środa, 4 kwietnia 2018

"Roar" Cora Carmack


Traktuj innych z dobrocią. Nie wiesz bowiem, które dusze odwiedzą cię ponownie – już nie jako ludzie, ale burze.” 







Tytuł: Roar
Autor: Cora Carmack
Seria: Łowcy burz (tom 1)
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Strony: 375
Bohater/ka: Aurora
Wydawnictwo: Dolnośląskie


Aurora, jako jedyna dziedziczka królewskiego rodu Stormlingów, od dziecka jest przygotowywana do roli potężnej królowej. Inteligentna, odważna i uczciwa, nie ma jednak w sobie magii niezbędnej, by chronić królestwo Pavanu i poddanych. Aby zachować sekret córki i ocalić kraj, matka Aurory aranżuje małżeństwo z księciem z innego królestwa. Początkowo Cassius wydaje się idealnym rozwiązaniem wszystkich problemów, jednak, gdy Aurora poznaje kolejne tajemnice księcia, przyszłość u jego boku zaczyna ją przerażać… Pewnej nocy, gdy wymyka się z pałacu, aby śledzić swego wybranka, trafia na czarny rynek, gdzie nielegalnie handluje się magią burzy – tym, czego jej brakuje. (opis - Lubimy czytać)


„Śmierć z rąk burzy daje człowiekowi szansę na ponowne życie w niebiosach.”

Po przeczytaniu tej książki mam takiego kaca książkowego, że muszę podzielić się z Wami odczuciami, jakie mną targają. Minęło trochę czasu, kiedy ostatni raz książka wywarła na mnie taki wpływ. Książka „Roar” pozostawiła po sobie pustkę, złość, ciekawość, niedosyt… Nie wiem jak wytrzymam do czerwca, do premiery drugiego tomu. Chciałabym mieć go już w rękach i zaszyć się z nim na kilka godzin, by poznać dalsze losy bohaterów.

Aurora jest ostatnią dziedziczką swojego rodu, po śmierci swojego brata Alarica. Od najmłodszych lat robiła wszystko, co jej kazano, by stać się potężną królową. Zagubiona i osamotniona, pozbawiona wolności i prawa do posiadania jakichkolwiek przyjaciół. Wszystko po to, by nikt nie poznał jej głęboko skrywanego sekretu. Mianowicie, Rora nie jest obdarzona magią, jak reszta osób z królewskiego rodu. Dlatego, by ukryć prawdę, królowa aranżuje małżeństwo z księciem Cassiusem, który nieźle potrafi namieszać. Przystojny, arogancki i niebezpieczny z aurą tajemniczości. Coś czuję, że jeszcze mnie zaskoczy.


„Nierozumienie prowadzi do wiedzy, jeśli jest się na tyle odważnym, by jej szukać.” 

Śledząc swego narzeczonego, Rora trafia na czarny rynek, gdzie handluje się magią. Dociera do niej jak wiele rzeczy przed nią ukrywano i jak niewiele wie o świecie, w którym żyje. Dziewczyna, po poznaniu łowców burz, postanawia zawalczyć o swój los i wraz z nimi opuszcza rodzinę i pałac. Niestety jej upozorowane porwanie, pociąga za sobą pewne konsekwencje.






„Być może tyko śmierć czeka na mnie za wielkim oceanem, jednak lepiej poznać śmierć, niżeli poddać się lękowi przed nieznanym.” 








Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Carmack, ale uważam je za bardzo udane. Styl i język autorki jest lekki i prosty, od pierwszych kartek wciąga do swojego świata. Liczne opisy nie zanudzają, lecz przedstawiają bardzo dobrze wykreowany świat i pozwalają nam poznać oraz zrozumieć, jakie życie wiodą bohaterowie. Wszystko jest przemyślane, napisane z wyczuciem i umiarem. Akcja się zazębia i trzyma napięcie. W książce mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, co nie wpływało na jakość fabuły, a dzięki temu wszystko było jasne i zrozumiałe.

Bohaterowie są wykreowani na ludzi z krwi i kości. Każdy ma za sobą przeszłość, swoje tajemnice i niezwykłe charaktery. Łowcy są dla siebie rodziną, nie mają nikogo oprócz siebie, chronią się i opiekują sobą za wszelką cenę. Podbili moje serce i zapadli w pamięć.


