„Czasem słowa są niepotrzebne, by wyrazić to, co kryje się w sercu.”
Tytuł:
Bez słów
Autor:
Mia Sheridan
Strony:
382
Bohaterowie: Bree/Archer
Wydawnictwo:
Otwarte
Czy są takie rany, których miłość
nie zdoła uleczyć?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni
blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości? (opis z
Lubimy czytać)
„Nieważne, kim jesteśmy, musimy radzić sobie z tym, co przyniesie los, nawet kiedy okaże się gówniany, i robić, co w naszej mocy, żeby mimo to się rozwijać, kochać, mieć nadzieję… i wiarę w to, że droga, którą podążamy wiedzie do jakiegoś celu.”
To książka,
którą czytałam już dawno temu, lecz wciąż jest żywa w mojej pamięci. Bardzo
zaciekawiła mnie okładka, a po przeczytaniu jej opisu po prostu musiałam ją
mieć. Co prawda był to skok w nieznaną wodę, ponieważ było to moje pierwsze
spotkanie z Panią Mią Sheridan, ale… zakochałam się w niej. Autorka stworzyła
coś niesamowitego i uważam, że ta książka powinna trafić w ręce każdego.
Archer to
chłopak, którego znają wszyscy, lecz tak naprawdę nikt nic o nim nie wie.
Mieszka sam, blisko lasu na totalnym odludziu. Ludzie podejrzewają, że jest
głuchoniemy, a nawet chory psychicznie. Po tragedii, która zdarzyła się, gdy
miał 7 lat, wszyscy zrzucili go na margines. Opiekował się nim jedynie jego wuj
Nate, lecz gdy Archer dorósł, zmarł na raka.
Bree szuka
spokoju i bezpieczeństwa. Przyjeżdża do małego miasteczka, by uciec od życia
jakie prowadzi w Ohio. Pół roku temu straciła ojca i do tej pory nie może się
pozbierać. Miewa halucynacje i napady paniki. Co noc śnią jej się koszmary.
Mimo tego wstaje każdego dnia i zmaga się z problemami.
Przypadkowe
spotkanie Archera nie daje dziewczynie spokoju. Nie może zapomnieć o jego
spojrzeniu, które wszystkich innych napawa lękiem i ciszy, którą wokół siebie
rozciąga. Intryguje ją i chce go bliżej poznać.
„Moje serce należy do Ciebie, Bree. I gdybyś przypadkiem się zastanawiała - nie, nie chcę go z powrotem"
Archer jest
zupełnie wycofany, żyje za murem, który wokół siebie stworzył. Nosi w sobie
tajemnicę i poczucie winy, które trzymają go w miejscu. Musi słono płacić za
grzechy własnej rodziny. To mężczyzna o wielkiej inteligencji, pełen dobroci,
człowiek z sercem na dłoni. Lecz z kim może się tym dzielić? Nie pozostał mu
nikt, z kim mógłby porozmawiać. Każdy za wszelką cenę go unika lub nie zwraca
na niego uwagi.
Dopóki nie
pojawia się Bree. Próbuje się do niego zbliżyć, lecz Archer jest pełen rezerwy.
Z czasem jednak jego mur zaczyna pękać. Zostają przyjaciółmi i spędzają ze sobą
bardzo dużo czasu.
Jak wyrazić
miłość nie używając słów? Czy to możliwe? Jednak można i autorce się to udało.
Bohaterowie używają języka migowego, jest to ich własny język miłości. Nikt nie
ma do niego dostępu. Są sami w swoim świecie, jednak kiedyś ich bańka mydlana
musi się rozbić. Na ich drodze staje rodzina chłopaka. Wszystko wywróci się do
góry nogami i stanie pod znakiem zapytania.
„Przyniosłeś ciszę, najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszałam, bo cisza była tam, gdzie byłeś ty. A teraz zabrałeś ją ze sobą. I wszystkie hałasy, wszystkie dźwięki świata, nie są na tyle głośne, żeby przebić się przez ból złamanego serca.”
Czy Archer
zaufa dziewczynie i wreszcie wyzna tak długo skrywany sekret? Co zrobi Bree,
gdy odkryje prawdę? Czy ich miłość przetrwa? Odpowiedzi na wszystkie pytanie
znajdziecie w tej niesamowitej książce.
