wtorek, 27 października 2020

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska-Suchar

 

Zemsta będzie miała moje imię. Zobaczysz!

 



Tytuł: Zemsta ma twoje imię

Autor: Monika Magoska-Suchar

Strony: 256

Bohater/ka: Ian/Ewa

Wydawnictwo: Editio Red

 




Miłość to gra. Nie zawsze uczciwa, a czasem nawet niebezpieczna!

Ian Ralf Tott, właściciel hotelowego imperium, to prawdziwy król życia. Jest bezwzględny zarówno w uczuciach, jak i w interesach, do tego uważa się za nowe wcielenie Jamesa Bonda. Bez skrupułów wykorzystuje i porzuca kobiety, a od pracowników wymaga absolutnej lojalności i posłuszeństwa.

Los stawia na jego drodze Ewę Domańską, z którą niegdyś w Grecji połączył go krótki, choć płomienny romans. Teraz - ku zaskoczeniu obojga - okazuje się, że kobieta będzie podwładną Iana w jego świeżo zakupionym hotelu. Ich wzajemna fascynacja wybucha z nową siłą, ale szybko okazuje się, że Ewa nie zamierza być bezwzględnie posłuszna swojemu szefowi - ani w pracy, ani w uczuciach. Tymczasem on nie lubi niesubordynacji. Kochanka staje się problemem - a te biznesmen rozwiązuje szybko i bez zbędnych kompromisów. Domańska znów znika z jego życia. Wydawać by się mogło, że tym razem na zawsze. Jednak w miłości i w interesach pewne jest tylko jedno: niewiele rzeczy może równać się z zemstą upokorzonej kobiety.
(Opis – Lubimy czytać)

 

Znacie takie uczucie, że cały świat stoi u Waszych stóp, a Wy jesteście bogami sytuacji? Taki właśnie jest główny bohater książki. Ian Ralf Tott ma wszystko: pieniądze, władzę, urodę i kobiety. Uważa się za boga i myśli, że za pieniądze jest w stanie kupić wszystko. Nie potrzebuje miłości ani nikogo. Jest pozbawiony skrupułów i nie posiada żadnej rodziny. Uważa się za Anglika i za nic w świecie nie przyznaje się do swoich polskich korzeni. Jego ojciec był Polakiem, którego szczerze nienawidził. Jego dziadek wpoił mu nienawiść do Polski i Polaków.

Pewnego razu Ian musi lądować awaryjnie w Grecji. Tam poznaje Ewę Domańską, z którą spędza noc. Okłamuje kobietę, że do niej zadzwoni, jednak niemal natychmiast wyrzuca jej nr telefonu. Nie wie, że znowu ją spotka. Tym razem w swoim hotelu. Kobieta pracuje tam i ani myśli rezygnować z Iana. Rozpoczyna się gra, w której wszystkie chwyty są dozwolone. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Ian czy Ewa, która ma za sobą rodzinę? Przekonajcie się!

 

Nie rozumiałem. Jak można było przedłożyć, życie w pustelni nad luksusu? Pieniądze dawały władzę, możliwości. Jak ona mogła je odrzucić?! Jak mogła odrzucić mnie? [...] 

 

Ewa to typ kobiety przebiegłej, która wie czego chce i dąży do tego bez względu na wszystko. Obsesyjnie kocha Iana i nie spocznie póki nie zostanie jego żoną, nawet podstępem. Doprowadza szefa do szału i prowadzi z nim grę, w której nie ma zasad. Jednak nie przewidziała, że Ian może wygrać. Ale czy na pewno? Ewa ma w zanadrzu asa w rękawie. A wtedy Ian dostanie to, na co zasłużył.

 

Styl pisania autorki przypadł mi do gustu. Książkę czyta się szybko, ponieważ jest krótka. Narracja pierwszoosobowa, z perspektywy Iana sprawia, że jesteśmy w centrum wydarzeń. Książka dzieli się na 2 części: dwie kobiety i dwie historie. Jest to ciekawy zabieg.

 

Okładka książki jest utrzymana w klimacie tajemnicy. Na głównym planie mężczyzna, a w tle dwie piękne kobiety.

 

Ogólnie książka przypadła mi do gustu. Miała kilka mankamentów, ale w ogólnym rozrachunku wychodzi na plus. Zdecydowanie zaskoczyło mnie zakończenie. Pewien element bardzo mnie zdziwił, choć przeczuwałam jakie może być zakończenie tej historii. To książka o miłości, zemście, kobietach, interesach, walce z demonami, zmianach oraz wyrównywaniu rachunków. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Idealna na jeden jesienny wieczór. Z pewnością Was rozgrzeje!


- Jak tak dalej pójdzie - wyszeptała łamiącym się od przyspieszonego oddechu głosem -
przestanę przez ciebie palić w kominku.
Ty jesteś ogniem, inny jest mi zbędny.
Uśmiechnąłem się szeroko słysząc te słowa.

 

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:




 

 

Moja ocena: 7/10

 

5 komentarzy:

  1. Czytałam i w sumie nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, ale nie mogę powiedzieć, że była zła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio sporo książek ma podobne okładki, że zasłonięta twarz, widać bogaty zegarek, garnitur... to chyba jakaś moda okładkowa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na tę chwilę raczej nie skuszę się na tę pozycję. Jakoś mnie do siebie nie przekonuje - ale może kiedyś zmienię zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że sporo damsko-męskich przepychanek, przeciągania liny w kierunku serc. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiam się, dlaczego większość tego typu książek ma prawie takie same okładki...
    Od czasu do czasu lubię przeczytać sobie taki romansik ;)

    Karolina z TAMczytam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Jest to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.