„Ten świat tylko czeka na to, żeby uczynić się swoją ofiarą – nie pozwól mu na to.” 

Największą zagadkę stanowi pewien przystojniak z tajemniczym pseudonimem. Locke to odważny, arogancki, opiekuńczy i uparty mężczyzna. Nie znamy jego prawdziwego imienia, ale w końcówce autorka uchyla nam rąbka tajemnicy.

Drugą zagadką była Aurora. Na początku uznałam ją za typową księżniczkę, ale zaskoczyła mnie swoim zamiłowaniem do różnych dziedzin np. rzucania nożami, walki mieczem, czy studiowaniem ksiąg. Zyskała moją sympatię swoim uporem i niezłomnością do walki, przetrwania i poznania siebie.


„(…) nikt nie zdoła sprawić, że poczujesz się mała, dopóki sama na to nie pozwolisz.” 

Ogromny plus za okładkę. Jest cudowna. Jak tylko ją zobaczyłam, zakochałam się w niej. Idealnie oddaje klimat książki. Jest tajemnicza, piękna i nieposkromiona. Wszystko ze sobą współgra i przyciąga wzrok. Podobały mi się również krótkie teksty, które rozpoczynały każdy rozdział. Były to mity, legendy lub opisy kultury i tradycji królestwa Caeliry. Na samym początku mamy również mapkę z miejscami, w których przebywali nasi bohaterowie.






Podsumowując, polecam „Roar” każdemu z Was. Nie jest przeznaczona tylko dla młodzieży, ale również dla trochę starszych czytelników. A dla fanów fantastyki to lektura obowiązkowa. Ja na pewno długo o niej nie zapomnę i będę wyczekiwać „Rage”.
  

„Nie wiem, co cię czeka w przyszłości. Niekiedy ścieżki, które obiera nasze życie, dalekie są od naszych planów. Pojawiają się zakręty i ślepe uliczki.”




Za możliwość przeczytania książki dziękuję:  

Znalezione obrazy dla zapytania publicat


27 komentarzy:

  1. fajnie, że książka Ci się spodobała. Ja sama często sięgam właśnie po takie gatunki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypuszczam, że ta książka by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam już tyle książek do przeczytania, a tę z chęcią dodam do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że mogła by mnie ona zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  5. o wpisuję na swoją listę, bardzo lubie takie książki

    OdpowiedzUsuń
  6. Być może kiedyś się skusze, bo zainteresowała mnie już, jak układałam ją w półce :D

    OdpowiedzUsuń
  7. nie słyszałam o tej książce .

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogólnie nie przepadam za takimi propozycjami, ale ta brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię książki, które wywołują prawdziwe emocje i później kilka nocy zastanawiałam się co, jak i dlaczego :) Od dawna nic nie przeczytałam i troszkę za tym tęsknie ale brakuje mi na wszystko czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka po Twojej recenzji wydaję się być ciekawa , lecz tymczasem nie mam chęci na czytanie , może jestem zbyt zmęczona i brakuję mi snu :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka jak dla mnie okazała się być wielkim hitem. Cud miód i malina! Super recenzja 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem wielką fanką fantastyki, więc zapisuję na listę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. fantastyka to jednak nie dla mnie, choć Musso uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie,że Tobie się podobała, mnie może nie do końca by przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę, że mogłaby mi się spodobac. Zapiszę sobie na listę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. zaciekawiłaś mnie i chetnie po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  17. Zainteresowałaś mnie tą książką. Zazwyczaj nie sięgam po taką tematykę, ale ta lektura wydaje mi się wyjątkowo kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie książki, które pozostawiają tajemnicę i niedosyt treści. Człowiek nie może się doczekać dalszego biegu wydarzeń i w tym tkwi całe mistrzostwo autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Najgorzej kiedy książka wciąga a na kolejną część trzeba czekać!

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyznam, że zaciekawiłaś mnie tą książką. Szkoda tylko, że brak mi czasu na czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  21. mnie fabuła tej książki jakoś nie przekonuje. Niby są tu sekrety, królewskie rody, magia, czyli wątki które lubię, ale jednak jakoś wcale mnie tu nie zaciekawiły.

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam takie klimaty... myślę, że to świetna propozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie się zapowiada. Niestety doba jest bardzo krótka i nie zawsze mam czas coś poczytac

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ciekawa książka z aktualnym przesłaniem. Każdy powinien ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.