Zemsta będzie miała moje imię. Zobaczysz!
Autor: Monika Magoska-Suchar
Strony: 256
Bohater/ka: Ian/Ewa
Wydawnictwo: Editio Red
Miłość to gra. Nie zawsze uczciwa,
a czasem nawet niebezpieczna!
Ian Ralf Tott, właściciel hotelowego imperium, to prawdziwy król życia. Jest
bezwzględny zarówno w uczuciach, jak i w interesach, do tego uważa się za nowe
wcielenie Jamesa Bonda. Bez skrupułów wykorzystuje i porzuca kobiety, a od
pracowników wymaga absolutnej lojalności i posłuszeństwa.
Los stawia na jego drodze Ewę Domańską, z którą niegdyś w Grecji połączył go
krótki, choć płomienny romans. Teraz - ku zaskoczeniu obojga - okazuje się, że
kobieta będzie podwładną Iana w jego świeżo zakupionym hotelu. Ich wzajemna
fascynacja wybucha z nową siłą, ale szybko okazuje się, że Ewa nie zamierza być
bezwzględnie posłuszna swojemu szefowi - ani w pracy, ani w uczuciach.
Tymczasem on nie lubi niesubordynacji. Kochanka staje się problemem - a te
biznesmen rozwiązuje szybko i bez zbędnych kompromisów. Domańska znów znika z
jego życia. Wydawać by się mogło, że tym razem na zawsze. Jednak w miłości i w
interesach pewne jest tylko jedno: niewiele rzeczy może równać się z zemstą
upokorzonej kobiety.
(Opis – Lubimy czytać)
Znacie takie uczucie, że cały
świat stoi u Waszych stóp, a Wy jesteście bogami sytuacji? Taki właśnie jest
główny bohater książki. Ian Ralf Tott ma wszystko: pieniądze, władzę, urodę i
kobiety. Uważa się za boga i myśli, że za pieniądze jest w stanie kupić
wszystko. Nie potrzebuje miłości ani nikogo. Jest pozbawiony skrupułów i nie
posiada żadnej rodziny. Uważa się za Anglika i za nic w świecie nie przyznaje
się do swoich polskich korzeni. Jego ojciec był Polakiem, którego szczerze
nienawidził. Jego dziadek wpoił mu nienawiść do Polski i Polaków.
Pewnego razu Ian musi lądować
awaryjnie w Grecji. Tam poznaje Ewę Domańską, z którą spędza noc. Okłamuje
kobietę, że do niej zadzwoni, jednak niemal natychmiast wyrzuca jej nr
telefonu. Nie wie, że znowu ją spotka. Tym razem w swoim hotelu. Kobieta
pracuje tam i ani myśli rezygnować z Iana. Rozpoczyna się gra, w której
wszystkie chwyty są dozwolone. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Ian czy Ewa, która
ma za sobą rodzinę? Przekonajcie się!
Nie rozumiałem. Jak można było przedłożyć, życie w pustelni nad
luksusu? Pieniądze dawały władzę, możliwości. Jak ona mogła je odrzucić?! Jak
mogła odrzucić mnie? [...]
Ewa to typ kobiety
przebiegłej, która wie czego chce i dąży do tego bez względu na wszystko.
Obsesyjnie kocha Iana i nie spocznie póki nie zostanie jego żoną, nawet
podstępem. Doprowadza szefa do szału i prowadzi z nim grę, w której nie ma
zasad. Jednak nie przewidziała, że Ian może wygrać. Ale czy na pewno? Ewa ma w
zanadrzu asa w rękawie. A wtedy Ian dostanie to, na co zasłużył.
Styl pisania autorki przypadł
mi do gustu. Książkę czyta się szybko, ponieważ jest krótka. Narracja
pierwszoosobowa, z perspektywy Iana sprawia, że jesteśmy w centrum wydarzeń. Książka
dzieli się na 2 części: dwie kobiety i dwie historie. Jest to ciekawy zabieg.
Okładka książki jest utrzymana
w klimacie tajemnicy. Na głównym planie mężczyzna, a w tle dwie piękne kobiety.
Ogólnie książka przypadła mi
do gustu. Miała kilka mankamentów, ale w ogólnym rozrachunku wychodzi na plus. Zdecydowanie
zaskoczyło mnie zakończenie. Pewien element bardzo mnie zdziwił, choć
przeczuwałam jakie może być zakończenie tej historii. To książka o miłości,
zemście, kobietach, interesach, walce z demonami, zmianach oraz wyrównywaniu
rachunków. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Idealna na jeden jesienny
wieczór. Z pewnością Was rozgrzeje!
- Jak tak dalej pójdzie - wyszeptała łamiącym się od przyspieszonego
oddechu głosem -
przestanę przez ciebie palić w kominku.
Ty jesteś ogniem, inny jest mi zbędny.
Uśmiechnąłem się szeroko słysząc te słowa.
Za możliwość
przeczytania dziękuję Wydawnictwu:
Moja ocena: 7/10
Czytałam i w sumie nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, ale nie mogę powiedzieć, że była zła.
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo książek ma podobne okładki, że zasłonięta twarz, widać bogaty zegarek, garnitur... to chyba jakaś moda okładkowa :D
OdpowiedzUsuńNa tę chwilę raczej nie skuszę się na tę pozycję. Jakoś mnie do siebie nie przekonuje - ale może kiedyś zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo damsko-męskich przepychanek, przeciągania liny w kierunku serc. ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, dlaczego większość tego typu książek ma prawie takie same okładki...
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię przeczytać sobie taki romansik ;)
Karolina z TAMczytam