piątek, 15 stycznia 2021

"Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise

 

- Ona będzie moją śmiercią -
mówi do ubawionych obecnych, gdy przechodzimy obok.

- Nie. Ja sprawię, że dopiero zaczniesz żyć
- odpowiadam z mocą. 

 

Tytuł: Sto osiemdziesiąt stopni

Autor: Darcy Trigovise

Seria: Liczby przeznaczenia (tom 1)

Strony: 300

Bohater/ka: Nathaniel/Samantha

Wydawnictwo: WasPos

 




Jest pracoholikiem. Jest zimny, zdystansowany i rzadko się uśmiecha. Jest dziesięć lat starszy i cholernie seksowny.
Ale co najważniejsze...
Jest moim mężem.

Nie byłam zaskoczona, kiedy rodzice oznajmili mi, że mamy wziąć ślub, aby połączyć nasze imperia. W moich kręgach to było normalne. Nie buntowałam się, bo nie było sensu, poza tym od zawsze wiedziałam, że tak będzie. Już dawno się z tym pogodziłam i miałam w głowie plan, a że jestem optymistką to nawet nie dopuszczałam do siebie myśli, że coś pójdzie nie tak.
Nie wiedziałam tylko, że dostanę taki ciężki przypadek...
(Opis z Lubimy czytać)

 

Życie jest za krótkie! Nigdy nie wiesz, co będzie jutro, więc nie ma czasu do stracenia, trzeba łapać każdą chwilę.

 

Autorka kupiła mnie swoim udanym debiutem, dlatego po Sto osiemdziesiąt stopni sięgnęłam z radością. I szczerze mogę powiedzieć, że kolejna książka okazała się jeszcze lepsza. Świadczy o tym fakt, że nie mogłam się od niej oderwać i czytałam ją do 5 rano. Nieprzespana noc, ale nie żałuję. Warto było, a teraz zapraszam na moją opinię.

 

Bohaterów poznajemy w momencie ich ślubu, co nieco mnie zbiło z tropu, ponieważ w dzisiejszych czasach aranżowane małżeństwa rzadko kiedy się zdarzają. Rodzice Nathaniela mają sieć hoteli, a rodzice Samanthy restauracje w tych hotelach. Chcąc połączyć firmy aranżują małżeństwo swoich dzieci. Co z tego wyniknie?

 

[...] 
- Oczywiście, że nie muszę, bo jestem ładniejsza!
- Tak, kochanie.
- Mam lepszy tyłek!
- Tak, kochanie.
- Moje cycki są jędrniejsze!
- Tak, kochanie. 
- Moje włosy bardziej lśnią, a cera jest zdrowsza!
- Tak, kochanie. 
Zatrzymuję się w pół kroku i mrużę oczy.
- Czy ty się nabijasz?
- Absolutnie - Ma minę niewiniątka. - Masz rację we wszystkim.
- No ja myślę!

 

Sam to dwudziestojednoletnia mądra, zabawna, pyskata, dowcipna, silna i pełna życia kobieta. Zaś Nathaniel to poukładany, zimny, nieczuły pracoholik. Bierze ślub z rozsądku i uważa go za transakcję. Sam pomimo tego oczekuje uczucia od męża. Dwa zupełnie różne charaktery stoczą bój. Tylko kto wyjdzie zwycięsko?


Nathaniel nie sądził, że gdy ta kobieta wkroczy w jego życie, tak je odmieni. Myślał, że nic się nie zmieni. Jego życie było poukładane i nie było w nim miejsca na spontaniczne rzeczy. Nawet miał zaplanowane dni, w których uprawiał seks. Sądził, że żona będzie mu posłuszna i oddana. Jednak Sam miała inny plan. Już w dniu ślubu wyrzuca mu telefon przez okno, a później nieraz zajdzie mu za skórę. Będzie w tym bardzo pomysłowa.

 

Styl pisania jest lekki, bez zbędnych opisów i niezrozumiałych słów. Książkę czyta się szybko i nie sposób się od niej oderwać. Bawi ona do łez, choć zdarzały się i smutne momenty. Nieraz miałam ochotę przywalić Nathanielowi, a Sam przytulić.

 

Okładka jest śliczna, całkiem inna od wszystkich dostępnych na rynku. Kobieta to pełna życia i uśmiechnięta bohaterka książki.

 

[...] A teraz mnie tul i pomiziaj po włosach.
- Samantha... 
- Miziaj! [...] 

 

Oprócz głównych bohaterów mamy tutaj i tych pobocznych tj. przyjaciółka Sam, Ava, przyjaciel Nathaniela, Leo czy kucharka Mary oraz ochroniarze. Wszyscy oni widzieli zachowanie Nathaniela i byli po stronie Samanthy. Wszystkie dowcipy wywoływały salwy śmiechu, ale nikt go nie żałował, ponieważ sobie zasłużył.

 

Książka bardzo mi się spodobała. Jest ona rewelacyjna, pełna humoru, wartkiej akcji, przezabawnych dialogów i sytuacji. Nie sposób jej nie polubić. W końcu książka o silnej bohaterce, która potrafi utrzeć nosa facetowi, a nie mdleje na jego widok. Uwielbiam ją :) Jeżeli jeszcze nie znacie tej książki, musicie to nadrobić. Z całego serca Wam ją polecam. Wywoła uśmiech i rozbawi w te zimowe wieczory. A ja z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki.



Fragment książki, który z pewnością wywoła uśmiech na twarzy:

 

– Słucham, Samantho? – Słyszę jego oficjalny ton. – Jest…

– Jezu, sztywniaku! – przerywam mu, przewracając oczami. – Mówiłam ci, żebyś poluzował tę ciasną gumę na swoim seksownym tyłku…

– Sam…

– Powinieneś powiedzieć: witam moją seksowną żoneczkę…

– Sammy…

– Chociażby za te dwa orgazmy, co dostałeś w nocy, bo ciężko pracowałam. – Chichoczę. – I przestań mi przerywać, gdy mówię, gówniarzu! Mam cię uczyć, że kobietom…

– Samantha!

– No co?! Czego się znowu drzesz? Przysięgam, że kupię ci coś na uspokojenie i będę dosypywała potrójną dawkę do twojej porannej kawy, żeby okiełznać te twoje dwa metry! Dostaniesz wylewu, jak się będziesz tak wiecznie wydzierał, a mówiłam ci, że mam dopiero dwadzieścia jeden lat i jestem za młoda, żeby być wdową! – wyrzucam z siebie na jednym wydechu.

Oszaleję z nim…

– Skończyłaś, żoneczko? – Słyszę ironię w jego głosie. Pff. – To przywitaj się z panami. […]

 

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu:





 

Moja ocena: 10/10

 

 

6 komentarzy:

  1. Dobrze, że jest to jedna z tych książek od których nie można się oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka różni się od tych, które również są dostępne na rynku, ale rzadko sięgam po takie powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo świetna książka czytałam ją jeszcze kiedyś w wersji elektronicznej na platformie Wattpad zanim została wydana, nie sposób mi było przejść obojętnie by jej nie mieć w swojej kolekcji.
    Jeśli masz ciężkie dzień to ta historia odmieni twoje życie na lepsze przy gorącej herbacie i pod ciepłym kocem przeniesiesz się do historii Samanthy która zrobi wszystko by w jej ustawionym małżeństwie przez połączenie firmy odmienić życie własnemu męża o 180 stopni.
    Tego dowiecie się sami czytając sto osiemdziesiąt stopni Darcy Trigovise

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja lubię zarwać noc dla książki, naprawdę. :) Wówczas czuję, że spotkanie z nią wiele wniosło do mojej codzienności. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się dobrą opcją na poprawę humoru. Może sięgnę w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi nieźle, jeśli nadarzy się okazja, z chęcią sięgnę po tę pozycję :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.