej i zajmuje się reklamą znanych marek. Wybiera się na ślub znajomej za namową przyjaciół. Wyjazd miał być nudny, a okazał się największą przygodą w jej życiu. A to za sprawą przystojnego Hugo Bosego. Ale od początku. Jagódka spotyka Hugo podczas czekania na taksówkę. Przez przypadek chce podkraść tę zamówioną przez mężczyznę, jednak ten się nie daje i dochodzi do kłótni. Jakie jest ich zdziwienie, gdy okazuje się, że są zaproszeni na to samo wesele. A gdy Hugo okazuje się jej nowym przełożonym, to już szczyt wszystkiego. Czyżby wszechświat maczał w tym palce? Ale przecież żadne z nich nie wierzy w przeznaczenie.  

Czasami lepiej za dużo nie myśleć, tylko zobaczyć,
co będzie dalej.

Autorka pisze lekko i z humorem. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Chyba tylko do tego, że za szybko przeczytałam książkę i mam niedosyt.

Okładka prosta, ale urzekająca. Przykuwa wzrok czytelnika, a to jest najważniejsze.

Jagódka i Hugo to tak zwane dwie połówki pomarańczy. Coś ich do siebie przyciąga, pomimo wzajemnej niechęci. Los ich ze sobą połączył, lecz oni zawzięcie z nim walczą. Hugo ma za sobą nieudany związek, a Jagódka niedawno rozstała się z facetem. Dwoje ludzi po przejściach próbujący znaleźć szczęście. Ale czy im się to uda?

To historia o miłości, przeznaczeniu, przyjaźni, o dawaniu drugich szans, ale też próba ponownego zaufania. Autorka gra na emocjach. Raz się śmiejemy, a zaraz zalewamy się łzami. To ciepła historia, która uczy nas wybaczania i daje nadzieję na lepsze jutro. Polecam Wam ją na wiosenne wieczory lub poranki.


Nie jesteś grubasem, tylko ognistą kobietą, której ostatnio... ogień nieco się rozhulał.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:




czwartek, 28 marca 2019

"Korona kłamstw" Pepper Winters

Przeszłość i przyszłość były zaledwie dwoma wymiarami oddzielonymi od siebie teraźniejszością. A jednak nie żyłam, ani w jednym, a ni w drugim. Istniałam w kleju, który je połączył.




Tytuł: Korona kłamstw
Autor: Pepper Winters
Seria: Truth and Lies Duet
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Strony: 419
Bohater/ka:  Elle/Penn
Wydawnictwo: Kobiece

Zaskakująca, pełna tajemnic i zwrotów akcji historia uzależniającej miłości.

Elle Charlston jest dziedziczką rodowej fortuny, którą od najmłodszych lat uczono zarządzania wielomilionową firmą. Wychowana w złotej klatce dziewczyna nigdy nie miała przyjaciół i nie zaznała zwykłego życia. W dniu dziewiętnastych urodzin Elle wymyka się na ulice Nowego Jorku, aby przez chwilę poczuć się jak normalna nastolatka.

Dziewczyna zostaje napadnięta przez zbirów, którzy chcą ją skrzywdzić. Niespodziewanie ratuje ją tajemniczy mężczyzna, który później zgadza się odprowadzić ją do domu. Nocny spacer po mieście kończy się tragicznym rozdzieleniem pary, ale bohater pozostaje na zawsze w pamięci Elle.

Przez lata dziewczyna będzie próbowała go bezskutecznie odszukać. Kiedy ojciec przedstawia jej Penna, który sugeruje, że ma zostać jej mężem, Elle jest wściekła. To arogancki drań, który zachowuje się tak, jakby była jego własnością. Wkrótce dziewczyna ze zdumieniem odkrywa , że czuje do niego nie tylko gniew.

Czy to możliwe, że Penn jest związany z przeszłością dziewczyny i mężczyzną, który zniknął z jej życia trzy lata temu? (Opis wydawcy)



Pepper Winters znana jest u nas z kontrowersyjnej książki pt. Łzy Tess. Ma ona swoich wielbicieli, ale również niezbyt przychylnych czytelników. A jak jest ze mną? Przekonajcie się.

Elle od dziecka ma zaplanowaną przyszłość. Będzie zarządzała rodzinną firmą. Jako jedynaczka nie ma innego wyjścia i od najmłodszych lat jest przygotowywana do tej roli. Żyje pod kloszem, bez żadnych przyjaciół, mając u swego boku tylko ojca. Nie narzeka na swój los, ale w dniu dziewiętnastych urodzin pragnie poczuć się jak normalna osoba. Postanawia wyjść na ulice Nowego Jorku i odetchnąć. Ten dzień zapamięta na długo i odmieni jej życie.

