niedziela, 17 lutego 2019

"Twarzą w twarz" Agata Suchocka


"Przeszłość jest relatywna i w pewnym momencie staje się tym, czym chcemy, aby była."



Tytuł: Twarzą w twarz
Autor: Agata Suchocka
Seria: Daję Ci wieczność
Strony: 255
Bohater: Lothar
Wydawnictwo: Initium


Lothar Mintze, opuszczony przez mentora i opłakujący bolesną stratę, został sam − porzucony, zgorzkniały i wściekły. Młodzieńcza naiwność ustąpiła miejsca palącej ciekawości, która popycha go w podróż do Ameryki, gdzie ma nadzieję znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania. Gdzie się podział Huntington? Dlaczego Armagnac go opuścił? I najważniejsze: czemu nie przewidział zbliżającej się tragedii?
Nie znalazłszy odpowiedzi w Europie, Lothar przeprawia się przez ocean i udaje do Nowego Orleanu, podążając za znakami mającymi doprowadzić go do prawdy. Niespodziewanie spotyka młodego jazzmana, Thomasa Greenbourgha, który wygląda aż nadto znajomo. Kim jest ów młodzieniec? I czy to właśnie on jest odpowiedzią na wszystkie pytania nękające skrzypka? (Opis - Lubimy czytać)


Miałem wrażenie, że jesteśmy jednym ciałem grającym na dwóch instrumentach


Kilka dni temu swoją premierę miała druga część mrocznej serii Daję Ci wieczność. Jeśli ktoś nie czytał pierwszego tomu, zapraszam tutaj na jej recenzję: Woła mnie ciemność   
Woła mnie ciemność pochłonęła mnie bez reszty, czy udało się to także Twarzą w twarz?

Twarzą w twarz rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym zakończył poprzedni tom. Po powrocie do domu Lothar znajduje na dachu prochy Armagnaca. Jest zrozpaczony i nie potrafi sobie wybaczyć, że przez swoją obojętność i brak zrozumienia na zawsze stracił ukochanego. Nie może pogodzić się z myślą, że w tak krótkim czasie opuściły go dwie najbliższe mu osoby. Wściekły, próbuje poradzić sobie z bólem i porzuceniem. Postanawia pojechać do przyjaciół, by u nich ukoić ból i sumienie.

Wyrusza w podróż, by znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania i niewyjaśnione sprawy. Przybywa coraz więcej pytań, na jaw wychodzą kłamstwa z przeszłości, a kolejne odkrycia zmuszają młodego skrzypka do spojrzenia wstecz i przewartościowania swoich uczuć.

Poszukując prawdy, Lothar niespodziewanie spotyka młodego jazzmana, który przypomina mu pewną osobę. Kim jest Thomas? Czy okaże się bratnią duszą porzuconego skrzypka?


Mamy aniołów stróżów o błoniastych skrzydłach, o których istnieniu nawet nie wiemy…


W tej części styl autorki również mocno przypadł mi do gustu. Co prawda zmienił się, poprzedni tom był bardziej mroczny i szokujący. Ten jest delikatniejszy i subtelniejszy. Wciąż mamy wiele tajemnic oraz mnóstwo emocji i erotycznego napięcia. Nie mogło również zabraknąć porywającej muzyki i urzekającej sztuki. Początkowo nie mogłam się w nią zagłębić, ale później do reszty mnie pochłonęła.

Bohaterowie nie tracą na wartości, wciąż są wykreowani na barwne i wyraziste postacie. Autorka pokazuje ich zmagania z upływem czasu oraz zmianami zachodzącymi w świecie. Nie każdy jednak potrafi sobie z nimi poradzić.

Lothar po opuszczeniu przez swojego mentora i ukochanego, zostaje sam. Miota się w swojej rozpaczy i wściekłości, mordując i dając upust swojemu pożądaniu. Pokazuje nam swoje dwa oblicza. Jedne przerażające, okrutne i obojętne, a drugie wrażliwsze, bardziej ludzkie, pełne namiętności i własnych słabości.


Przyszła pora, by spuścić ze smyczy bestię, która drzemie w jego duszy.


Autorka zaskakuje nas wykreowanym przez siebie światem, który tak bardzo różni się od tego z pierwszego tomu. Po wydarzeniach z XIX wieku w Woła mnie ciemność pozostały tylko wspomnienia. Pani Agata przeskakuje dwa wieki do przodu i wrzuca swoich bohaterów do współczesnego świata, gdzie rządzą szybkie samochody, odrzutowce, internet i technologia. Jest to duża zmiana, dzięki której historia nabrała rozpędu i stała się nam bliższa.

W tej części zostają wyjaśnione pewne wątki z poprzedniego tomu i dostajemy odpowiedzi na niektóre pytania. Elementy układanki wskakują na swoje miejsca i łączą się w niezwykłą całość. Autorka rozpoczyna również kilka innych i niespodziewanych wątków, na których rozwiązanie czekam w kolejnych tomach.

Twarzą w twarz to odważna, nietypowa, mroczna i tajemnicza opowieść. Jest pełna erotyzmu, namiętności, kontrowersji, bólu, cierpienia, straty i ponownego zaufania. Jest również przesiąknięta ponadczasową i silną miłością, która potrafi przetrwać wszystko oraz wspaniałą muzyką.

Podsumowując, z całego serca Wam ją polecam! Pomimo kilku błędów i niedociągnięć, okazała się bardzo dobrą kontynuacją, wartą poświęconemu jej czasu.


Granica między miłością i nienawiścią jest bardzo cienka, dlatego odszedł.


8 komentarzy:

  1. Lubię książki tego wydawnictwa i właściwie muszę przyznać, że chętnie bym przeczytała i tą. Lubię ten mrok, może to być rzeczywiście ciekawa pozycja. :) Chociaż ten przeskok czasowy... Nie wiem czy to mnie przekonuje. Tak czy inaczej, spróbuję z pierwszym tomem - dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to kolejny tom :) ale szczerze mówiąc nie zainteresował mne na tyle, żeby sięgnąc p pierwszy :) Ale okładka jest niezła :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy cytat w dużej mierze pokrywa się z moim podejściem do życia, to my decydujemy, którą ścieżką podążymy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie wpasowuje się w mój gust czytelniczy, ale sympatycznie, kiedy spełnia oczekiwania innych. :)

      Usuń
  4. Niestety nie jest to propozycja dla mnie, obawiam się że ten mrok może być zbyt przytłaczający

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie. Będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy tom mam na półce. przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Początkowo kompletnie nie miałam w planach tej serii, ale teraz mam ogromną ochotę :) okładki są ciekawe.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.