Wydawnictwo
się bardzo postarało. Okładka cudowna. Mężczyzna na niej idealnie obrazuje
naszego Archera.
Styl autorki
przypadł mi do gustu. Jest lekki, płynny, wszystko dzieje się swoim rytmem.
Miłość dwójki bohaterów rozwija się i możemy obserwować jak na przestrzeni
czasu się zmienia. Stopniowo poznajemy historię Archera i odkrywamy jego
tajemnice.
Autorka
porusza w swojej książce poważny problem, który dotyczy każdego z nas. Otwiera
nam oczy na obecność osób, które przez swoją odmienność zostały odrzucone i
zepchnięte na margines społeczeństwa. Oni nie potrzebują cudów, lecz zwykłej
rozmowy, troski i towarzystwa. Tego uczy ta książka. Jest pełna odwagi,
nadziei, miłości.
Tym, którzy
jeszcze nie znają „Bez słów” gorąco ją polecam. Mia Sheridan odwaliła kawał
dobrej roboty. Ci, którzy już czytali wiedzą o czym mówię.
Zachęciłaś mnie bardzo do przeczytania tej książki!
OdpowiedzUsuńMój blog
Bardzo się cieszę i polecam! Jest cudowna *.*
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa ta książka w zupełności mnie zachęciłaś do przeczytania, bo porusza jak że aktualne problemy naszych czasów, odrzucenie 2 człowieka.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest, to jedna z tych książek, które naprawdę dają do myślenia ;)
UsuńZaciekawiła mnie ta ksiazka i twój wpis mnie bardzo zachęcił :))) muszę ja kupić
OdpowiedzUsuńI to koniecznie! :D
UsuńPo taką książkę z chęcią bym sięgnęła w Święta :)
OdpowiedzUsuńIdealnie się nada :)
UsuńZawsze wybierasz piękne cytaty :) Ostatni prawdziwy bardzo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) w pełni się z Tobą zgadzam :)
UsuńCiekawa propozycja:) nie czytałam tej książki ale myślę, że po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńSzczerze zachęcam do przeczytania, jest tego warta :)
UsuńPodobają mi się przytoczone cytaty :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo spodobały :)
UsuńGdybym tylko miała czas, to pewnie bym czytała takie powieści :(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zdarzy się taki dzień i przeczytasz :) trzymam kciuki :)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie, póki co lista do przeczytania jest pełna.
OdpowiedzUsuńA teraz tylko czytać :)
UsuńKolejna pozycja warta przeczytania - kiedy ja je ogarnę mi powiedz?!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że dasz radę :) mamy ten sam problem bo też mi się uzbierała duża suma książek do przeczytania :)
Usuńznam i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNoe znam, ale moze kiedys przeczytam takie cudo :)
OdpowiedzUsuńBardzo mocno zachęcam :)
UsuńChętnie przeczytam :D Lubię takie książki, a jak autorka pisze tak, że czyta się z lekkością to już w ogóle bosko :D
OdpowiedzUsuńTo chyba znalazłaś idealną książkę dla siebie :) nie zawiedziesz się :)
UsuńZ checia przeczytam tą ksiazke
OdpowiedzUsuńZachęcam do tego :) jest warta każdej uwagi :)
UsuńTo zdecydowanie nie mój ulubiony gatunek, ale myślę, że warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZawsze warto przeczytać coś dla odmiany :)
UsuńAktualnie czytam jedną książkę ale jak skończę to być może sięgnę po tą :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie sięgnij :)
UsuńZaciekawiłaś mnie, przyznam szczerze, że nie słyszałam o tej książce
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to zmieniłam :)
UsuńZnam dużo książek o takim motywie jednak ta autorka mnie jakoś nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, nie każdy ma taki sam gust. Może inna spodoba Ci się bardziej :)
UsuńCzytałam, rewelacja. <3
OdpowiedzUsuńOjj zgadzam się :**
Usuńmam tę książkę na liście do przeczytania, ale nie wiem kiedy sie za nią wezmę. na razie chce przeczytać wszystkie książki Hoover.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji celu :) a w wolnej chwili sięgnij po "Bez słów" :)
Usuń