Akcja w książce jest wyważona. Czyta się bardzo szybko, a czytelnik nie potrafi porzucić jej dopóki nie pozna prawdy. Nutka tajemniczości nadaje uroku całości.

Okładka jest boska, a zdjęcie nie oddaje prawdziwego uroku. Tajemnicza i subtelna, czyli coś, co lubię.

Historia przedstawiona jest z perspektywy Elle. Czasem jest za dużo jej przemyśleń, ale w ogólnym rozrachunku nie wpływa to na chęć odłożenia książki. Elle w dniu dziewiętnastych urodzin poznała smak wolności, ale i przeżyła niesamowitą przygodę. A poznany chłopak już na zawsze zagościł w jej sercu. Nie może o nim zapomnieć, choć nie ma możliwości odnalezienia go. Gdy na jej drodze staje Penn, wspomnienia o nim wracają. Jest do niego podobny, ale czy to nie jest jedynie złudzenie?


[…] miłość jest największą istniejącą prawdą. […] Cała reszta, pytania i zmartwienia, to tylko nic nieznaczący hałas.


Nie chcę zdradzać fabuły tym, którzy nie czytali, dlatego  nic więcej nie napiszę, ale ta książka naprawdę zasługuje na szansę. Penn i Elle tworzą nietuzinkowy duet. A chemia między nimi wyczuwalna jest na kilometr :D

Książka zawiera elementy erotyczne, ale nie są one na pierwszym planie. Idealnie wkomponowane w całość. Mamy tutaj tajemnicę, zdradę, kłamstwa i oszustwa. W pierwszym tomie jednak nie doczekamy się wyjaśnień. Tuż po zakończeniu książki miałam ogromną chęć na drugi tom, ale muszę jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że nie długo.

To książka nie tylko o miłości, ale również o tajemnicach i kłamstwach. Bohaterka będzie musiała zmierzyć się z nimi sama. Czy uda jej się odkryć prawdę? Koniecznie przeczytajcie!


W życiu każdej dziewczyny istnieje zdrada. Zdrada ze strony ukochanych osób, nieznajomych i tych, których sobie wybieramy. Ale tam, gdzie oszustwo, tam i zaufanie. A czasami obie te rzeczy
wzajemnie się kryją i naśladują.



Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:


wtorek, 26 marca 2019

"Milioner i bogini" Vi Keeland, Penelope Ward


Przeżyte przez nas chwile strachu tylko nas wzmocniły. Nic nie pozwala docenić drugiego człowieka bardziej niż widmo jego utraty.



Tytuł: Milioner i bogini
Autor: Penelope Ward, Vi Keeland
Tłumaczenie: Marta Czub
Strony: 280
Bohater/ka:  Bianca/Dex
Wydawnictwo: Editio Red

Choć Bianca George i Dex Truitt po raz pierwszy spotkali się w zepsutej windzie, ich historia zaczęła się wiele lat wcześniej. Tylko wtedy jeszcze nie zdawali sobie z tego sprawy. Bianca śpieszyła się na ważny wywiad, który miała przeprowadzić z właścicielem finansowego imperium, biznesmenem Dexterem Truittem, a Dex... Cóż, właśnie wracał do pracy po siłowni.

Dex od razu zrozumiał, że przypadek zetknął go z absolutnie wyjątkową kobietą. Była śliczna, odważna i pełna ognistego temperamentu, a dodatkowo doskonale wiedziała, czego chce. Przy okazji zdradziła mu, że nie znosi ludzi pokroju Dextera Truitta — zbyt bogatych i snobistycznych, a przy tym bezwzględnych i zapatrzonych tylko w siebie. Mężczyzna co prawda miał inną opinię na swój temat, ale nie chciał ryzykować konfrontacji w windzie: przedstawił się jako Jay i skłamał, że jest kurierem.

Bianca zaczęła się z nim umawiać. Chłopak spodobał się jej jak nikt dotąd. Zaiskrzyło od razu. W tym samym czasie Dexter udzielił jej drogą mailową obiecanego wywiadu, jednak potem nie zerwał kontaktu.

Magnetyczny urok, inteligencja i poczucie humoru Truitta sprawiły, że Bianca nie mogła przestać o nim myśleć. Tymczasem Jay zakochał się w Biance i Dexter zakochał się w Biance, a ona pokochała ich obu. Jednak to nie mogło trwać wiecznie. Nieuchronnie zbliżała się katastrofa. Kiedy prawda wyjdzie na jaw, Dex na pewno straci tę śliczną dziewczynę...

To przepiękna, pełna humoru opowieść o miłości, która narodziła się między ludźmi z różnych światów. O konsekwencjach wyborów sprzed wielu lat, o skutkach kłamstw wypowiadanych w dobrej wierze, o cierpliwości, przyjaźni i odwadze. To także historia o pożądaniu i namiętności, pełna zaskakujących zwrotów akcji, uśmiechów, łez i radości. Nie oderwiesz się od niej aż do ostatniego zdania na ostatniej stronicy!

