“Wszystko, co w tobie kocham, jest jak ocean, bezkresne,
piękne i gniewne.”
Tytuł: Slammed
Autor: Colleen
Hoover
Seria: Slammed
(tom 1)
Strony: 282
Bohaterowie:
Layken/ Will
Wydawnictwo: YA!
Bestsellerowa trylogia Colleen Hoover
Przepiękne i ciepłe opowieści o miłosnych perypetiach Layken Cohen i Willa
Coopera. Oboje wcześnie stracili rodziców i teraz muszą poradzić sobie
wychowaniem rodzeństwa. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni, jednak los
postawi przed nimi wiele trudnych sytuacji i wiele trudnych wyborów. Czy
wreszcie uda im się być razem bez żadnych przeszkód i bez bolesnych tajemnic? (opis - Lubimy czytać)
Layken po śmierci ojca przenosi się wraz z matką i bratem Kelem z Teksasu do
Michigan. Nie jest z tego powodu zadowolona. Jednak nie stać ich było na
utrzymanie farmy z pensji pielęgniarki. Już w pierwszym dniu poznaje sąsiadów
Willa i Cauldera, braci mieszkających naprzeciwko. Ich rodzice zginęli w wypadku i Will w młodym wieku został prawnym opiekunem brata. Młodszy z braci jest w wieku
Kela. Od razu się zaprzyjaźniają. Will również wpada w oko Lake. Idą na randkę
do klubu, ale klubu nietypowego. W każdy czwartek odbywa się tam slam poetycki. Między
bohaterami pojawia się chemia, zaczyna iskrzeć. Mógłby to być typowy romans,
ale taki nie jest. W szkole dochodzi do zderzenia się z rzeczywistością. Bohaterowie
znajdą się w pułapce uczuć.
“Według słownika...
i według mnie…
istnieje około trzydziestu różnych znaczeń
i synonimów słowa podły.
(Szybko wykrzykuję następne wyrazy. Cała klasa się wzdryga – łącznie z Willem).
Osioł, palant, okrutny, kutas, nieuprzejmy, ostry, nikczemny, nienawistny, bez
serca,
zjadliwy, złośliwy, nieubłagany, tyran, nieprzyjazny, okropny, drań,
barbarzyńca, zgorzkniały, brutal, gruboskórny, degenerat, bestialski,
zdemoralizowany, zły, dziki, surowy, nieprzejednany, rozgoryczony, zgubny,
nieludzki, potworny,
bezlitosny, nieugięty.
I moje ulubione: dupek.”
Historia tej dwójki jest niebanalna, oryginalna i pozbawiona schematów. Tak
ciężkiego życia nie życzę nikomu. Wspólne problemy i codzienność zbliża ich do
siebie. Lake czuje się oszukiwana przez matkę. Sądzi, że ta ma kochanka.
Rzeczywistość okaże się zupełnie inna.
Po książki Colleen Hoover sięgam bez namysłu. Wszystkie mnie pochłaniają już od pierwszych stron. Tak samo było z “Pułapką uczuć" (“Slammed”). Historia jaką stworzyła autorka jest przejmująca, w jednej chwili się śmiejemy, żeby w drugiej zalewać się łzami. Ta książka zawitała do mojego serca i na długo o niej nie zapomnę. Na pozór opowiastka o młodzieńczej miłości, skrywa historię smutną, przejmującą oraz tak prawdziwą. Musimy zmierzyć się z trudami życia, chorobą, śmiercią oraz żałobą.
Styl pisarki jak zwykle lekki i czytało mi się bardzo szybko. Nie znalazłam
skomplikowanych słów ani błędów. Co ciekawe, autorka wplotła w książkę poezję. Poezję, która jest naprawdę świetna, szczera i potrafi głęboko dotrzeć do każdego. Każdy rozdział rozpoczynał się od fragmentu piosenki zespołu The Avett Brothers, co bardzo mi się podobało.
Okładka jak najbardziej na plus. Może to co znajduje się na niej nie jest do końca adekwatne do treści. Ponieważ jest ona w kolorowych, jasnych i słodkich barwach, a ta historia do takich nie należy. Jednak mimo to bardzo mi się podoba. Możemy mieć nadzieję na szczęśliwe zakończenie.
“Ludzie bez przerwy podejmują spontaniczne decyzje, słuchając swojego serca. W
związkach chodzi o dużo więcej niż tylko o miłość.”
