wtorek, 21 maja 2019

"Zbuntowany dziedzic" Vi Keeland, Penelope Ward


Czasem strach przed tym, co może nas spotkać złego, nie pozwala nam doświadczyć tego, co dobre.



Tytuł: Zbuntowany dziedzic
Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Seria: The Rush (tom 1)
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Strony: 272
Bohater/ka: Rush/Gia
Wydawnictwo: Editio Red


Piękne lato w Hampton wcale nie musi się dobrze skończyć. Niestety, Gia nie wiedziała, jakie skutki będzie miała jej uprzejmość wobec przyjaciółki. To właśnie tej nocy poznała wytatuowanego faceta z trzydniowym zarostem na twarzy. Miał cudowne, wysportowane ciało i nieprzyzwoicie intensywne spojrzenie. Rush nie pasował do wymuskanych gogusiów, którzy przychodzili do tego lokalu. Był twardzielem bez skrupułów, w dodatku cholernie bogatym. Do takich mężczyzn nie wolno się zbliżać, a już na pewno się w nich zakochiwać.

Gia jednak nie uciekła gdzie pieprz rośnie. Została w barze. Szybko zbliżyła się do Rusha i jeszcze szybciej się w nim zakochała. Odkryła, że jest wspaniałym mężczyzną skrywającym się za maską wrednego szefa. Jej uczucie stawało się coraz głębsze i mocniejsze. Straciła kontrolę nad tym związkiem, a przecież słyszała wyraźnie, że przystojny dziedzic wielkiej fortuny nie zamierza wiązać się z nią na dłużej. Miłość do takiego człowieka to nic innego, jak tylko kłopoty. Zwłaszcza że Gia mimowolnie zrobiła wiele, aby sprawy jeszcze bardziej się skomplikowały, a sytuacja stała się trudna do zniesienia...

Trzymasz w ręku pierwszy tom niesamowitej i pełnej humoru opowieści o uczuciu, które nigdy nie powinno się zdarzyć. To historia pełna namiętności i pożądania, ale mówi też o trudnych wyborach, o rozterkach i tęsknocie. Jak potoczą się losy Gii i Rusha? Przygotuj się na niespodzianki!

Nie wolno zakochiwać się w kimś takim jak on! (Opis wydawcy)


Znacie książki tego duetu? Jeżeli tak, to wiecie, że nie trzeba namawiać, by po nie sięgnąć. Tak jest w moim przypadku. A jak ktoś nie zna, musi poznać. Dlaczego? Przekonajcie się!

Wierzycie w przypadki albo przeznaczenie? Tutaj zadziałała któraś z tych „sił”. Gia chcąc nie chcąc zastępuje koleżankę za barem i cóż, jest w tym kiepska. Pech w tym, że wszystko widzi szef, który nie powinien tam w ogóle być. Dziewczyna musi uratować tyłek koleżanki i stawia się szefowi. Jaki będzie tego skutek?

Rush prowadzi bar w Hampton i ma kilka inwestycji. Odziedziczył część spadku po dziadku ze strony ojca i zrobił z tego użytek. Gia pewnej nocy znowu tam trafia. A wieczór kończy się kolejną wtopą. Przez nią Riley może stracić pracę, ale Gia nie jest potulną osóbką. Walczy o swoje i udaje jej się. Dostaje pracę w The Heights jako hostessa. Dzięki temu może trochę zarobić i oddawać się swojej pasji, jaką jest pisanie. Podpisała kontrakt na książkę i musi ją skończyć żeby nie zwracać honorarium, którego już nie ma. Wynajmuje pokój w jednym z domów Rusha, który kosztuje fortunę. Jednak jest to na potrzeby książki.

Między Rushem a Gią rodzi się wzajemne przyciąganie. Ich słowne utarczki doprowadzają do śmiechu, a banan nie schodzi z twarzy. Od razu wyczucia się między nimi chemię i pożądanie. Jednak jedna noc sprawi, że to wszystko może runąć jak domek z kart. Jak potoczą się ich losy? Nie dostaniemy odpowiedzi. Trzeba sięgnąć po drugi tom, który już niedługo.

Autorki jak zwykle nie zawiodły mnie. Stworzyły ciekawą i dobrze czytającą się historię. Gia i Rush to dwie charakterne postaci. Nie boją się walczyć o swoje, a i w docinkach nie maja sobie równych. Dwójka ludzi spotyka się przypadkiem, a może połączyć ich coś o wiele głębszego, niż przelotna znajomość.

Ostatnie promienie słońca migotały w pofalowanej tafli oceanu.
Gia zastygła, napawając się wieczornym powietrzem i baśniową scenerią.

Okładka przedstawia Rusha, a za nim „tron”. Wytatuowana klatka piersiowa przykuwa wzrok i kusi, by zajrzeć do środka. Skusicie się?

Gia to młoda i ambitna kobieta. Oddaje się swojemu marzeniu, czyli pisaniu romantycznych powieści. Przyjazd do Hampton wiąże się z jej nową książką. Nie spodziewa się, że i na nią czeka miłość. Jest rezolutna, mądra, ale i z charakterkiem. Ma gadane i nie boi się wyrażać swojego zdania. Silna postać, choć krucha w środku.

Rush a raczej Heathcliff Rushmore to typowy playboy. Szuka dziewczyn na jedną noc i nie oddzwania. Ma problemy z ojcem i to przez nie, nie potrafi stworzyć związku z kobietą. Pod maską nieczułego drania skrywa swoją wrażliwą naturę. Ma tylko matkę i swoje dziedzictwo. Nie szuka miłości, a Gia sprawia, że zaczyna czuć. Co z tego wyniknie, gdy wyjdą gradowe chmury?

Historia nie jest pozbawiona schematów, ale autorki wprowadzają również powiew świeżości. Cięty język bohaterów i chemia pomiędzy nimi sprawia, że ta książka jest niebanalna. Autorki potrafią pisać i wywołać uśmiech na twarzy. Lekka i przyjemna. Polecam Wam gorąco! I czekam na kolejny tom.


Jeśli boisz się w kimś zakochać, to zwykle dlatego,
że już się zakochałeś.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:




                                                           

6 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę poznać tę serię :)
    Kusi mnie i ten pan na okładce jak i Twoja recenzja

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo tylu pozytywnych opinii o tej książce jakoś nie mam ochoty po nią sięgać. Cieszę się, że jednak Tobie się podobała.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam i nie mam chęci poznać tego duetu pisarek... A jeśli chodzi o okładkę to, szczerze powiem, jak dla mnie zalatuje tandetą i typowym, schematycznym romnsidłem, których miliony teraz na półkach. Ale, jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje, cieszę się, że Tobie się ta książka spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rush skradł moje serce od samego początku, niestety przewidziałam główny wątek od samego początku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie jestem w trakcie tej książki. Uwielbiam ten duet i wszystkie książki biorę od nich w ciemno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo często duety bywają zaskakujące z😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.