Gdy nie możesz wybrać jednego... pokochaj obu! (Opis wydawcy)





Ten moment kiedy spotykasz piękną kobietę w windzie, a ona jedzie po tobie jak po bandzie. I wtedy facet wpada na genialny pomysł. Przedstawia się jako zupełnie inna osoba. Ich pierwsze spotkanie doprowadziło mnie do śmiechu. Świetne i pełne humoru dialogi. Od razu polubiłam Jaya. To typowy, zwariowany chłopak. Nie sposób go nie polubić. Dex okazał się poważniejszą wersją siebie, ale mimo to również zyskał moją sympatię. Bianca będzie miała trudny orzech do zgryzienia. Nieprawdaż? :)

Akcja w książce jest naprawdę w porządku. Wszystko ma swój czas i miejsce. Wątki i dialogi bardzo ciekawe, dlatego nie dziwne, że książkę przeczytałam w ciągu jednego wieczoru. Nie mogłam się oderwać.

Bianca ma przeprowadzić wywiad z biznesmenem Dexterem Truittem. Nikt nie wie jak wygląda, jest owiany tajemnicą, a ona ma pokazać go światu. Jednak nie ma dobrego zdania o nim. Uważa, że jest nadęty i zadufany w sobie. Nie ukrywa niechęci do niego, nawet przed nieznajomym. Ego Dexa zostało urażone i chce pokazać się od zupełnie innej strony, dlatego wciela się w Jaya. Nie łatwe będzie mu grać podwójną rolę, zwłaszcza, że „obaj” mężczyźni wpadną w oko Biance. Dex zacznie być zazdrosny o samego siebie. Jego próby zaimponowania kobiecie nieraz doprowadziły mnie do śmiechu. Jednak prawda kiedyś wyjdzie na jaw, a Bianca nienawidzi kłamców. Czy Dexowi uda się odkręcić całą sytuację?

Myślałam, że autorki już niczym nowym mnie nie zaskoczą w tej książce, ale pojawił się kolejny wątek, który naprawdę mnie zaskoczył. Ciekawie poprowadzony, a dodatkowo wprowadził coś nowego. Demony przeszłości zagoszczą w teraźniejszości.

Książka bardzo mi się spodobała. Autorki stworzyły przezabawną, ale i ciekawą historię. Bohaterów nie da się nie lubić, a podczas ich rozmów nie da się nie śmiać. Tych, którzy znają ten duet nie trzeba namawiać do przeczytania i tej pozycji. Jeśli jednak nie znacie, musicie poznać. Autorki piszą pięknie i nie sposób oderwać się od lektury. Ta książka pokazuje nam, że nie wszystko jest oczywiste, a nasze wyobrażenia mogą być złudne. Czasem warto kogoś poznać zanim wyrazi się opinię. Trzeba pamiętać, że kłamstwo ma krótkie nogi, a wybaczanie nie zawsze jest takie proste. Przeczytajcie!




Inni mogą nam mówić, co należy myśleć,
ale nie mogą nam mówić, co czuć.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:




środa, 20 marca 2019

"Mieszkając z wrogiem" Penelope Ward


Czas zawsze mknie najszybciej właśnie wtedy, gdy chcielibyśmy, by stanął w miejscu.



Tytuł: Mieszkając z wrogiem
Autor: Penelope Ward
Tłumaczenie: Wojciech Białas
Strony: 320
Bohater/ka:  Amelia/Justin
Wydawnictwo: Editio Red

Dwudziestoczteroletnia Amelia musi zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem: zdradą. Pewnej namiętnej nocy odkryła, że nie jest dla ukochanego Adama jedyną kobietą. Mężczyzna przez wiele tygodni prowadził podwójną grę. Jakby tego było mało, zmarła ukochana babcia dziewczyny, która jednak pozostawiła jej spadek — rodzinną biżuterię i połowę domu. Druga połowa przypadła Justinowi, jej przyjacielowi z dzieciństwa i bratniej duszy. Kiedyś chłopak nie tylko bronił Amelii i się nią opiekował, ale także układał dla niej piosenki, śpiewał i grał na gitarze. Dla dziewczyny Justin był jak najbliższy przyjaciel, dla jej babci — jak wnuk. Problem w tym, że wiele lat temu oboje rozstali się w wielkim gniewie.

