Czas przestać być
ofiarą, a zacząć być kowalem własnego losu.
Tytuł: Black
or white. Wybór
Autor:
Jolanta Sad
Seria: Black
(tom 2)
Strony: 264
Bohater/ka:
Nicolas/Anna
Wydawnictwo:
WasPos
Anna wysiada na ostatniej
stacji kolejowej z przeświadczeniem, że cholerne deja vu istnieje. Oszołomiona
myśli, że kupno biletu „byle gdzie”, a tym samym pójście na żywioł, to jednak
nic dobrego. Stojąc przy opuszczonym budynku, cierpliwie czeka na pociąg,
którym stąd wyjedzie. Po kilku godzinach stwierdza, że najlepsze, co może
zrobić, to pogratulowanie sobie pomysłowości i poddania się melancholii.
Wreszcie trafia do miasteczka, które podbija jej serce swoim klimatem, ale
także życzliwością mieszkańców. Nie zapomina o Alover i mężczyźnie, który ją
zranił. Jednocześnie jednak twierdzi, że Carlise jest idealne, żeby wyleczyć
złamane serce.
(Opis – Lubimy czytać)
Ujął jej dłonie w
swoje duże, silne ręce i splótł swoje palce z jej palcami. Poczuł, że Anna
zaczyna drżeć, ale patrząc w jej oczy, stwierdził, że na szczęście to nie ze
strachu.
Black or white. Wybór to drugi tom serii Black. Jak
wypadła kontynuacja?
Zapraszam na moją recenzję pierwszego tomu: Zmiana
Anna udaje się pociągiem w podróż. Nie ma określonego
celu. Wysiada na ostatnim przystanku. Jest zagubiona, smutna, zraniona. Nie wie
do końca co ma robić, gdyż podjęła spontaniczną decyzję, by oderwać się od
tamtego miejsca. Jednak gdy z pomocą przychodzi jej pewne małżeństwo, u którego
dostaje tymczasowe lokum, czuje że może właśnie w tym miasteczku uda jej się
odnaleźć siebie. Wokół kobiety zaczyna kręcić się Joe White. Dziewczyna jest
zaciekawiona jego osobą, ale nie chce wchodzić w żadną głębszą relację, gdyż w
jej głowie i sercu wciąż pozostaje Nicolas Black.
Styl autorki wciąż pozostaje na wysokim poziomie. Wciąga
od pierwszych stron i czyta się ją bardzo szybko. Nie ma tu miejsca na nudę,
lecz wartka akcja trzyma w napięciu i zachęca do czytania. Nie zabrakło mnóstwa
skrajnych emocji i namiętności.
Wszystko kojarzyło
się z nim. Zakochanie to dziwny stan i wtedy nawet w najmniej odpowiednim
momencie umysł płata figle i można poczuć zapach ukochanej osoby albo zobaczyć
jej uśmiech na zupełnie obcej twarzy.
Nicolas po nagłym zniknięciu Anny próbuje ją odnaleźć. Choć jest to ogromnie ciężkie, nie poddaje się tak łatwo. Ale czy mu się to uda? Czy zdoła naprawić swoje błędy i zdobędzie przebaczenie kobiety? Czy ta dwójka maj szansę na szczęśliwe zakończenie?
Anna próbuje poskładać w całość swoje złamane serce.
Chciała uciec jak najdalej i zrobiła to. W miasteczku odnajduje chociaż
częściowy spokój, który pozwala jej pozbierać myśli.
Nicolas natomiast jest nerwowy, uparty i wybuchowy.
Nie wie, gdzie przepadła dziewczyna, ale nie spocznie póki znów jej nie
zobaczy.
Niedopowiedzenia, spekulacje, artykuły w gazecie to
tylko część prawdy. Anna przekonała się o tym na własnej skórze. Czasem ucieczka
może pomóc odnaleźć spokój ducha, ale nie rozwiązuje problemów. Autorka
pokazuje nam, że to właśnie szczera rozmowa jest kluczem do wyjaśnienia wielu
spraw i konfliktów. Ale i odcięcie się, spojrzenie na problem z większej
perspektywy, pozwala zauważyć co się zrobiło nie tak i jaka tak naprawdę jest
prawda. W tej książce mamy istny rollercoaster emocji, będziemy się uśmiechać,
płakać, śmiać, a to wszystko w dosyć krótkiej książce.
Black or white. Wybór to historia pełna niepewności, niedomówień, intryg, tajemnic, namiętności, ale i
nadziei. Uczy szczerości, otwierania się na drugą osobę i poznawania jej. Serdecznie
Wam ją polecam i czekam na kolejny tom!
Nie ma czegoś
takiego jak recepta na miłość, Anno. Kiedy spotkasz tego jedynego, akceptujesz
go z wadami i zaletami. Dopiero to, jak ze sobą później współpracujecie,
świadczy o tym, jak głęboko się kochacie.
Za możliwość przeczytania dziękuję
Wydawnictwu:
Moja ocena: 8/10
I ta książka może spodobać się mojej córce, zatem chętnie podsunę jej pod rozwagę pomysł przeżycia tej przygody czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie historie pełne niepewności i niedomówień, więc chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła, przyjemna okładka... Może się skuszę.
OdpowiedzUsuń