W
życiu przychodzi taki moment, w którym musimy podejmować własne decyzje.
Tytuł:
Odrobina słodyczy
Autor: Shari
L. Tapscott
Tłumaczenie: Edyta
Świerczyńska
Seria:
Glitter and Sparkle
Strony: 268
Bohaterka:
Harper
Wydawnictwo:
Kobiece
Harper
wreszcie przyznaje się do tego, że czuje coś do Brandona, który od lat był w
niej zakochany. Jednak chłopak właśnie zaczął się z kimś spotykać, aby w ten
sposób zapomnieć o złamanym sercu i nieodwzajemnionej miłości.
Harper postanawia zatopić smutek w pasji – wypiekach! Decyduje się zgłosić do telewizyjnego show, w którym jednym z sędziów jest Mason, całkiem niezłe ciacho, który od razu zwraca na nią uwagę.
Wszystko idzie dobrze, dopóki Harper nie zostaje przydzielona do drużyny Sadie, pięknej partnerki Brandona. Dziewczyna nie załamuje się i zamierza wygrać program. Nawet jeżeli oznacza to konieczność zaprzyjaźnienia się z najgorszą rywalką. (Opis - Lubimy czytać)
Harper postanawia zatopić smutek w pasji – wypiekach! Decyduje się zgłosić do telewizyjnego show, w którym jednym z sędziów jest Mason, całkiem niezłe ciacho, który od razu zwraca na nią uwagę.
Wszystko idzie dobrze, dopóki Harper nie zostaje przydzielona do drużyny Sadie, pięknej partnerki Brandona. Dziewczyna nie załamuje się i zamierza wygrać program. Nawet jeżeli oznacza to konieczność zaprzyjaźnienia się z najgorszą rywalką. (Opis - Lubimy czytać)
Odrobina
słodyczy to trzeci i ostatni tom z tej serii. Na recenzje
poprzednich części zapraszam tutaj: Odrobina brokatu i Odrobina blasku
Przyszedł czas, by swojej historii doczekali się Harper i
Brandon, których poznaliśmy już w pierwszej części. Jak wiadomo, od dawna się w
sobie podkochują, ale los ciągle stawiał przed nimi jakieś przeszkody. Gdy w
końcu Harper decyduje się wyznać chłopakowi miłość i przenieść się do miejscowej
uczelni, okazuje się, że Brandon ma dziewczynę. Jakby tego było mało, Harper za
namową siostry zgłasza się do świątecznego show z wypiekami. Problem w tym, że
jest on dla par, a jedyną osobą, która może z nią wystartować jest Sadie.
Podczas show dziewczyna poznaje pewnego przystojnego
muzyka, Masona. Chłopak od razu zwraca uwagę na Harper, lecz ona wciąż żywi
uczucia do swej wieloletniej miłości. Kto ostatecznie zdobędzie serce
dziewczyny?
Styl autorki, tak jak w poprzednich tomach jest lekki i prosty.
Książki są dosyć krótkie, bez długich opisów, z dużą dawką humoru i nutą
słodyczy. Czyta się je bardzo szybko i zapewniają miło spędzony czas.
- Czy
ty mnie ochlapałaś wodą podczas momentu męskiej słabości? - pyta żartem
- Nie
- odpowiadam z niewinną miną, ochlapując go jeszcze raz.
Harper twardo stąpa po ziemi. Ma talent kulinarny, a jej
marzeniem jest założyć bloga o tym. Jest pełna pasji, lecz nie do końca wie, co
chce robić w życiu. Poszukuje własnej drogi, a na dodatek musi uporać się ze
złamanym sercem. Wciąż kocha Brandona, lecz jakaś siła ciągnie ją do Masona, do
którego również zaczyna żywić uczucia.
Przewija nam się tu motyw trójkąta miłosnego, jednak jest
on na szczęście subtelnie wpleciony do fabuły i, co najważniejsze, nie
przytłacza czytelnika.
Polubiłam wszystkie książki z tej serii, ale ta jest
zdecydowanie najlepsza z nich. Mamy o wiele więcej akcji, a autorka stworzyła
fabułę tak, by potrzymać czytelnika w niepewności i wodzić go za nos, co do
zakończenia historii.
Odrobina
słodyczy to dość przewidywalna i słodka historia, ale ma w sobie
pewien urok, który nas do niej przyciąga. Opowiada o szczerej miłości, która
pojawiła się niespodziewanie i wniosła do dotychczasowego życia tak wiele
dobra. Każdy w swoim życiu potrzebuje tej odrobiny słodyczy z ukochaną osobą,
przy której odnajdzie własną drogę i będzie mógł nią kroczyć.
Podsumowując, serdecznie Wam ją polecam. Nie jest
pozbawiona wad, ale jest warta każdej poświęconej jej uwagi.
Znacie
to ulubione przysłowie mężczyzn, że kobiety powinny mieć dołączoną instrukcję
obsługi? No cóż, według mnie do mężczyzn powinni dołączać przepisy. Gdyby
wyszedł zakalec, można by przynajmniej dźgnąć ich wykałaczką.
Za
możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Ostatni cytat z wykałaczką mi się spodobał :D Lekka, miła i przyjemna lektura na ciepłe dni i wakacje, które zbliżają się wielkimi krokami :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie czytam tego rodzaju książek, ale ta mnie kusi :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga książkowego, może znajdziesz coś, co Cię zainteresuje ♥
librodk.blogspot.com
Takie urokliwe i ciepłe przygody czytelnicze najlepiej smakują latem, kiedy serca rozgrzane pogodą i nowymi znajomościami. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię! Jest leciutka i całkiem inteligentna.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w ciepły weekend majowy mogłabym właśnie tą książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam co nieco o tej serii od przyjaciółki, która nawet dobrze się o niej wypowiadała, choć dała mi wyraźnie do zrozumienia, że znajdują się tam elementy, które mogą mi się nie spodobać. Cóż, trójkąt miłosny jest jednym z nich, ale tutaj można powiedzieć, że sprawy się bardziej komplikują! Hmm... Nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek zbiorę siły w sobie i wezmę się za tę serię. Nadmiar słodyczy potrafi wyzwolić we mnie pokłady „agresji”... :D
OdpowiedzUsuńCudownie, kiedy ludzie odnajdują się wśród społecznego tłumu, kiedy decydują się na wspólne budowanie drogi życia. :)
OdpowiedzUsuń