Spotkanie po latach okazało się koszmarem. Złośliwości, wzgarda, drwiny na każdym kroku. Dziewczyna Justina, Jade, na próżno starała się załagodzić sytuację i doprowadzić do normalnych stosunków. Natomiast dla Amelii rzeczywistość stawała się coraz trudniejsza. Powracały wspomnienia o chwilach, w których ona i Justin rozumieli się bez słów i byli sobie naprawdę bliscy. Niespodziewanie doszły do głosu tłumione wcześniej uczucia. I choć Justin nieraz wydawał się jej drogi jak nikt inny, po kilku minutach okazywał wobec niej zimną wrogość. Mieszkanie z kimś takim pod jednym dachem nie mogło być łatwe. Amelia zaczęła zdawać sobie sprawę, że ten kuriozalny konflikt rozwija się w dość nieoczekiwany sposób...

Historia zawarta w tej książce zaczyna się dość banalnie. Z każdą kolejną kartą przekonasz się jednak, że bardzo trudno się od niej oderwać, gdyż opowiada o uczuciach, wspomnieniach, błędach z przeszłości i wstydliwych rodzinnych sekretach. Mówi także o przebaczeniu i namiętnościach tlących się w sercu przez długie lata. Justin i Amelia wydają się sobie przeznaczeni — od zawsze i na zawsze. Coś jednak sprawia, że pozostają rozdzieleni. Będziesz śledzić ich rozstania i powroty ze ściśniętym gardłem!

Jak cienka linia dzieli nienawiść od namiętności? (Opis wydawcy)


Sięgając po tę książkę miałam całkiem inne oczekiwania wobec niej. Spodziewałam się typowego romansu nastolatków, a to, co dostałam okazało się o wiele lepsze i głębsze. Wydaje mi się, że okładka kompletnie nie pasuje do tej historii i przez to niektórzy nie sięgną po książkę. Jednak cieszę się, że dałam jej szansę.

Amelia i Justin w dzieciństwie byli nierozłączni. Często spędzali czas u babci dziewczyny, która mieszkała pomiędzy nimi. Ich rodzice nigdy nie mieli dla nich czasu i przez to jeszcze bardziej się do siebie przywiązali. Jednak jedno wydarzenie sprawiło, że młodzi się pokłócili, a Amelia wyjechała. Po latach umiera babcia dziewczyny, a dom niedaleko plaży przepisuje Amelii i Justinowi. Chcąc nie chcąc dochodzi do spotkania. Jednak wrogość Justina w stosunku do dawnej przyjaciółki jest widoczna gołym okiem. Nienawidzi jej i unika jak  tylko może. Sytuacji nie ułatwia to, że przyjechał z dziewczyną, Jade. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyny się zaprzyjaźniają.


Czasem milczenie przemawia najgłośniej.


Książka nie jest typowa, cały czas coś mnie w niej zaskakiwało. Autorka potrafi pisać i wprowadzać ciekawe wątki. Pochłonęłam ją w jeden dzień, więc czyta się ją bardzo szybko.

Okładka nie jest zła, ale kompletnie nie pasuje do treści, dlatego bym ją zmieniła. Jest zmysłowa i działa pozytywnie na odbiorcę, jednak nie jest adekwatna do tego, co w środku.

Amelia nie miała łatwo w życiu. Teraz leczy złamane serce po zdradzie, a na domiar złego musi zmierzyć się z przeszłością. Justin nadal jest w jej sercu i nie może znieść tego, że jej nienawidzi. A poza tym ma dziewczynę. Amelia nie może się z tym pogodzić, jednak nie narzuca się Justinowi. Zna swoją wartość i nie jest taką osobą.


-Jeżeli będziemy się kochać, nigdy nie zdołamy tego wymazać. Nigdy nie byłabym już w stanie patrzeć na ciebie tak jak wcześniej.
-Nie byłabyś w stanie chodzić tak jak wcześniej.


Justin jest artystą. Zarabia na życie grając i śpiewając. Od zawsze tworzył piosenki dla Amelii. Teraz jednak czuje tylko wrogość. Został skrzywdzony i to jest jego tarcza. Jednak prawdziwych uczuć nie da się ukryć i kiedyś dojdą do głosu.

Historia tej dwójki nie jest typowa. Na drodze do szczęścia napotkają wiele przeszkód, ale czy sobie z nimi poradzą?

Prawdziwa miłość musi przynieść najpierw cierpienie, żeby można ją było docenić. A żeby stworzyć związek nie wystarczy jedynie miłość. Potrzeba również zaufania i wiary w drugą osobę, a także chęć poświęcenia się. Ta książka daje nam poczucie, że prawdziwa miłość istnieje, ale musimy się o nią postarać. Pokazuje, że wybaczając możemy wiele zyskać. Gniew i złe uczucia nie powinny zaślepiać. Z całego serca polecam Wam tę książkę. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba.



Bez ciebie muzyka nie istnieje. Muzyka jest wyrazem tych wszystkich rzeczy, dla których żyjesz ... odzwierciedleniem pasji wewnątrz twojej duszy. Żyję tobą. Jesteś moją pasją. Jesteś moją muzyką.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję: