wtorek, 31 sierpnia 2021

"Diabły Reno" Martyna Keller

 

Nie mam serca.
Nie mogę dać ci nic oprócz wstrętnych ran,
których nie zszyje absolutnie nic.

 


 

Tytuł: Diabły Reno

Autor: Martyna Keller

Seria: Diabły Nevady (tom 1)

Strony: 324

Bohater/ka: Gabriel/Mercy

Wydawnictwo: NieZwykłe 


Mercy Stone nie planowała wracać do rodzinnego miasta. Hazardowe Reno było miejscem, które w ciągu ostatniego roku próbowała wymazać z pamięci. Jednak młoda kobieta ułożyła sobie w głowie plan zemsty osładzający jej konfrontację z bolesną przeszłością.

Mercy zamierza obrócić życie przybranej siostry w proch. Zetrzeć w drobny mak szczęście, które niegdyś zostało jej tak bezlitośnie odebrane. A do tego ma posłużyć Gabriel Crade – przyjaciel jej ojczyma, chłopak siostry oraz utalentowany bokser walczący o miejsce w szeregach „Diabłów Vegas”, garstki najlepszych pięściarzy w całym kraju.

Ten zdystansowany i tajemniczy mężczyzna na pozór wydaje się poza jej zasięgiem. Mercy na początku jest dla niego zbyt głośna, pyszałkowata i przemądrzała. Z czasem jednak odkrywa, że za ironicznym uśmiechem kryje się czyste zepsucie. Takie, które wypaliło piętno w złamanym sercu kobiety.
(Opis z Lubimy czytać)

 

Mercy wraca do rodzinnego miasta w jednym celu, a jest nim zemsta. Zemsta na przyrodniej siostrze, a jej celem będzie jej chłopak, Gabriel. Ich pierwsze spotkanie okazało się dość iskrzące. Nie wiemy, co dokładnie zaszło między przyrodnimi siostrami, ale Mercy pała żądzą zemsty i ogromną nienawiścią. 


Gabriel to tajemniczy chłopak Faye, nie wiadomo czemu są razem i co dokładnie ich łączy. Relacja tej dwójki jest dość skomplikowana, a gdy między nich wkroczy Mercy, będzie jeszcze gorzej.


W Reno głównym tematem jest boks i kasyno. Przyjaciele ojczyma Mercy są w jednym klubie i to tam głównie przebywają. Świat sportu nie jest jej nieznany, ponieważ sama jest łyżwiarką figurową, jednak pasją chłopaków bardzo ją fascynuje. A gdy dowiaduje się o 3 galach boksu, do której nominowani są bokserzy, tym bardziej śledzi ich kariery. Ostatnia ma odbyć się właśnie w Reno, a jednym z nominowanych jest Gabriel.

Dziewczyna zalazła mu za skórę i nie może się jej pozbyć. Jej cięty język i opieszałość wpływa na Gabriela i dociera do jego spokojnej natury. Cały czas się przekomarzają, a Mercy obrała sobie za cel, by uszczęśliwić Gabriela, by móc podziwiać jego uśmiech. Z czasem zaczyna zagłębiać się w tę relację i boi się, że z zemsty nici. Bo jak tu się nie zakochać w tajemniczym bokserze? Jednak czuje, że Gabriel traktuje ją jak młodszą, upierdliwą siostrę. Ale czy na pewno?


Relacja tej dwójki bardzo mnie zaciekawiła i chciałam dowiedzieć się jak to się zakończy. I kto skończy ze złamanym sercem. A gdy przeczytałam ostatnią stronę, chciałam więcej.


Styl pisania autorki uważam za bardzo dobry, choć to debiut. Pisze lekko, bez owijania w bawełnę. Czasem niektóre opisy można było pominąć, ale to moje zdanie. Wolę jak jest dużo dialogów, bo wtedy można bardziej poznać bohaterów i ich relacje. Opisy też są ważne, ale niektóre naprawdę nie wnoszą nic do powieści, np typu opis całego domu itp. Ogólnie nie mam się do czego przyczepić. Chyba tylko do tego, że tak szybko się skończyło.


Okładka cudna, od razu wyobrażam sobie Mercy i Gabriela w objęciach. Cieszę się, że ta okładka wygrała.


Poznajemy też kilku pobocznych bohaterów, bez których to nie byłoby to samo. Przyjaciele Gabriela to również bokserzy, są zżyci i spędzają ze sobą dużo czasu. Od razu przyjęli do swego grona Mercy, jak swoją. Faye od początku mnie denerwowała, a gdy dowiedziałam się, co zrobiła Mercy a także Gabrielowi wkurzyła mnie.


Podsumowując autorka oddała w nasze ręce naprawdę świetną książkę. Jest pasja, przyjaźń, miłość, nienawiść, smutek, ból, wzloty i upadki. Cała gama uczuć. Jednym słowem polecam. No i oczywiście czekam na kolejne tomy. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać :)

 

- Mój sport jest całkowitym przeciwieństwem waszego. Nie ulega wątpliwości, że wybrane przez nas dyscypliny sportowe są jak dzień i noc. Podczas gdy Gabriel na ringu musi prezentować wręcz barbarzyńską moc, ja skupiam się przede wszystkim na subtelności i płynności tańca.

 

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:




 

 

Moja ocena: 8/10

 

 

 

4 komentarze:

  1. fabuła kojarzy mi się trochę z piosenką "kryzysowa narzeczona", więc chętnie bym sięgnęła :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że w tej książce jest cała gama uczuć. Lubię takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulina Kwiatkowska1 września 2021 10:10

    Uwielbiam takie wciągające książki z różnymi emocjami. Na pewno warto zwrócić uwagę na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł na tę książkę wydaje się ciekawy. Dodatkowo zachęca pozytywna opinia.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.