Kreacje bohaterów to coś, co najbardziej mi się podobało w tej powieści. Lake i
Will to osoby, które moglibyśmy spotkać w prawdziwym życiu. Will jest czuły,
opiekuńczy, troskliwy, zawsze pomocny. Lake z nieco buntowniczym nastawieniem
do życia, potrafiąca odnaleźć się w trudnej sytuacji. Jeśli tylko dopadnie z
rana kubek kawy :D
Przyjaciele tej dwójki, Eddie i Gavin, również podbili moje serce. Byli dla nich
oparciem i najlepszymi przyjaciółmi, jakimi mogliby być.
Julia Cohen, matka Lake i Cauldera, to silna i mądra kobieta. Każda matka
powinna być taka jak ona. Wspierała własne dzieci i była dla nich oparciem w
trudnych chwilach.
“- Eddie i ja musiałyśmy za karę zostać po lekcjach.
- Za karę? Dlaczego? - pyta mama.
- W zeszłym tygodniu poszłyśmy na jednej lekcji na wagary i ucięłyśmy sobie
drzemkę na dziedzińcu.
- Lake, dlaczego to zrobiłaś? Co to była za lekcja?
Nie odpowiadam. Zaciskam wargi i wskazuję głową Willa.
Will ze śmiechem wzrusza ramionami.
- Wagarowała na mojej lekcji! Co miałem zrobić?
Mama wstaje, klepie go po plecach i bierze książkę telefoniczną.
- Postawię ci za to kolację.”
“Więc weźcie sobie ocean,
Ja wybieram Lake.”
Bardzo ciekawe wydaje się być tak niebanalne ukazanie uczyć dwójki młodych ludzi. Te klasyczne fabuły są już nieco nudne, a tu jest nieco urozmaicenia
OdpowiedzUsuńZachęcam do jej przeczytania :)
UsuńNa pewno przeczytam, bo już dawno mam to w planach :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz :-)
UsuńTotalnie nie trafia do mnie Young Adult. Próbowałam, jednak chyba jestem zwyczajnie za stara
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo czasem są naprawdę warte przeczytania :-)
UsuńCoś tam od Hoover czytałam, ale jakoś wielką pasją i miłością do siebie nie zapałałyśmy...
OdpowiedzUsuńUuu, szkoda. Może jednak by Ci się spodobała :-)
UsuńJa czytałam jak na razie jedną książkę tej autorki i na pewno nie jest to ostatnia po jaką sięgnę <3
OdpowiedzUsuńMój blog
O a jaką? :-) Warto nadrobić wszystkie 😍
UsuńCzytałam "Pułapkę uczuć" wiele lat temu i mnie uwiodła!
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :-) Ja również polubiłam się z tą serią, dlatego czytam kolejny raz 😍
UsuńMam za sobą tylko dwie książki Hoover, jednak muszę to zmienić... Niestety brakuje mi czasu :c
OdpowiedzUsuńMarzy mi się mieć wszystkie jej książki :D
Na pewno Ci się to uda :) też chciałabym mieć wszystkie, na razie jest połowa :D
UsuńByć może kiedyś się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze zachęcam :)
UsuńZupełnie nie moje klimaty, szczerze mówiąc, ale cieszę się, że Tobie przypasowała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale gusta się różnią :-)
UsuńZnam całą trylogię, ale chętnie kupię nowe wydanie i zapoznam się z nią ponownie. <3
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć ❤ Hoover nigdy dość :-)
UsuńKocham Wasze recenzje, kocham książki Hoover i gdybym tych nie znała, to przekonałabyś mnie, żeby rzucić wszystko i lecieć to czytać :D
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana 😍 Potrafisz podnieść na duchu ❤ Leć i czytaj po raz kolejny :-D
UsuńOsobiście bardzo podoba mi się ta okładka, ale po Hoover ponownie nie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńBiedna Hoover :-D Nie lubisz jej :-P
UsuńŚwietny post, zachęciłaś do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się :-)
UsuńJa trochę nie czaję tego wydania z innym tytułem, ale pomińmy - wiesz, że nie lubię tej autorki :D
OdpowiedzUsuńHaha no wiem :-D
UsuńHAha, Nie lubię Hoover, ale lubię czytać jej książki. Paradoks, no nie? XD. Slammed mam na liście tbr chociaż ja mam te książki w starych wydaniach
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Haha, faktycznie paradoks :-D Ja czytałam je już wcześniej, ale w wersji e-booka, a wiadomo, że książki lepsze ;-)
UsuńNie znam, ale mnie ciekawi ☺
OdpowiedzUsuńKoniecznie po nią sięgnij :)
Usuń