Tytuł: Antonio
Autor: Agnieszka Siepielska
Seria: Synowie zemsty (tom 2)
Strony: 308
Bohaterowie: Alyssa/Antonio
Wydawnictwo: NieZwykłe
Premiera: 20.05.2020
Autorka bestsellerowego Rhysa powraca z
drugim tomem mafijnej serii!
Alyssa Scott nie może się pozbierać po poniżeniu, jakie zafundował jej narzeczony, i to przed ołtarzem! On sobie teraz beztrosko żyje, kiedy ona nie potrafi poskładać złamanego serca. W akcie szaleństwa lub rozpaczy, sama nie wie, kiedy na światłach dostrzega swojego eks w samochodzie, rusza za nim.
Trafia do podejrzanej dzielnicy, ale to nie cofa jej przed pragnieniem dokonania zemsty. Gdy tylko widzi samochód Camerona, nie waha się ani chwili. Jednak okazuje się, że auto, które właśnie zdewastowała, nie należało do jej narzeczonego… ale do gangstera Antonio Valentiego.
W ten sposób Alyssa zaciągnęła dług. I to u samego mafiosa. Ale jeżeli ten myśli, że łatwo odzyska to, co stracił, to bardzo się myli.
Alyssa Scott nie może się pozbierać po poniżeniu, jakie zafundował jej narzeczony, i to przed ołtarzem! On sobie teraz beztrosko żyje, kiedy ona nie potrafi poskładać złamanego serca. W akcie szaleństwa lub rozpaczy, sama nie wie, kiedy na światłach dostrzega swojego eks w samochodzie, rusza za nim.
Trafia do podejrzanej dzielnicy, ale to nie cofa jej przed pragnieniem dokonania zemsty. Gdy tylko widzi samochód Camerona, nie waha się ani chwili. Jednak okazuje się, że auto, które właśnie zdewastowała, nie należało do jej narzeczonego… ale do gangstera Antonio Valentiego.
W ten sposób Alyssa zaciągnęła dług. I to u samego mafiosa. Ale jeżeli ten myśli, że łatwo odzyska to, co stracił, to bardzo się myli.
(Opis z Lubimy czytać)
Gdy czytałam Rhysa zaciekawiła
mnie postać jego brata, Antonio i czekałam na jego historię z utęsknieniem. Czy
i ta historia mi się spodobała? Przekonajcie się!
Los czasem jest okrutny, o czym
przekonała się główna bohaterka książki. Allysa planowała ślub i całe swoje
życie, gdy nagle tuż przed ślubem, narzeczony ją zostawił. Kobieta nie może się
pozbierać po tym wydarzeniu, a gdy widzi za sobą jego samochód, postanawia za
nim ruszyć. Ta jedna decyzja zmieni na zawsze jej życie. W akcie zemsty niszczy
samochód Camerona. Jednak okazuje się, że właścicielem jest Antonio Valenti,
mafioso, który z pewnością nie puści jej tego płazem.
Alyssa po tym wydarzeniu wyjeżdża do
Bostonu. Nie spodziewa się jednak, że trafi do paszczy lwa, który zażąda spłaty
długu. Antonio zaś nie wie, z jaką kobietą ma do czynienia. Ta dwójka pokaże
na, co ich stać.
Styl autorki polubiłam czytając Rhysa,
ale tutaj jest jeszcze lepiej. Cięty język, wartka akcja, świetny humor to
przepis na sukces. Pani Agnieszka nie zanudza nas zbędnymi opisami, dlatego
książkę pochłania się w bardzo krótkim czasie. Dwa wieczory spędzone z nią zaliczam do udanych.
-
Po moim trupie - wypalam i ruszam do sypialni.
- Jeszcze nic straconego... dolcezza! - krzyczy z rozbawieniem.
Ja myślałam, że mam nierówno pod sufitem, ale nastroje tego faceta zmieniają się co minutę
i jeszcze mnie tu pewnie obraża tym włoskim słowem.
- Sam jesteś taki dolcezza - mruczę.
- Jeszcze nic straconego... dolcezza! - krzyczy z rozbawieniem.
Ja myślałam, że mam nierówno pod sufitem, ale nastroje tego faceta zmieniają się co minutę
i jeszcze mnie tu pewnie obraża tym włoskim słowem.
- Sam jesteś taki dolcezza - mruczę.
Okładka przyciąga wzrok. Przedstawia
mężczyznę, który ukrywa się za ciemnymi okularami. Sprawia wrażenie
tajemniczego i mrocznego. Idealnie pasuje mi do Antonio. Podoba mi się :)
Alyssa wiele przeszła w życiu. Jako
dziecko przeżyła traumę, z którą do tej pory sobie nie poradziła. Jednak jest
odważną kobietą, która twardo stąpa po ziemi, ma cięty język i poczucie humoru.
Nie da sobą pomiatać. Znajduje wspólny język z babcią Helen.
Antonio również miał ciężkie
dzieciństwo. Stracił rodziców, a okrutny wuj odseparował go od młodszego brata
i traktował podle. Przez to Antonio jest zimny, bezwzględny i pozbawiony uczuć.
Boi się ponownie otworzyć serce dla kobiety, dlatego odpycha Alyssę.
Rodzina Valenti i Scott ma wspólną
przeszłość, która wpłynie na losy bohaterów.
O Alyssę upomni się niedokończona
przeszłość, ale czy i tym razem przeżyje? Zaczęło się polowanie. Czy Antonio ją
ochroni? Jak zakończy się historia tej dwójki, gdy przeszłość wkroczy do akcji?
Podsumowując, ta książka to istna
petarda. Spędziłam z nią świetnie czas i mam niedosyt. W tych 300 stronach
znalazła się cała gama emocji, która nie pozwoli nam ani na chwilę odetchnąć.
Świat mafii wciągnął mnie i sprawił, że mam ochotę na więcej. Ale ta książka to
nie tylko mafia. To również historia o miłości, złamanych sercach, przyjaźni, próbie
ponownego zaufania i otwarcia serca na drugą osobę. Mamy tutaj też mnóstwo humoru,
za sprawą babci Helen oraz docinek pomiędzy Alyssą i Antonio. Jest to naprawdę
pozytywna książka, pomimo jej mrocznego klimatu. Bo i tego nie zabraknie. Nieraz
serce biło mi szybciej ze strachu o życie bohaterów. Nie zabraknie również Rhysa
i Viviany oraz bohaterów z Damy Paxtona. Istny rollercoaster emocji. Z całego
serca polecam Wam tę książkę, ale i również pozostałe dwie perełki autorki. Ja pokochałam
pióro Pani Agnieszki i z pewnością przeczytam wszystko, co napisze <3 Czekam
na więcej.
- Nie
wiem, za kogo się uważasz nadęty, zakochany w sobie dupku, ale prędzej połknę
garść gwoździ i odstawię kankana z kaktusem w tyłku, niż pozwolę ci się tknąć –
oświadczam z bezczelnym uśmiechem. (…)
-
Alyssa… Alyssa… Alyssa… Masz szczęście, że jestem dziś w dobrym humorze. Wiesz,
co by się stało, gdybym się bardzo zdenerwował? (…)
-
Przełożyłbym cię przez to biurko i pieprzył od tyłu do nieprzytomności, każąc
łykać te gwoździe.
Za zaufanie i możliwość objęcia książki
patronatem medialnym serdecznie dziękujemy Pani Agnieszce i Wydawnictwu NieZwykłemu.
Moja ocena: 10/10
Grunt, aby spędzić z książką miło i przyjemnie czas. A duża dawka emocji to z pewnością cecha zachęcająca. :)
OdpowiedzUsuńMaksymalna nota dla książki, zatem emocje muszą być naprawdę silne podczas jej poznawania. :)
UsuńMafijne klimaty bardzo mi odpowiadają, ale nie w romantycznej otoczce, u mnie musi być mega mrocznie. ;)
OdpowiedzUsuńWIele dobrego słyszałam o tej książce, chętnie bym się z nią zapoznała :)
OdpowiedzUsuńO matko, co za cytat na końcu... Nie wiem czy chcę czytać. ;)
OdpowiedzUsuńNo i ten cytatu potwierdził to, czego się spodziewałam: że nie sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Ja sama na razie nie planuje jej czytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk